Ofiara sądu kapturowego?
Ofiara sądu kapturowego?
Te informacje nie są prawdziwe - pisze w oświadczeniu Grzegorz Gutkowski, członek zarządu ZPRP, któremu zarzuca się mobbing i molestowanie.
Doczekaliśmy się ciągu dalszego sprawy Grzegorza Gutkowskiego, członka zarządu i dyrektora jednego z departamentów ZPRP. Działacz, któremu zarzuca się mobbing, używanie zwrotów o podtekście seksualnym oraz naruszaniu nietykalności ośmiu obecnych i byłych pracownic związku, postanowił walczyć o dobre imię. Przesłał do mediów oświadczenie, w którym zasugerował, że stał się „ofiarą sądu kapturowego”, a sprawa ma drugie dno i jest związana z nadchodzącymi wyborami do władz ZPRP.
Oto pełna treść oświadczenia: „W związku z artykułem, który ukazał się na portalu TVPSPORT.PL w dniu 12.01.2024 r. oraz licznymi późniejszymi publikacjami, które mnie dotyczą, oświadczam: informacje podawane w mediach odnośnie mojej osoby, dotyczące mobbingu i molestowania, nie są prawdziwe i stanowią pomówienia. Działania te określam jako celowe i nieprzypadkowe, również w związku ze zbliżającymi się wyborami do władz ZPRP. Podkreślam, że dotychczas nie toczy się przeciwko mnie żadne postępowanie przed organami ścigania, które uprawniałoby do opisywania mnie w charakterze podejrzanego lub sprawcy jakichkolwiek niezgodnych z prawem czynów. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że na żadnym etapie postępowania wewnętrznego nie została zweryfikowana prawdziwość zgłoszeń, które zostały przeciwko mnie skierowane, a także ich kontekst i ewentualna inspiracja czy też zaangażowanie osób trzecich. Deklaruję pełną gotowość do współpracy z organami uprawnionymi do badania i oceny prawdziwości stawianych mi zarzutów, także jeśli osoby występujące przeciwko mnie zdecydują się wejść na drogę prawną, a nie poprzez wydawanie wyroków przez „sąd kapturowy” i za pośrednictwem mediów. Potwierdzam, że 3 stycznia br. otrzymałem od Prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem przez pracodawcę i aktualnie przebywam na urlopie. Jednocześnie informuję, że zamierzam skorzystać z przysługującego mi prawa wniesienia odwołania do sądu. Wieloletnie poświecenie się pracy dla piłki ręcznej, niejednokrotnie kosztem mojego czasu prywatnego i ze stratą dla rodziny zostały zniweczone w jeden dzień. Moja wiarygodność, mój wieloletni dorobek i zasługi dla piłki ręcznej zostały w brutalny sposób zakwestionowane i podważone. Informuję, że będę bronić mojego nazwiska i dobrego imienia przed każdym pomówieniem kierowanym w moją stronę. Dziękuję wszystkim osobom, które nie uwierzyły w te fałszywe oskarżenia i okazują mi wsparcie. Głęboko wierzę, że prawda zwycięży, choć droga do jej udowodnienia będzie bardzo długa i wyczerpująca, zarówno dla mnie jak i dla moich najbliższych, którzy przeżywają to najmocniej”.