Sport

Od deski do deski

Arkadiusz Jędrych w tym sezonie ekstraklasy nie opuścił boiska choćby na minutę.

Bez swojego kapitana GieKSa mogłaby stracić znacznie więcej bramek. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

Patrząc na statystyki minut zawodników ekstraklasy, wyróżniają się oczywiście bramkarze. Zazwyczaj to oni rzadko opuszczają miejsce w pierwszym składzie i kolekcjonują rekordowe liczby minut. W tym sezonie ani jednej minuty na ligowych boiskach nie opuścili Michał Szromnik (Górnik), Bartosz Mrozek (Lech), Frantiszek Plach (Piast), Dawid Kudła (GKS Katowice), Valentin Cojocaru (Pogoń), Kacper Trelowski (Raków) i Rafał Gikiewicz (Widzew). Rzadziej zdarza się, że piłkarze z pola nie opuszczają placu gry choćby na minutę. Tymczasem po 18 kolejkach komplet minut (1620) mają w swoim dorobku Arkadiusz Pyrka z Piasta oraz Arkadiusz Jędrych z GKS-u Katowice.

Przypadek tego drugiego idealnie ukazuje, jak ważnym jest zawodnikiem w układance Rafała Góraka. Jest kapitanem, bez którego linia defensywy nie funkcjonuje tak, jak powinna. Jędrych ani razu w tym sezonie nie rozpoczął meczu na ławce i ani razu nie zszedł z boiska w trakcie trwania spotkania. Ominął go tylko mecz Pucharu Polski z Bruk-Betem, podczas którego odpoczywał. Zagrał za to w pucharowym starciu z Unią Skierniewice pełne 90 minut.

Taka statystyka nie może dziwić tych, którzy GKS-owi przyglądają się od dłuższego czasu. Jędrych co sezon stara się grać we wszystkich meczach. W poprzednim sezonie zabrakło go tylko w dwóch spotkaniach. We wrześniu 2023 roku drużyna przegrała 1:5 z Lechią Gdańsk, a jednym z powodów porażki była czerwona kartka, którą Jędrych zobaczył w 61 minucie. Władze ligi zdyskwalifikowały go na dwa mecze i właśnie z tego powodu nie mógł zagrać na przełomie września i października z Odrą Opole i Bruk-Betem.

Sezon wcześniej także był nieodłączną częścią zespołu i grał w każdym spotkaniu po 90 minut. Zabrakło go tylko przeciwko Stali Rzeszów w maju 2023 roku, ponieważ kolejkę wcześniej, w starciu z Puszczą Niepołomice, zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie. Gdyby nie to, zapewne zakończyłby sezon bez straty ani jednej minuty.

Fakt ten udowadnia też, że Jędrych nie ma problemów ze zdrowiem. Cały czas jest do dyspozycji trenera, nieustannie będąc w cyklu treningowym. Ponadto rzadko jak na środkowego obrońcę ogląda żółte kartki. W bieżących zmaganiach tylko raz został upomniany przez sędziego, podczas październikowego meczu ze Śląskiem Wrocław. W poprzednim sezonie w 1. lidze jego licznik zatrzymał się na trzech „żółtkach” i jednej – wspomnianej wcześniej – czerwonej kartce. Co jednak jest najważniejsze, Jędrych jest gwarancją spokoju w defensywie GieKSy. To jest główny powód tego, że nie stracił w tym sezonie w ekstraklasie ani jednej minuty.

Historia Jędrycha może być inspiracją dla wielu piłkarzy. W końcu defensor próbował swoich sił w ekstraklasie już w 2018 roku, gdy awansował do elity z Zagłębiem Sosnowiec. Wtedy klub zdecydował, że zawodnik do gry na najwyższym poziomie się nie nadaje i w ten sposób stoper trafił do GKS-u. W Katowicach po ponad pięciu latach znów dostał się do ekstraklasy i teraz trudno sobie wyobrazić blok obronny drużyny Rafała Góraka bez niego.

Kacper Janoszka

Kilka dni w Katowicach

GKS Katowice wrócił z obozu w Busku-Zdroju. Razem z pierwszym zespołem podczas trzydniowego zgrupowania tronowali zawodnicy z akademii „Młodej GieKSy” Miłosz Swatowski, Patryk Tylec, Maksymilian Ronin, Jakub Kokosiński oraz Piotr Golka. Dziś zespół będzie odpoczywał, w piątek wróci do treningów w Katowicach, a w sobotę weźmie udział w Spodek Super Cup. Dzień po turnieju piłkarze wylecą na obóz do Turcji, gdzie będą przebywać do 25 stycznia.