Sport

Ofiary rewolucji

Iga Świątek już we wtorek - niespełna dobę po finale w Cincinnati - miała zagrać w turnieju mikstów US Open. To efekt kontrowersyjnych zmian wprowadzonych w tym roku w Nowym Jorku.

Jasmine Paolini już wycofała się z turnieju mikstów w US Open, Iga jeszcze zwlekała… Fot. PAP/EPA

O północy polskiego czasu z poniedziałku na wtorek najlepsza polska tenisistka miała zmierzyć się z Jasmine Paolini w finale turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Iga Świątek grała o 24. tytuł w karierze, a Włoszka - o czwarty. Już kilkanaście godzin później - we wtorek - Polka i Norweg Casper Ruud mają stanąć na korcie w Nowym Jorku naprzeciwko Amerykanom Madison Keys i Francesa Tiafoe w 1. rundzie miksta wielkoszlemowego US Open.

Polaka zabrakło

Ta niefortunna zbitka terminów to efekt „rewolucji”, na jaką w tym roku zdecydowali się organizatorzy turnieju na kortach Flushing Meadows. Rewolucja ta m.in. oznacza zmniejszenie formatu rywalizacji par mieszanych z 32 do 16 i rozgrywanie setów do czterech wygranych gemów (tie-break przy 4:4), a sam turniej przesunięto na tydzień przed rozpoczęciem rywalizacji w singlu - w tygodniu kwalifikacji do US Open. Miało to zwiększyć jego prestiż i skłonić do udziału w mikście największe gwiazdy - triumfatorzy otrzymają aż milion dolarów, kilka razy więcej niż dotąd.

Świątek i Ruud dostali się do turnieju jako jedna z ośmiu par na podstawie ich wspólnych rankingów. Oprócz tego organizatorzy wielkoszlemowej imprezy przyznali osiem „dzikich kart”. W tym gronie nie znaleźli się Tajwanka Su-Wei Hsieh i Jan Zieliński, utytułowani tenisiści w grach mieszanych, triumfatorzy Australian Open i Wimbledonu 2024. Nic dziwnego - Polak uszczypliwie krytykował „rewolucję” od samego początku.

Ale z powodu kłopotów zdrowotnych już wcześniej z udziału w zawodach wycofało się kilka gwiazd, a w niedzielę zrezygnowała Paolini, która w Nowym Jorku miała występować ze swoim rodakiem Lorenzo Musettim. - Po turnieju w Cincinnati potrzebuję trochę odpoczynku. Bardzo chciałabym zagrać z Lorenzo. Mam nadzieję, że uda się nam w przyszłym roku - oświadczyła 29-letnia Włoszka.

Dwa ciężkie tygodnie

W półfinałach Paolini potrzebowała trzech setów, by pokonać Rosjankę Weronikę Kudiermietową (36. WTA) 6:3, 6:7 (2-7), 6:3; Świątek wygrała z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu 7:5, 6:3.

W Cincinnati Włoszka wystąpiła również w grze podwójnej. Wraz ze swoją rodaczką Sarą Errani dotarły do półfinału, gdzie niespodziewanie przegrały z Chinką Hanyu Guo i Rosjanką Aleksandrą Panową 3:6, 2:6.

- Za mną dwa ciężkie tygodnie. Grałyśmy przy bardzo wysokich temperaturach, w pełnym słońcu. Fajnie było grać w singlu i w deblu. Odpadłyśmy z turnieju deblowego, ale półfinał też jest dużym osiągnięciem. Wciąż mam w sobie dużo energii i postaram się podtrzymać jej wysoki poziom. Nie będzie to łatwe, ale spróbuję - mówiła Włoszka przed finałem ze Świątek.

Zmusić Igę do biegania

Paolini przegrała każdy z sześciu poprzednich pojedynków ze Świątek - pięć w turniejach WTA i jeden w Pucharze Billie Jean King. W tym roku spotkały się po raz drugi - w czerwcu Iga pokonała Jasmine w półfinale na trawiastych kortach w Bad Homburg. Przed finałem Paolini zapowiadała, że zamierza grać agresywnie i skutecznie serwować.

- Zamierzam zmusić Igę do biegania, choć wiem, że bardzo dobrze biega i czeka mnie trudny pojedynek. Chcę zagrać dobry mecz i walczyć o każdy punkt - zadeklarowała Paolini, która ma polskie korzenie.

Jej ojciec Ugo jest Włochem, a matka Jacqueline córką Polki i Ghańczyka. Ponad 30 lat temu wyjechała razem z kuzynką do Włoch w poszukiwaniu pracy. Zamieszkała w Toskanii i założyła tam rodzinę. Babcia Jasmine mieszka w Łodzi.

A kiedy odpoczynek i sen?

Świątek do poniedziałkowego wieczora nie przekazała informacji o wycofaniu się z miksta w US Open, choć finał w Cincinnati od meczu 1. rundy gry mieszanej będzie dzielić zaledwie kilkanaście godzin. W tym czasie sześciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa musi znaleźć czas na sen, odpoczynek po meczu finałowym i podróż samolotem ze stanu Ohio do Nowego Jorku…

Dlatego ze względów logistycznych niewykluczone jest, że Polka ostatecznie w ostatniej chwili zrezygnuje z udziału w mikście i skupi się na regeneracji. Mecze 1. rundy gry pojedynczej w US Open rozpoczną się w niedzielę 25 sierpnia.

Tomasz Mucha, PAP


Ręcznik, czyli kiełbasa

- Dlaczego ręcznik, który kładziesz na ramionach i karku w przerwach meczu, nazywasz kiełbasą?

- Moim zdaniem ręcznik ma… kształt kiełbasy.

Jasmine Paolini na kanale Tennis Channel na YouTube