Odfajkowana wizyta
Katowiczanie, wicemistrzowie kraju, nie znajdują się w wysokiej formie. Na dodatek GieKSę trapią kontuzję i gra w mocno okrojonym i „kombinowanym” składzie. W Sanoku nastolatek Jakub Hofman zdobył szybko gola, swego drugiego w tym sezonie. Wraz z bratem Jonaszem oraz Maksymilianem Dawidem „kradną” minuty w ekstralidze i może w przyszłości będą wspominali, jakie były początki. A potem goście jak najmniejszym kosztem dążyli do kolejnych goli. Nie było ich wiele, bo ledwie dwa, jeden na tercję – Dominika Salamę pokonali Albin Runesson oraz Christian Mroczkowski. A w drodze powrotnej występujący pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej Jakub Hofmanmógł się rozłożyć w autokarowych fotelach i rozkoszować zdobytą bramką!
(ws)
Texom STS Sanok – GKS Katowice 0:3 (0:1, 0:1, 0:1)
0:1 - Jakub Hofman - Michalski - Smal (2:18), 0:2 - Runesson - Pasiut - Fraszko (23:30, w przewadze), 0:3 - Mroczkowski - Maciaś (56:19).
Sędziowali: Michał Baca i Rafał Noworyta - Mateusz Kucharewicz i Dariusz Pobożniak. Widzów 800.
STS: Salama; Tamminen (2) - Biłas, Rocki - Karlsson, D. Musioł - Niemczyk, Gurshman; Henderson - Thomson - Huhdanpaa (2), J. Bukowski - Karnas (2) - Strzyżowski (17+20), Filipek - Sienkiewicz - Czopor, J. Musioł - Bryzgałow (2) - Ginda (2), Dulęba. Trener Elmo AITTOLA.
GKS: Kieler; Maciaś (2) - Verveda, Koponen - Varttinen, Englund - Runesson (2), Chodor (2); Fraszko - Pasiut - Michalski, Dupuy (4) - Jakub Hofman - Kowalczuk, Smal - Anderson (2) - Mroczkowski, Dawid, Jonasz Hofman. Trener Jacek PŁACHTA.
Kary: STS – 49 (2 tech. + kara meczu dla Strzyżowskiego) min, GKS – 12 min.