Sport

Oczekiwanie na zmiany

W porównaniu do poprzedniego meczu, wyjściowy skład GKS-u Katowice może ulec modyfikacji.

Czy Alan Czerwiński ostatnim występem zasłużył na miejsce w podstawowym składzie? Fot. PressFocus

Zeszłotygodniowa porażka GKS-u Katowice z Radomiakiem nie wzbudziła wielkiej paniki w zespole Rafała Góraka i otoczeniu klubu. W końcu była to dopiero pierwsza kolejka. W meczu – co ważne – nie wszyscy gracze, którzy latem dołączyli do ekipy z Bukowej, znaleźli się wyjściowej 11. Niektórych nie było jeszcze w kadrze meczowej. Ponadto GieKSa w starciu z radomianami miała momenty, w których prezentowała się nieźle, szczególnie w drugiej połowie. Co zmieniło się w niej w porównaniu do pierwszej części gry? Przede wszystkim piłkarze na boisku. Wyróżniał się w szczególności Sebastian Milewski, którego wejście z ławki rezerwowych uspokoiło grę katowiczan. Później na murawie zameldowali się kolejni gracze – Alan Czerwiński oraz Adam Zrelak. Każdy z nich dołączył do drużyny w trakcie przygotowań do sezonu, a już dołożyli cegiełkę do tego, że gra GKS-u uległa poprawie w ciągu jednego spotkania. Niezła druga połowa meczu z Radomiakiem z pewnością zmusiła Rafała Góraka do przemyśleń. O tym mówił także Kamil Kiereś, szkoleniowiec Stali Mielec, z którą GieKSa będzie mierzyć się w najbliższą sobotę.

GieKSa wzmocniona

- Trener Górak jeszcze nie zdecydował się na postawienie na nowych zawodników. Postawił na tych, którzy wywalczyli awans. Pierwsza połowa drużynie z Katowic nie wyszła pod kątem wyniku. Słabsze momenty przełożyły się na stratę bramek, ale trzeba zauważyć, że GKS chwilami był też groźny. Później zmiany Czerwińskiego, Zrelaka i Milewskiego spowodowały odmianę katowiczan i zdobycie bramki kontaktowej. W sobotę na pewno trzeba się spodziewać innego zestawu personalnego – skomentował ostatni ligowy mecz katowickiego zespołu przeciwko Radomiakowi opiekun Stali. Zaznaczył przy okazji, że on i jego sztab analizowali GKS, jednak trudno wyciągać jakiekolwiek wnioski, skoro skład zespołu w najbliższą sobotę może się znacząco różnić w porównaniu do spotkania sprzed tygodnia. -  Oglądaliśmy w kilku sparingach przed sezonem GKS Katowice. Śledziliśmy jego poczynania. Jednak dużym plusem jest to, że mogliśmy zobaczyć drużynę w pierwszej kolejce. Oglądałem to spotkanie. Paweł Barylski, mój współpracownik, był bezpośrednio w Katowicach. Jest to beniaminek, ale to drużyna, która wzmocniła się. Nazwiska nowych graczy wskazują na to, że są to duże wzmocnienia, przynajmniej na papierze. Bartosz Nowak, Alan Czerwiński, Rafał Strączek czy Adam Zrelak... Są też inni, którzy mają doświadczenie pierwszoligowe i ekstraklasowe, m.in. Sebastian Milewski w środku pola. Tych nazwisk jest jeszcze więcej – chwalił ruchy transferowe beniaminka Kamil Kiereś.

Wybór młodzieżowca

Czy oczekiwania szkoleniowca mielczan w sprawie zmiany składu GKS-u okażą się trafne? Wiele na to wskazuje. W meczu z Radomiakiem niegotowi do gry byli Mateusz Kowalczyk oraz Jakub Antczak, dwójka młodzieżowców. Dodatkowo w trakcie tygodnia do zespołu dołączyli wcześniej wymienieni  Nowak oraz Strączek. Trener Górak będzie miał więc większe możliwości do manewrowania, szczególnie przy wyborze młodzieżowca. To wydaje się kluczową niewiadomą przed starciem w Mielcu, bo w pierwszym spotkaniu ligowym nie najlepiej zaprezentował się Bartosz Baranowicz. Od tej zmiany zależeć będzie poukładanie reszty zespołu. Jeśli 51-latek zdecyduje się na wystawienie skrzydłowego Antczaka, będzie musiał zrezygnować z Adriana Błąda lub Borjy Galana. Będzie jednak mógł wystawić doświadczonych i ogranych (Nowak, Repka, Milewski) zawodników w środku pola. Gdyby zdecydował się na grę z Kowalczykiem, straci jednego mocnego pomocnika, ale za to nie straci siły ataku. Coś za coś.

Mało czasu

Przed meczem w Mielcu GieKSa ma pewna przewagę - katowiczanie swój pierwszy mecz w lidze rozgrywali w sobotę, więc ich okres przygotowań do najbliższej kolejki trwał równy tydzień. Stal natomiast ostatnie spotkanie przeciwko Widzewowi rozegrała w poniedziałek. - Mikrocykl był bardzo krótki, bez dnia wolnego. Graliśmy w poniedziałek, a mecz się skończył o godzinie 21. Pierwsze dwa dni poświęciliśmy na regenerację. Czwartek i piątek były dniami bezpośrednio przygotowującymi drużynę do meczu z GKS-em pod kątem taktyki. Przymierzaliśmy też skład na to spotkanie. Nie będę zdradzał informacji, czy można się spodziewać zmian, w porównaniu do ostatniego starcia – zaznaczył trener Kiereś. Trudno ocenić, jak wpłynie to na rywalizację w Mielcu, jednak Rafał Górak z pewnością nie narzekał na układ kalendarza. Miał w końcu kilka dodatkowych dni do pracy z nowymi zawodnikami, którzy mogą okazać się kluczowi w zdobywaniu punktów.

Kacper Janoszka

 

LICZBA

36 MECZÓW do tej pory rozegrały między sobą drużyny GKS-u i Stali Mielec. Katowiczanie zwyciężali 12 razy, 11 razy przegrywali, a 13-krotnie spotkania kończyły się remisem. Po raz ostatni GieKSa mierzyła się z mielczanami w maju 2019 roku, gdy oba zespoły występowały na zapleczu ekstraklasy (sezon ten zakończył się spadkiem GKS-u do 2. ligi). Mecz przy Bukowej, który oglądało z trybun 1940 widzów, zakończył się wygraną Stali 2:0. Gole zdobywali Andreja Prokić oraz Łukasz Janoszka.