Oddech ulgi w Gdyni i Gliwicach
W Gliwicach po sukcesie nad przeciwnikami z Torunia radość była ogromna. Fot. Facebook Tauron GTK Gliwice
ORLEN BASKET LIGA - WIELKIE EMOCJE
Oddech ulgi w Gdyni i Gliwicach
Arka oraz Tauron GTK w kolejnym sezonie nadal będą grać w ekstraklasie.
GTK pokonało Twarde Pierniki z Torunia, a to oznacza, że klub z Gliwic zapewnił sobie na 99 procent utrzymanie! Tylko niewyobrażalny zbieg wypadków mógłby to zmienić. Na sto procent pewna utrzymania jest też Arka. Gdynianie wyrwali punkty w Łańcucie. Dla Sokola taki wynik oznacza niemal pewny spadek z ekstraklasy. - Umiesz liczyć, licz na siebie - zapowiadał przed meczem w Łańcucie Filip Matczak, koszykarz Arki. I gdynianie pokazali, że nie zamierzają oglądać się na innych i sami sobie pomogą. Arka długo okupowała ostatnie miejsce, wydawało się, że drużyna trenera Wojciecha Bychawskiego jest skazana na spadek. Przypomnijmy, że zespół z Gdyni sezon zaczął wyłącznie polskim składem i dopiero w trakcie rozgrywek zapadły decyzje o wzmocnieniach. Media społecznościowe Arki dołączyły w niedzielny wieczór filmik z tańczącym trenerem Bychawskim. I dopiskiem: „Gdynia dziś nie zaśnie”.
Zawsze warto przemyśleć z kogo się rezygnuje i do kogo oddaje. W Lublinie chyba specjalnie głowy tym sobie nie zaprzątali. Klub dość łatwo zrezygnował z Mateusza Dziemby, a ten na koniec lutego trafił do Czarnych Słupsk. W miniony weekend ekipa ze Słupska przyjechała do Lublina, a Dziemba przed lubelską publicznością, której był pupilem przez wiele lat, dał popis swoich umiejętności. 32-latek zdobył 27 punktów! Trafił 6 z 6 rzutów za dwa, 4 z 7 trójek. Dodał 4 zbiórki. Dla porównania dodajmy, że w czterech meczach w tym sezonie w barwach Startu zawodnik zdobył... 17 punktów.
Nikt tak nie gra na wyjazdach jak koszykarze ze Szczecina. Mistrzowie Polski wygrali w halach rywali dwanaście kolejnych spotkań! Aż trudno w to uwierzyć, ale jednej porażki ekipa Arkadiusza Miłoszewskiego doznała na samym początku sezonu w hali Centrum w Dąbrowie Górniczej. Od tego czasu King ogrywa na wyjazdach wszystkich. W miniony weekend o sile obrońców tytułu przekonała się Stal Ostrów. Gospodarze grali całkiem nieźle, Aigars Skele miał aż 17 asyst, a Ojars Silins 26 punktów. King dominował jednak pod tablicami (40-29 w zbiorkach). Najlepszym strzelcem gości był Avery Woodson z 22 punktami i 6 zbiórkami.
Warto wspomnieć o społecznej działalności klubów ekstraklasy. Przed meczem z Treflem klub z Dąbrowy Górniczej zorganizował zbiórkę puzzli. „W nawiązaniu do naszego przeciwnika chcielibyśmy zorganizować zbiórkę puzzli, które później zostaną przekazane najbardziej potrzebującym dzieciom. Po meczu nasi zawodnicy zbiorą je od kibiców, a całą akcję zakończymy wspólną fotką” - zapowiedziano w mediach społecznościowych MKS-u. Do akcji włączyli się rywale. „Przy okazji czwartkowego meczu gospodarze organizują charytatywną zbiórkę puzzli. Do takiej akcji po prostu musieliśmy dołączyć. Hej MKS Dąbrowa Górnicza Koszykówka, wieziemy Wam trochę produktów od firmy Trefl!”. Zbiórka okazała się dużym sukcesem. Tymczasem kibice GTK Gliwice przeprowadzili zbiórkę na rzecz schroniska dla zwierząt w Gliwicach. W ramach zbiórki udało się zebrać blisko 3 tysiące złotych, za które zakupiono ponad 220 puszek oraz 180 kg suchej karmy.
Anwil zdobył Stargardzie tylko 70 punktów, ale to wystarczyło, by zaliczyć kolejną wygraną. - Nasz plan działał, ale tylko w pierwszej połowie. Zagraliśmy gorszą drugą, brakowało celnych rzutów z otwartych pozycji i z rzutów osobistych. Mecz charakteryzował się defensywą, ale tego można było oczekiwać. Jeszcze nie możemy być pewni gry w play offie – mówił Sebastian Machowski, trener Spójni.
Kluczem do wygranej lidera z Włocławka było powstrzymanie po przerwie Devona Danielsa, najlepszego gracza Spójni oraz dominacja pod koszami. - Wygrana na tablicach była kluczowa. Spójnia w drugiej połowie rzuciła poniżej 30 punktów, więc to bardzo dobrze świadczy o naszym zaangażowaniu - komentował trener Anwilu Przemysław Frasunkiewicz.
Do końca sezonu zasadniczego zostały już tylko trzy kolejki. Na pomyłkę nie może już sobie pozwolić MKS Dąbrowa Górnicza. Podopieczni trenera Borisa Balibrei we własnej hali podejmują Sokół Łańcut. Goście, by pozostać w grze o utrzymanie, też muszą myśleć tylko o komplecie punktów. Zapowiada się ciekawe spotkanie. Mecz kolejki tym razem w Ostrowie, gdzie Stalówka podejmować będzie lidera z Włocławka.
(pp)