Michał Janota (z prawej) nie odwrócił losów rywalizacji z Polonią Bytom. Fot. Zagłębie Sosnowiec


Nowe twarze, gra taka sama

W Sosnowcu sprawdzają, testują i dalej słabo grają. Tym razem ulegli w meczu z II-ligowcem.


Zagłębie na przedostatni przed startem rundy wiosennej sparing udało się do Bytomia. II-ligowa Polonia miała być zespołem, przeciwko któremu można przetestować kilku graczy i kilka wariantów taktycznych. Stąd trener sosnowiczan Aleksandr Chackiewicz zdecydował się na zobaczenie na boisku aż 22 graczy, wystawiając po 2 różne „11” na każdą z połów. W pierwszej części gry na murawie nie zobaczyliśmy wielu nowych twarzy. Był to raczej skład złożony głównie z zawodników, którzy grali w barwach Zagłębia jesienią. Jedyną odmianą był testowany Hervaine Moukam. 29-letni skrzydłowy z Francji dobrze zna się z aktualnym dyrektorem sportowym Zagłębia, Michaiłem Zalewskim. Panowie poznali się w BATE Borysów, gdzie Moukam spędził 3 sezony. Nie był tam pierwszoplanową postacią, ale też nie był tylko rezerwowym. Ostatecznie jego kariera potoczyła się tak, że w 2021 roku odszedł do Kazachstanu, a później trafił do Chin. Następnie, na początku 2023 roku, zatrudnił go APM Metz, który gra w niższej lidze francuskiej. Ostatecznie latem trafił na drugi szczebel rozgrywkowy do… Luksemburga. To właśnie stamtąd Moukam trafił na testy do Zagłębia. Był to jego drugi mecz w roli „zawodnika testowanego”, bo wcześniej zagrał przeciwko Puszczy Niepołomice. Do podsumowania jego występów nie potrzeba wielu słów – w obu spotkaniach nie zachwycił.

Abstrahując od tego, kto pojawił się na boisku w pierwszej części gry, najważniejsze jest to, że sosnowiczanie po pierwszej połowie przegrywali 0:1. W sumie Zagłębie oddało na bramkę Eryka Mirusa jedno celne uderzenie. Poza tym nie było w stanie stworzyć żadnego zagrożenia.

Wiele obiecywano sobie po występie drugiej „11” wystawionej przez trenera Chackiewicza. W niej znalazło się miejsce dla czterech zawodników testowanych. Trzech z nich było już obecnych na poprzednich sparingach Zagłębia. Chodzi o Williama Remy’ego, Ołeksija Dowhyja i Serhija Jaworskiego. Czwarty z nich to lewy obrońca, a jego personalia na razie pozostają tajemnicą. Poza tym na murawie zameldowali się niedawno zakontraktowani zawodnicy, Ołeksij Szewczenko, Michał Janota oraz Dominik Sokół. Szansę dostał też 20-letni Kamil Lipka. Nadzieje na to, że uda im się doprowadzić chociaż do wyrównania w starciu z II-ligowcem, okazały się jednak płonne. Zagłębie dalej grało słabo, nie miało pomysłu na grę i koniec końców lepiej prezentowali się gospodarze z Bytomia. Tylko słaba skuteczność Polonii uchroniła sosnowiczan przed stratą kolejnej bramki.

Z pewnością trudne musi być obserwowanie poczynań Zagłębia przez kibiców z Sosnowca. Nowy akcjonariusz, wielu nowych zawodników, a w sparingach zespół wciąż prezentuje się – delikatnie sprawę ujmując – miernie. Jedynym pozytywem jest to, że zauważono – co nie było trudnym wyzwaniem – jak słabo radziło sobie Zagłębie jesienią. Widać chęć zmian, bo co chwilę na treningach pojawiają się nowe nazwiska. Jednak zmiany powinny nieść za sobą jeszcze jakość. Jej na razie nie widać.


Kacper Janoszka


Polonia Bytom – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)

1:0 – Wojtyra, 17 min

POLONIA: (I połowa) Mirus, Pochcioł, Piekarski, Bedronka – Stefański, Krzemień, Jopek, Żagiel, Zieliński, Romanowski – Wojtyra. II połowa: Hajduk – Farbiszewski, Cichocki, Zieliński – Szmigiel, Ściślak, Gajda, Brzozowski – Steblecki, Wolny, Andrzejczak. Trener Łukasz TOMCZYK.

ZAGŁĘBIE: (I połowa) Kos – Caliński, Jończy, Bykow, Matynia – Moukam, Rozwandowicz, Bonecki, Wrzesiński, Troć – Zielonka. II połowa: Szewczenko – Sokół, Remy, Jaworski, zawodnik testowany – Valencia, Janota, Guezen, Dowhyj, Lipka – Biliński. Trener Aleksandr CHACKIEWICZ.