Odmieniają losy
Betis to wyjątkowy klub. Taki, który potrafi odbudować piłkarzy z karierami stojącymi pod znakiem zapytania.
Cucho Hernandez wierzy, że w Betisie będzie w stanie rozpocząć wielką karierę w Europie. Fot. PRESSINPHOTO/SIPA USA/PressFocus
Nie musimy daleko sięgać pamięcią – zaledwie do października poprzedniego roku – żeby przypomnieć sobie wygraną Legii Warszawa z Betisem. Podopieczni Goncalo Feio zdobyli bramkę w 23 minucie i utrzymali jednobramkowe prowadzenie do końca. Trener ekipy z Sewilli Manuel Pellegrini musiał przełknąć gorycz porażki i przygotować drużynę do dalszej części rozgrywek. W końcu spotkanie z Legią odbyło się w pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji. Hiszpanie mieli więc sporo czasu, żeby podnieść się po porażce. W pięciu następnych meczach wygrali trzy razy, raz zremisowali i zaliczyli jeszcze jedną porażkę – niespodziewanie zostali pokonani przez Mladę Boleslav.
Tuż za gigantami
I choć „Wojskowym” udało się wygrać z ekipą z południa Hiszpanii, nie oznacza to oczywiście, że mamy do czynienia ze słabą drużyną. Wręcz przeciwnie! Betis to wyjątkowy zespół w krajobrazie iberyjskiego futbolu. To klub z oddanymi kibicami i z bardzo mądrym trenerem, który wie, jak prowadzić piłkarzy do sukcesów. To świetnie zorganizowana firma, która potrafi znaleźć na rynku ciekawych graczy, będących w stanie podnieść poziom rywalizacji, a kosztują stosunkowo niewiele. Przede wszystkim jednak Betis to szósta obecnie drużyna w tabeli Primera Division. Wyprzedzają go tylko Barcelona, Real Madryt, Atletico, Athletic i Villarreal. To solidny hiszpański kolektyw, który może być niezwykle trudnym rywalem dla dosłownie każdego. W poprzedni weekend przekonała się o tym Barcelona, która tylko zremisowała z zawodnikami Manuela Pellegriniego. Z kolei tydzień wcześniej Betis zaprezentował siłę mentalną, gdy wygrał Gran Derbi, pokonując Sevillę… Właśnie z takim przeciwnikiem Jagiellonia będzie musiała się mierzyć w ćwierćfinale Ligi Konferencji.
Odbudowani
Wyjątkowy jest system budowy zespołu Betisu. Szeregi „Los Verdiblancos” zasilają w dużej mierze zawodnicy, którzy są... niechciani w innych klubach. Manuel Pellegrini przygarnia piłkarzy, którzy pogubili się w meandrach kariery, bądź borykali się z kontuzjami, przez co nie zasłużyli na zaufanie futbolowych klubów-gigantów. Doskonałym przykładem jest Isco, piłkarz znakomity, który w latach 2013-2022 grał w Realu Madryt. Przez notoryczne urazy oddano go w końcu do Sevilli. Tam wytrzymał pół roku, kolejne sześć miesięcy spędził na bezrobociu, po czym został zatrudniony przez Betis. Trener Pellegrini zdołał go odbudować. Sprawił, że ten piłkarz znów jest jednym z najlepszych pomocników w Hiszpanii. Gdyby nie kontuzja, zapewne dostałby powołanie na zeszłoroczne Euro.
Z futbolowych nizin, a konkretnie z Trabzonsporu, przygarnięto Marca Bartrę w lipcu 2023 (w sierpniu 2022 opuścił Betis, po roku wrócił). Teraz jest jednym z ważniejszych piłkarzy w zespole. Z kolei w ostatnim zimowym oknie transferowym do Betisu w ramach wypożyczenia przeszedł pogubiony piłkarz Manchesteru United - Antony. Gdy tylko założył zielono-niebieską koszulkę, od razu zaczął prezentować jakość, jakiej nie pokazywał przez prawie trzy lata w Premier League. W Betisie próbowano też odbudować Vitora Roque, który został wypożyczony z Barcelony, ale akurat ten eksperyment się nie powiódł. Po półrocznym wypożyczeniu Brazylijczyk wrócił do ojczyzny, do Palmeiras.
Nawet w Ameryce
Betis potrafi się rozglądać na rynkach poza Europą. Do drużyny z brazylijskiego Internacionalu w styczniu 2024 roku został sprowadzony Johnny Cardoso, który okazał się rewelacyjnym wzmocnieniem środka pola. Z kolei ostatniej zimy do ekipy dołączył napastnik Cucho Hernandez, który zachwycał w poprzednim sezonie MLS, gdy w barwach Columbus Crew zdobył 25 goli we wszystkich rozgrywkach. Wcześniej Kolumbijczyk próbował już przedostać się do europejskiego futbolu (Watford, Huesca, Mallorca, Getafe), ale jego szanse na stanie się gwiazdą znacząco wzrosły, gdy znalazł się w drużynie wybitnego argentyńskiego szkoleniowca.
Manuel Pellegrini wie, jak skorzystać z takich piłkarzy, wie jak ich odbudować. Wie też, jak stworzyć drużynę, która będzie w stanie postawić się nawet najsilniejszym. Jagiellonia piłkarzom z Sewilli nie będzie więcstraszna…
Kacper Janoszka