Sport

Nowy lider, nowe pytania

Lekko, łatwo i przyjemnie Jagiellonia ograła Arkę, wskakując na czoło tabeli. Więcej w Białymstoku mówi się jednak o... Rafale Grzybie.

Youssuf Sylla (z lewej) strzelił pierwszego gola w barwach Jagiellonii. Fot. Press Focus

Pewnym paradoksem futbolu jest to, że gdy wygrasz pewnie i przekonująco, to... szybko się o takim meczu zapomina. I tak samo będzie w przypadku zwycięstwa Jagiellonii nad Arką 4:0, bo gdynianie nie przedstawili w Białymstoku żadnych argumentów, by przeciwstawić się nowemu liderowi ekstraklasy. Sami zresztą prosili się o gole. Sergio Lozano trafił z rzutu wolnego z blisko 30 metrów, mimo że... strzelił płasko, prawie po ziemi. Natomiast kolejne trzy bramki, stracone między 57 a 70 minutą, to efekt głupich strat i skrajnej nieodpowiedzialności gdynian w defensywie. Swoją jakość podkreślił Afimico Pululu, który po wejściu z ławki potrzebował 12 minut, aby skompletować dublet! Nie można przejść też obojętnie obok pierwszego gola dla Jagi autorstwa Youssufa Sylli oraz debiutu w bramce 19-letniego, utalentowanego Miłosza Piekutowskiego, zastępującego kontuzjowanego Sławomira Abramowicza.

Natomiast co grzało w weekend Białystok, to nie mecz, a zwolnienie Rafała Grzyba, który był w klubie od 2010 roku – na początku 2019 przechodząc z roli piłkarza w asystenta (i w razie potrzeby tymczasowego trenera). 42-latka określa się mianem legendy Jagiellonii, stąd decyzja o jego pożegnaniu (oficjalna, grzeczna) spadła jak grom z jasnego nieba. Pojawiło się mnóstwo spekulacji i niepotwierdzonych plotek (jak... kłótnia żon), na które szkoda tutaj miejsca . Jedynie pewne jest to, że trener Adrian Siemieniec, który wziął na siebie tę decyzję, nie nadawał na tych samych falach z Grzybem. 42-latek miał w Jagiellonii wielu przyjaciół, więc jego odejście na pewno było szokiem, ale spotkanie z Arką udowodniło, że sprawy pozaboiskowe na boisko w Dumie Podlasia nie mają wpływu. No... przynajmniej na razie.

Piotr Tubacki

OCENA MECZU⭐ ⭐ ⭐

◼ Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia  4:0 (1:0)

1:0 – Lozano, 16 min (wolny), 2:0 – Sylla, 57 min (asysta Imaz), 3:0 – Pululu, 66 min (bez asysty), 4:0 – Pululu, 70 min (bez asysty)

JAGIELLONIA: Piekutowski 6 – Pozo 6, Vital 7, Pelmard 7, Wdowik 6 (75. Polak niesklas.) – Romanczuk 6, Lozano 7 (58. Flach 6) – Prip 6 (58. Wojtuszek 4), Imaz 7, Pietuszewski 6 (82. Jackson niesklas.) – Sylla 7 (58. Pululu 8). Trener Adrian SIEMIENIEC. Rezerwowi: Damasiewicz, Kobayashi, Stojinovic, Cantero, Mazurek, Drachal, Rallis

ARKA: Węglarz 3 – Zator 3, Hermoso 2, Marcjanik 2 – Navarro 4, Nguiamba 2 (63. Vitalucci 3), Jakubczyk 5 (75. Sidibe niesklas.), Kocyła 2 (75. Gojny niesklas.) – Rusyn 2 (61. Perea 1), Espiau 3 (75. Sobczak niesklas.), Kerk 4. Trener Dawid SZWARGA. Rezerwowi: Grobelny, Abramowicz, Gaprindaszwili, Percan.

Sędziował Karol Arys (Szczecin) – 6. Asystenci: Jakub Jankowski (Łódź), Marcin Janawa (Szczecin). Widzów 18607. Czas gry - 92 min (47+45). Żółte kartki: Romanczuk (41. faul) – Nguiamba (45+1. faul).


MÓWIĄ LICZBY
JAGIELLONIA ARKA
55  posiadanie piłki  45
7 strzały celne  1
11  strzały niecelne  7
3  rzuty rożne 5
8  faule  10
2  spalone  1
1 żółte kartki  1