Prawie trzy godziny walczył Hubert Hurkacz z Janem-Lennardem Struffem. Fot. PAP/EPA


Odpoczynek się przydał

Christopher O'Connell będzie dziś rywalem rozstawionego z „trójką” Huberta Hurkacza w drugiej rundzie turnieju ATP 500 na twardych kortach w Dubaju.


Wczoraj Australijczyk pokonał Niemca Maximiliana Marterera 6:2, 6:4. O'Connell (68. w światowym rankingu) potrzebował tylko godzinę i 17 minut, aby wyeliminować z turnieju Marterera (96.). Przypomnijmy, że Hurkacz w poniedziałek w pierwszej rundzie po zaciętej walce pokonał Niemca Jana-Lennarda Struffa 7:6 (7-5), 6:7 (4-7), 7:6 (8-6). Mecz trwał dwie godziny i 42 minuty. Polak z Niemcem grał po raz czwarty i wyrównał stan ich rywalizacji na 2-2. - Niesamowity mecz. Struffi to fantastyczny gość. Muszę mu oddać, że grał znakomicie. Nie miałem żadnych szans na przełamanie jego serwisu, musiałem rewanżować się tym samym, serwować jak najlepiej. Kluczowa była koncentracja i tie-break trzeciego seta - powiedział Hubert Hurkacz po meczu, któremu na pewno przydał się dzień odpoczynku we wtorek.


27-letni Hurkacz, ósmy zawodnik rankigu ATP, do tej pory raz zmierzył się ze starszym o dwa lata Australijczykiem. W 2023 roku w ćwierćfinale na trawiastych kortach w Stuttgarcie wygrał Polak 6:4, 6:4. Zwycięzca tej pary w kolejnej rundzie zagra z Brytyjczykiem Andym Murrayem lub Francuzem Ugo Humbertem (nr 5).


Wrocławianin dwa lata temu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich był bliski awansu do finału. Przegrał wówczas po zaciętym pojedynku z Rosjaninem Andriejem Rublowem. W ostatniej edycji w ćwierćfinale uległ natomiast Serbowi Novakovi Djokoviciowi. Tytułu w Dubaju broni czwarty w klasyfikacji ATP, startujący z „jedynką” Rosjanin Daniił Miedwiediew.