Nowy rozdział fajnej bajki
Po Wielkich Derbach Śląska nadchodzi pora Orlen Pucharu Polski. Stawką starć w Kobierzycach, gdzie gościć będzie Ruch, a także w Lublinie, gdzie podjęta zostanie Sośnica, jest Final Four tych rozgrywek.
Magdalena Drażyk (w środku) i Paulina Wdowiak staną dziś na drodze śląskich siódemek. Fot. Ireneusz Wnuk/PressFocus
Po niedzielnych Wielkich Derbach Śląska, w których Ruch Chorzów we własnej hali nie dał szans Sośnicy Gliwice, nadchodzi pora Orlen Pucharu Polski. Już dziś obie śląskie siódemki zmierzą się w 1/4 finału z wyżej notowanymi rywalkami i to na ich parkietach. Stawką starcia w Kobierzycach i Lublinie będzie półfinał. „Niebieskie” już definitywnie zapewniły sobie utrzymanie w Orlen Superlidze, co na 4 kolejki przed zakończeniem sezonu można uznać za spore osiągnięcie, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Zaczynają od 0:0
Trener Ivo Vavra nie ukrywa, że chętnie chciałby sprawić ogromną niespodziankę na parkiecie wicemistrzyń Polski, awansując do Final Four. Zadanie to będzie jednak piekielnie trudne, bo „Kobierki” są aktualnie trzecią siłą ligi, z jeszcze większymi aspiracjami, w której występuje środkowa rozgrywająca Magdalena Drażyk, nota bene wychowanka Ruchu, powołana na kwietniowe eliminacje mistrzostw świata z Macedonią Północną, a wśród rezerwowych selekcjonera Arne Senstada jest lewoskrzydłowa Mariola Wiertelak. - My nie zadowalamy się tylko utrzymaniem - mówi czeski szkoleniowiec chorzowianek. - Chcemy pokazywać, że Ruch zrobił duże postępy i idzie dalej. Zwycięstwem z Sośnicą udowodniliśmy, że możemy wiele. W szatni powiedziałem dziewczynom, że teraz mamy już tylko jednego przeciwnika i są to nasze głowy. One muszą być zimne. Teraz gramy kolejny ważny mecz z bardzo silnymi Kobierzycami, ale przed spotkaniem z jakimkolwiek przeciwnikiem nie można zakładać, że się przegra. Zawsze zaczynamy od tego, że chcemy wygrywać. To może być fajny rozdział bajki, jaką piszemy w tym sezonie. Zawalczymy o Final Four, choć wiemy, z jak silną drużyną przyjdzie nam się zmierzyć. Każdy mecz zaczyna się jednak od 0:0. Gramy we wtorek o 19.00 i wszystko może się zdarzyć.
Niebotyczne zadanie
W gorszym nastroju wyjechała do Lublina Sośnica. Porażka w prestiżowych derbach z Ruchem nie bolałaby aż tak bardzo, gdyby nie styl, w jakim gliwickie zawodniczki zaprezentowały się w tym spotkaniu. Z drugiej strony to dobrze, że już po 48 godzinach podopieczne trenera Michała Kubisztala wybiegną na boisko, bo nic tak nie koi nerwów, jak szybka okazja do rehabilitacji. Tyle że przed gliwiczankami równie „niebotyczne” zadanie jak przed Ruchem. Zmierzą się bowiem 11-krotnymi zdobywczyniami krajowego trofeum. Po raz ostatni lublinianki sięgnęły po nie w 2018 roku. Od tego czasu 5-krotnie sięgało po nie Zagłębie Lubin i raz KPR Gminy Kobierzyce. W zeszłym sezonie „Biało-zielone” dotarły do finału, lecz musiały uznać wyższość „Miedziowych”. Natomiast sezonie 2022/23 odpadły w ćwierćfinale po meczu z JKS-em Jarosław, którego licencję na grę w Superlidze wykupiło miasto Gliwice.
Powalczą o trofeum
- Mecz z Sośnicą będzie dla nas równie ważny, jak ostatnie ligowe starcie z „Kobierkami” (lublinianki wygrały 26:22, umacniając się na 2. pozycji - przyp. red.) - zapowiada lewa rozgrywająca, Magda Więckowska. - Gliwice mają mocno walczący zespół. Są w nim doświadczone zawodniczki, które przyjadą po zwycięstwo. Będziemy więc musiały gryźć parkiet, by od pierwszych minut pokazać, że rządzimy w naszej hali.
W podobnym tonie wypowiada się Paulina Wdowiak. - Mamy coś do udowodnienia w Pucharze Polski i będziemy walczyć, by zdobyć to trofeum. Niecierpliwie czekamy na nasze pierwsze spotkanie w tych rozgrywkach. Sośnica się przed nami nie położy, ale jak damy z siebie wszystko, to mam nadzieję, że wygramy -uśmiecha się reprezentacyjna bramkarka MKS-u.
Zbigniew Cieńciała
CZY WIESZ, ŻE...
◼ Nową zawodniczką wicemistrzyń Polski z Kobierzyc została 24-letnia lewa rozgrywająca Aszura Arciszevskaja. To etatowa reprezentantka Litwy, 4-krotnie wyróżniona tytułem najlepszej szczypiornistki w swoim kraju. Ma również doświadczenie Lidze Mistrzyń i Lidze Europejskiej. Obecnie broni barw Piotrcovii, dla której w 20 meczach zdobyła 83 bramki (11. miejsce). Szeregi „Kobierek” zasili od nowego sezonu.
◼ Wcześniej klub z Dolnego Śląska zakontraktował Zuzannę Zimnicka z Pogoni Szczecin, a umowy przedłużyły Zuzanna Ważna, Magdalena Drażyk, Patrycja Kozioł, Aleksandra Kucharska i Mariola Wiertelak.
◼ Wzmocniła się także ekipa z Lublina. Od sezonu 2025/26 jej zawodniczką będzie 30-letnia Portugalka Patricia Lima. Mierząca 178 cm środkowa rozgrywająca to czołowa postać CBF Malaga, wicelidera hiszpańskiej ekstraklasy. W lidze zdobyła 395, a w europejskich pucharach 153 bramki. W reprezentacji natomiast rozegrała 58 meczów, notując 95 trafień.
◼ Ćwierćfinałowy mecz PGE MKS FunFloor Lublin - SPR Sośnica Gliwice zostanie rozegrany we wtorek o 18.00 w Globusie, z kolei godzinę później „Kobierki” podejmą „Niebieskie”.
◼ Do półfinału awansowała już Piotrcovia, która przed sześcioma dniami pokonała MKS Urbis Gniezno 27:25 (15:12), a czwartą parę ćwierćfinałową utworzyły KGHM Zagłębie Lubin i Energa Start Elbląg (29 marca, 15.00).