Sport

Ona jest z innej ligi!

Sydney McLaughlin-Levrone zdobyła drugi w karierze złoty medal olimpijski w biegu na 400 m przez płotki. Okrasiła go kolejnym rekordem świata.

Sydney McLaughlin-Levrone jest klasą sama dla siebie. Fot. PAP/EPA

Amerykanka w środę obchodziła 25. urodziny i dzień później uczciła to w najlepszy możliwy sposób – w finałowym biegu potwierdziła swoją dominację, sięgnęła po drugie olimpijskie złoto z rzędu na 400 metrów przez płotki i po raz drugi w tym sezonie – w odstępie 38 dni - poprawiła rekord świata, na 50,37 sek. To wynik o 28 setnych sekundy lepszy od tego z krajowych kwalifikacji olimpijskich w Eugene 30 czerwca.

Dopiero na trzecim miejscu finiszowała ta, która miała „postraszyć” Amerykankę, czyli Femke Bol - 52,15. Szybsza od Holenderki była niespodziewanie jeszcze kolejna zawodniczka z USA, Anna Cockrell, która pobiegła najszybciej w karierze - 51,87.

McLaughlin-Levrone w 2021 roku triumfowała w igrzyskach w Tokio i jako rekordzistka świata wywiązała się z roli faworytki. Będąca rekordzistką Europy Bol (50,95 w lipcu w Szwajcarii) miała rywalizować z McLaughlin-Levrone o złoto, ale wypadła poniżej oczekiwań. Holenderka znakomicie spisała się w niedzielnym finale sztafety mieszanej – z czwartego miejsca na ostatniej zmianie wyprowadziła drużynę Oranje po złoto, na ostatnich metrach mijając 19-letnią Amerykankę Kaylyn Brown. Ale w czwartek w drugiej połowie dystansu straciła parę i z każdym metrem gasła…

Holenderka ma już jednak na koncie dwa medale w Paryżu, a może zdobyć jeszcze jeden - w sztafecie 4x400 kobiet, w której zapewne znów zmierzy się z McLaughlin-Levrone…

Noah Lyles poskromiony!

Do sensacji doszło w finale na 200 metrów mężczyzn. Wygrał go Letsile Tebogo z Bostwany, który czasem 19,46 ustanowił rekord Afryki. Wielki faworyt, Amerykanin Noah Lyles, finiszował dopiero trzeci – 19,70, wyprzedzony jeszcze przez rodaka Kennetha Bednarka - 19,62). Tuż za podium znalazł się kolejny reprezentant USA - Erriyon Knighton (19,99).

Lyles w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Budapeszcie wywalczył trzy złote medale i w Paryżu chciał powtórzyć ten wyczyn. Miał szansę tego dokonać, gdyż w niedzielę triumfował na 100 m, a 200 m jest jego koronnym dystansem. Rekord życiowy 27-latka to trzeci wynik w historii światowej lekkoatletyki - 19,31. Szybsi od niego byli tylko Jamajczycy Usain Bolt (19,19) i Yohan Blake (19,26).

Holloway doholował

Bez niespodzianki obeszło się w finale na 110 metrów przez płotki, który wygrał Grant Holloway czasem 12,99 sek. Amerykanin trzy lata temu podczas igrzysk w Tokio zdobył srebro i musiał uznać wyższość Hensle Parchmenta z Jamajki. W ostatnich sezonach Amerykanin zdominował jednak biegi płotkarskie. Jest dwukrotnym halowym mistrzem świata w biegu na 60 m ppł i trzykrotnym na 110 m ppł. Jego rekord życiowy (12,81) to drugi w historii wynik na świecie.

W Paryżu drugi był jego rodak Daniel Roberts, a trzeci Jamajczyk Rasheed Broadbell - obaj 13,09. Damian Czykier, Jakub Szymański i Krzysztof Kiljan odpadli w repasażach.

Wymiana w oszczepie

Kolejne złoto w czwartek dla reprezentacji USA na Stade de France wywalczyła w skoku w dal kobiet Tara Davis-Woodhall. Amerykanka uzyskała 7,10 m i wyprzedziła faworyzowaną reprezentantkę Niemiec, mistrzynię olimpijską z Tokio Malaikę Mihambo (6,98) oraz swoją rodaczkę Jasmine Moore - 6,96.

Miejscami na podium w porównaniu z MŚ 2023 zamienili się oszczepnicy. W Budapeszcie Pakistańczyk Arshad Nadeem był drugi za Hindusem Neerajem Choprą – w Paryżu wygrał Nadeem, który jako jedyny przerzucił 90 metrów - 92,97 m to zarazem rekord olimpijski i Azji. Choprę stać było w czwartek „tylko” na 89,45, a brąz wywalczył Anderson Peters z Grenady - 88,54. W poprzednich igrzyskach w Tokio złoto wywalczył Chopra, a Nadeem był piąty.

(t)

Zaczęło się od Polki 

Pierwszą rekordzistką świata w biegu na 400m przez płotki była Krystyna Kacperczyk. 13 lipca 1974 r. w niemieckim Augsburgu Polka uzyskała wynik 56,51 s. Jej czas został pobity dopiero trzy lata później. 18 sierpnia 1978 r. zawodniczka KS Puszcza Hajnówka, Jagiellonii Białystok i Skry Warszawa w Berlinie Zachodnim ponownie pobiegła na tym dystansie najszybciej w historii (55,44), ale tym razem jej rekord przetrwał tylko... jeden dzień.