Trudno dziwić się radości szczecinian po zwycięstwie we Wrocławiu. Fot. pogonszczecin.pl


Odblokowali Wrocław

Pogoń Szczecin po prawie 23 latach pokonała na wyjeździe Śląsk Wrocław.

 

W październiku 2001 roku Pogoń - prowadzona wówczas przez trenera Mariusza Kurasa - wygrała we Wrocławiu aż 4:0! Łupem bramkowym podzielili się Paweł Drumlak (strzelił gole w 29 i 58 minucie), Kazimierz Węgrzyn (39) i Jerzy Podbrożny (84, z karnego).

 

Częstochowa w kolejce

W minioną niedzielę „Duma Pomorza” skopiowała ten wyczyn, chociaż nie w takim efektownym stylu jak przed niespełna 23 laty. Tak przy okazji warto zauważyć, że obecnie w PKO BP Ekstraklasie występuje tylko jedna drużyna, w której mieście granatowo-bordowym nie udało się wygrać dłużej niż w stolicy województwa dolnośląskiego. Wrocław został „odczarowany”, a kiedy „portowcy” triumfują w Częstochowie? Po raz ostatni komplet punktów spod Jasnej Góry wywieźli 6 czerwca 1998 roku, wygrywając 2:0. Gole dla zwycięzców zdobyli Piotr Mandrysz (5 min) i Dariusz Lewandowski (89 min). Raków spadł wtedy z ówczesnej I ligi, zdobywając zaledwie 17 punktów w 34 spotkaniach (4 zwycięstwa, 5 remisów, 25 porażek), jego towarzyszami niedoli były KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Groclin/Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, natomiast Pogoń zajęła ostatnie miejsce „nad kreską” z dorobkiem 43 „oczek”.

W tym momencie ktoś może zarzucić niżej podpisanemu kłamstwo, ponieważ „Duma Pomorza” pokonała Raków (1:0) na wyjeździe 29 stycznia 2021 roku po bramce Adriana Benedyczaka w 58 minucie meczu. Wszystko się zgadza, tyle tylko, że spotkanie rozegrano nie w Częstochowie, lecz w Bełchatowie, na dodatek przy pustych trybunach. „Odczarować” stadion Rakowa piłkarze Pogoni będą mieli szansę jeszcze w bieżących rozgrywkach, bo zagrają w Częstochowie w maju, w ramach 32. kolejki.

 

„Felerny” Górnik

Wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem dla Pogoni w meczach wyjazdowych jest Górnik Zabrze. Na stadionie im. Ernesta Pohla przy ulicy Roosevelta 81 w Zabrzu „portowcom” po raz ostatni udało się zwyciężyć 16 września 2009 roku. Mecz odbył się nie w ekstraklasie, lecz na jej zapleczu. Trenerem zespołu ze Szczecina był wtedy Piotr Mandrysz, goście wygrali 3:1. Dla zwycięzców bramki strzelili Olgierd Moskalewicz (45 min), Krzysztof Hrymowicz (87 min), Krzysztof Przytuła (90 min), autorem honorowego trafienia dla Górnika był Damian Gorawski (81 min). Na poprawę bilansu meczów w Zabrzu „Duma Pomorza” musi poczekać do następnego sezonu, ponieważ w tym zmierzy się z Górnikiem na własnym stadionie w ostatniej kolejce.

 

Gamboa odpocznie

W tym tygodniu podopieczni trenera Jensa Gustafssona nie mieli chwili wytchnienia. W niedzielę mierzyli się ze Śląskiem Wrocław, a już w poniedziałek ruszyły przygotowania do piątkowego starcia wyjazdowego z Radomiakiem. Tego dnia granatowo-bordowi trenowali na boisku numer 2. Wczoraj mieli również tylko jeden trening, identyczny schemat będzie obowiązywał dzisiaj i w czwartek. Po ostatnich zajęciach drużyna ze Szczecina wsiądzie do autokaru i odbędzie podróż do Radomia, gdzie w piątek o godzinie 18.00 zmierzy się z Radomiakiem, podrażnionym klęską (0:6) z Cracovią. Z kolegami nie pojedzie niespełna 28-letni pomocnik Joao Gamboa. Portugalczyk w ostatniej potyczce ligowej ze Śląskiem po raz czwarty w sezonie został upomniany żółtą kartką i musi pauzować w jednej kolejce.

 

Bogdan Nather