Bartłomiej Bobla zakończył pierwszą samodzielną pracę na poziomie centralnym. Fot. Artur Kraszewski/PressFocus


O jeden remis za daleko

W Hutniku uznali, że najlepszym lekiem na problemy z wygrywaniem będzie zwolnienie trenera.

 

W poniedziałek, dzień po 6. meczu bez wygranej i 5. z rzędu zakończonym remisem, pracę stracił Bartłomiej Bobla, szkoleniowiec Hutnika Kraków. Nowa Huta zawdzięcza mu przede wszystkim utrzymanie w poprzednim sezonie, bez którego nie byłoby teraz możliwe snucie planów o powrocie - po 23 latach - na zaplecze ekstraklasy. Dla szkoleniowca z Bierunia Starego była to pierwsza samodzielna praca na poziomie centralnym. O nowych propozycjach może myśleć z umiarkowanym optymizmem.

 

Polecony przez Probierza

Bobla zostawia Hutnika na 8. miejscu, ze stratą punktu do strefy barażowej i 9 do miejsca dającego bezpośredni awans do I ligi. Przejął zespół na początku października 2022 roku i utrzymał go, choć pracę zaczynał, gdy zajmował... ostatnie miejsce. Działaczom Hutnika polecał go m.in. obecny selekcjoner Michał Probierz. Bobli nie udało się uniknąć losów poprzedników i podobnie jak oni nie dokończył sezonu, który zaczynał na ławce. Hutnika prowadził w 47 meczach - w tym jednym w Pucharze Polski - notując 16 zwycięstw, 17 remisów i 14 porażek. Ta ostatnia seria pięciu remisów w tegorocznych meczach, gdy drużyna nie potrafiła strzelić więcej niż gola (pięć razy 1:1, raz 0:0) miała bezpośredni wpływ na zwolnienie. W ostatnim spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola krakowianie nie wyglądali na zespół, który miałby skutecznie walczyć o promocję, a władze Hutnika - po zainwestowaniu w klub przez holding Cognor z branży stalowej - są nastawione na kolejny sukces.

 

Niepojęte porażki

W poprzedniej rundzie 43-latkowi zdarzało się narzekać, że w otoczeniu klubu są osoby, które kopią pod nim dołki, ale nie podał nazwisk. Władze Hutnika podkreślały, że zbudowały mu kadrę, którą stać na awans, ale trener podkreślał, że nie jest tak różowo, gdy popatrzy się na ławkę rezerwowych, która często potrafi przesądzić o ostatecznym wyniku. Przed rundą wiosenną długo nie udało się sprowadzić nowego środkowego obrońcy i Łotysz Igors Tarasovs podpisał umowę raptem 12 dni przed pierwszym meczem. Wzmocnienie środka defensywy było konieczne po jesiennym trzęsieniu ziemi, gdy po porażkach z Lechem II Poznań i Kotwicą Kołobrzeg od drużyny zostali odsunięci Dawid Kubowicz i Kamil Werner. Był to efekt dwóch niepojętych porażek z rzędu, gdy krakowianie prowadzili 3:0, a ulegli 3:4 i 3:5.

 

Gorąca linia

Prawdopodobnie dziś poznamy nowego szkoleniowca „Dumy Nowej Huty”. Obecnie treningi prowadzą asystenci Bobli: Konrad Kawaler i Łukasz Woźniak. Środowisko nie spodziewało się odejścia szkoleniowca i ostatnio do klubu nie spływały oferty od osób bez pracy. Gdy pojawił się komunikat o zwolnieniu, rozdzwoniły się telefony, na klubowego maila przyszło też wiele CV od trenerów i ich agentów. Hutnik musi dobrze wybrać, zatrudnić osobę, która zmieni detale, dotrze do głów zawodników. Dobrze też, by miała doświadczenie w walce o awans. W Wielką Sobotę drużynę z Suchych Stawów czeka wyjazdowe spotkanie z walczącym o utrzymanie Stomilem Olsztyn. Nowy trener będzie już mógł skorzystać z Marcina Budzińskiego, który zakończył dyskwalifikację 5 meczów za obrazę sędziego.

Michał Knura


65

PUNKTÓW

zdobył Hutnik pod wodzą Bartłomieja Bobli w II lidze. Daje to średnią 1,41.