Adriano Amorim zwiększy rywalizację w ataku Rakowa? Fot. Raków Częstochowa


Odpowiedni poziom?

Częstochowianie do drugiego sparingu będą przygotowywać się z nowym napastnikiem.


RAKÓW CZĘSTOCHOWA

W zasadzie od momentu awansu ekipy z Limanowskiego do ekstraklasy jednym z jej głównych problemów był brak rasowego napastnika. Można rozwodzić się nad tym problemem godzinami. Faktem jednak jest, że Raków bezskutecznie poszukuje gracza, który zapewni nie tylko odpowiednią liczbę bramek w meczu, ale będzie też pracował w pressingu i odbiorze na odpowiednim poziomie. Zapewne spędza to sen z powiek działowi skautingowemu częstochowian, który postanowił działać. Jeżeli jednak to Brazylijczyk Adriano Amorim jest brany pod uwagę jako właśnie taki napastnik, to można mieć wiele wątpliwości.

Inna charakterystyka

W końcu odbiega on od standardów do jakich przyzwyczaił kibiców Marek Papszun. Nie jest rosły (175 cm), nie wygląda także na nazbyt silnego fizycznie czy dobrze grającego głową, tak więc w powietrzu nie powalczy. Jedyne co jest zgodne z poprzednimi transferami ofensywnymi Rakowa to fakt, iż nie strzelił w ostatnich latach nazbyt wiele bramek. Może to więc wskazywać, że ekipa spod Jasnej Góry kontraktuje go jako gracza ustawionego za plecami napastnika.

W ostatnich dniach upadł temat Kaya Tejana. Holender nie porozumiał się z Rakowem i miał obrać kierunek na Grecję, jednak ostatecznie... rozpocznie treningi z drugim zespołem ŁKS-u. Tendencja jest więc wyraźna i jasna. Raków dalej szuka napastnika o określonej charakterystyce. Amorim to prędzej rasowy skrzydłowy, być może nawet i wahadłowy niż gracz pod centrum ofensywy. - Adriano jest nie tylko obdarzony dobrą techniką i dynamiką, ale także posiada prawdziwą chęć do pracy i walki za zespół. Tym transferem wyznaczamy naszą jasną linię DNA - mówi Samuel Cardenas, dyrektor sportowy Rakowa.

Młodzi i perspektywiczni

Patrząc na pierwsze ruchy w czasie letniego okienka transferowego oraz na większość transferów z zimy można zauważyć pewną strategię. Przy Limanowskiego zaczęto stawiać na młodszych zawodników. Oczywiście, należy wskazywać na Mateja Rodina i Ericka Otieno, a więc bardziej doświadczonych piłkarzy, pozostali jednak nie przekroczyli wieku 23 lat. Są więc stosunkowo młodymi zawodnikami z perspektywą na dalszy rozwój. Owszem, prawdopodobnie nie od razu podniosą jakości zespołu, jednak perspektywa na dalszy postęp sprawia, że koszty nie będą aż tak wielkie w stosunku do potencjalnego zarobku. Oczywiście nie można od razu wskazać, że Adriano Amorim, czy pozyskani wcześniej Vasilios Sourlis i Peter Barath w Rakowie „odpalą” i zapewnią zysk z potencjalnych transferów. Lepiej czasami jednak ponieść ryzyko niż kontraktować graczy pokroju Adnana Kovaczevicia. Takowy, oczywiście przykładowo, nie daje w końcu za wiele w zamian za stosunkowo wysoki kontakt i niewielkie perspektywy rozwojowe. 

(ptom)


GOLEW 40 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach poprzedniego sezonu zdobył Adriano Amorim. Nowy zawodnik Rakowa dołożył w tym czasie jeszcze 5 asyst. W większości meczów Lexioes (drugi poziom rozgrywkowy w Portugalii) rozegrał jako napastnik. 


KOLEJNY W KIELCACH

Częstochowianie ogłosili, że z klubem pożegnał się Wiktor Długosz. Jego nowym pracodawcą została Korona Kielce, z której wcześniej trafił do Rakowa. Wahadłowy w poprzednim sezonie reprezentował Ruch Chorzów, do którego był wypożyczony. Tym samym cały zaciąg młodych i zdolnych graczy z Kielc - wspomniany Długosz, Daniel Szelągowski i Iwo Kaczmarski - pożegnał się z Rakowem. Patrząc na losy i oczekiwania wobec nich - raczej nie spełnili pokładanych w nich nadziei.