Okazji było więcej
Rozmowa z Sebastianem Bergierem, napastnikiem GKS-u Katowice, królem strzelców Spodek Super Cup
- Zdobyłem siedem bramek, a mogło być ich jeszcze więcej. Jednak nie wybrzydzam (uśmiech). Biorę, co mam i jestem zadowolony z tego, jak zagraliśmy podczas tego turnieju. Na takim boisku, mniejszym od standardowego, częściej pojawiają się okazje na zdobycie bramki. Akcje są bardzo dynamiczne i to pomogło mi, że zostałem królem strzelców.
Gra w Spodek Super Cup z pewnością różni się od rozgrywania meczów 11 na 11. Jak pan wspomniał, graliście na mniejszym boisku, z mniejszymi bramkami, a pole gry ograniczone było przez bandy. Nagroda króla strzelców mówi sama za siebie. Dobrze się pan czuje w takich warunkach?
- Bardzo dawno nie grałem na hali czy w takich zmaganiach, gdy jest sztuczna murawa. Gdy jednak byłem młodszy, często występowałem na takich eventach. W szkole mieliśmy dużo treningów na hali i dużo turniejów, w których brałem udział. Cieszę się, że mogłem sprawdzić się na takim boisku ponownie. Okazuje się, że nie wszystko zapomniałem i jestem zadowolony, że tak przebiegł ten turniej.
W Spodku zdobył pan siedem bramek, w ekstraklasie do tej pory strzelił pan cztery. Na jakiej liczbie chciałby pan, żeby licznik goli w lidze się w tym sezonie zatrzymał?
- Nie narzucam sobie celu dotyczącego tego, ile bramek chciałbym strzelić. Do każdego meczu przygotowuje się osobno. Wiadomo, że w każdym spotkaniu chciałbym dokładać gola do swojego bilansu, choć wiadomo, że jest to trudne do osiągnięcia. Mam nadzieję, że bramek w tym sezonie będzie jak najwięcej, że uda mi się trafiać częściej niż w poprzedniej rundzie. Wierzę też w to, że minut na murawie będę miał trochę więcej, a to mi tylko może pomóc.
Miniony rok z pewnością zaliczy pan do udanych, biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się u pana w życiu zawodowym, ale także prywatnym.
- 2024 rok był dla mnie rollercoasterem. Wszystko działo się bardzo szybko. Był awans do ekstraklasy, były zaręczyny, następnie ślub, a teraz spodziewamy się narodzin dziecka. Nie wiem, co musiałoby się wydarzyć w tym roku, żeby był lepszy od poprzedniego. Mam nadzieję, że na boisku będzie równie dobrze!
Rozmawiał Kacper Janoszka