Olimpijki pokonane
Udany początek turnieju w Poznaniu w wykonaniu Polek. W pierwszym meczu ograły Portorykanki, dla których był to jeden z ostatnich sprawdzianów przed olimpijskim startem.
Dla biało-czerwonych zawody w stolicy Wielkopolski są ostatnim etapem letnich przygotowań i okazją do skonfrontowania się z silnymi zespołami: Portoryko, Niemcy oraz Portugalią. Dwie pierwsze ekipy prosto z Poznania udadzą się do Paryża, by wziąć udział w turnieju olimpijskim. - Mamy nadzieję zagrać trzy dobre spotkania. Mocno liczę na starcia z Portoryko i Niemcami. Do dyspozycji będę miał 16 koszykarek i nie ukrywam, że właśnie po to są te letnie zgrupowania, by się im przyjrzeć. A gdzie jesteśmy w tej światowej koszykówce? Na razie trudno ocenić, może po części będziemy mogli sobie na to pytanie odpowiedzieć po zbliżającym się turnieju - ocenił trener reprezentacji Polski, Karol Kowalewski.
W pierwszym swoim spotkaniu biało-czerwone zmierzyły się z Portoryko. I sprawiły niespodziankę. Jedynie w pierwszej kwarcie rywalki potrafiły dotrzymać im kroku. Miały nawet kilka punktów przewagi. Nasze zawodniczki szybko jednak zlikwidowały straty. Druga kwarta to popis w ich wykonaniu. Zaczęło się od dwóch „trójek” Klaudii Gertchen. Po chwili w jej ślady poszły Liliana Banaszak oraz Aleksandra Parzeńska. Po rzucie tej drugiej biało-czerwone prowadziły 34:26. To był przełomowy moment. Polki nie dały sobie już wydrzeć wygranej, choć Kowalewski co chwila wprowadzał do gry nowe zawodniczki. Rezerwowe spisywały się jednak równie dobrze co ich koleżanki i nasza drużyna kontrolowała wydarzenia na parkiecie. W sumie zagrały wszystkie koszykarki. Najskuteczniejsze okazały się Banaszak i Kamila Borkowska, które jako jedyne w polskiej drużynie zakończyły spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem.
Kowalewski nie krył zadowolenia z występu swoich podopiecznych. - To jest na razie mały kroczek, mamy jeszcze dwa do zrobienia i dla nas każdy mecz jest bardzo ważny. Mieliśmy sporo materiałów o naszych rywalkach, one są w innym miejscu przygotowań, co my. Za dwa tygodnie zaczną turniej olimpijski, więc mogły mieć „ciężkie nogi”, co było widać. Patrzymy jednak na swoje dobre strony, świetnie zagraliśmy w obronie. Pierwsza kwarta nie układała się po naszej myśli, nie mogliśmy się ofensywnie otworzyć, więc ta praca w obronie nam pomagała - podsumował.
Reprezentacja koszykarek występuje w stolicy Wielkopolski po raz pierwszy od 25 lat. W 1999 roku w poznańskiej Arenie rozgrywana była faza grupowa mistrzostw Europy, które zakończyły się złotym medalem dla Polski. Na meczu z Portoryko byli obecni m.in. ówczesny trener kadry Tomasz Herkt oraz kapitan drużyny, Ilona Mądra.
W sobotę biało-czerwone zmierzą się z Niemkami (początek, godz. 18.30), a w niedzielę z Portugalią (13.30).
(mic)
Polska – Portoryko 74:55 (13:18, 25:13, 24:10, 12:14)
POLSKA: Niemojewska 2, Makurat 8 (1x3), Skobel 9 (1x3), Banaszak 11 (1x3), Telenga 8 – Wojtala 6 (1x3), Piestrzyńska, Kośla 3, Gertchen 6 (2x3), Pawłowska 2, Jakubiuk, Pyka 6 (1x3), Parzeńska 3 (1x3), Borkowska 10. Trener Karol KOWALEWSKI.
PORTORYKO: Rosado 5 (1x3), Perez 4, Hollingshed 4 (1x3), Gurantes 10, Benitez – Melendez 13 (3x3), Jones 5 (1x3), Gibson 2, Roma 2, Smith 6 (1x3), San Antonio 1, Quinones, Pagan 3. Trener Geraldo BATISTA.
Portugalia – Niemcy 45:63 (14:14, 7:15, 8:14, 16:20)