Nowa wizja, nowa filozofia
Tuż przed rozpoczęciem wspólnych treningów w kadrze doszło do trzech zmian. W miejsce dwóch skrzydłowych i rozgrywającego powołano dwóch rozgrywających i bramkarza.
Kamil Syprzak na kolejne powołanie do reprezentacji będzie musiał poczekać... Fot. Norbert Barczyk / Press Focus
REPREZENTACJA MĘŻCZYZN
Debiutujący w roli selekcjonera Polaków Hiszpan swoje pierwsze zajęcia z Biało-czerwonymi poprowadził w poniedziałek. Tuż przed rozpoczęciem wspólnych treningów w 18-osobowej kadrze doszło do trzech ważnym zmian. Wskutek urazów z udziału w zgrupowaniu w Pruszkowie, a tym samym z gry przeciwko Izraelowi i Rumunii, wyłączeni zostali kapitan drużyny narodowej, prawoskrzydłowy Arkadiusz Moryto i lewy rozgrywający Szymon Sićko (obaj Industria Kielce) oraz prawoskrzydłowy Azotów Puławy Marcin Marciniak. W ich miejsce do zespołu dołączyli bramkarz hiszpańskiego CD Bidasoa Irun Jakub Skrzyniarz, lewy rozgrywający portugalskiego Maritimo de Madeira Andebol, Melvin Beckman i prawy rozgrywający hiszpańskiego CB Ademar Leon, Patryk Wasiak.
Znów bez Syprzaka
W kadrze po raz kolejny zabrakło Kamila Syprzaka, jednego z najlepszych obrotowych świata. Nieobecność „Sypy” to pokłosie wcześniejszego, samowolnego opuszczenia reprezentacji w trakcie bardzo nieudanych (25. miejsce), styczniowych mistrzostw świata. Fakt ten zawodnik Paris Saint Germain tłumaczył kontuzją, koniecznością powrotu do Francji i podjęcia natychmiastowego leczenia oraz rehabilitacji. Związek jednak, na wniosek trenera Marcina Lijewskiego, ukarał i zawiesił swoją gwiazdę. - Z trenerem Jotą znamy się od czasów Ligi ASOBAL. Ja reprezentowałem Barcelonę, a on prowadził drużynę La Rioja Logrono. Później był asystentem trenera w PSG. Choć w przeszłości rywalizowaliśmy na parkiecie, darzymy się wzajemnym szacunkiem i cenimy swoje doświadczenie. Jeśli trener Gonzalez zaproponuje mi spotkanie, z przyjemnością się z nim zobaczę i porozmawiam, tym bardziej że nie mamy bariery językowej - mówił na łamach „Faktu” Syprzak. - Jego powołanie na selekcjonera reprezentacji mnie nie zaskoczyło. Rozmawialiśmy o tym jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem. Trener zna mnie dobrze, jest świadomy moich umiejętności i tego, jaką wartość mogę wnieść do zespołu - dodał 180-krotny reprezentant Polski i zdobywca 417 bramek, który w 2015 roku sięgnął po brązowy medal mistrzostw świata w Katarze.
- Rozmawiałem z Kamilem i przekazałem mu moją opinię oraz decyzję. Powiedziałem mu, że liczę na niego, ale nie teraz, bo to nie jest dobry moment. Zdecydowałem się nie stawiać na niego podczas pierwszego zgrupowania. Żeby rozwiązać problem, potrzeba więcej czasu. Nie chcę teraz zaczynać rozmów z zawodnikami czy federacją i szukać sposobów na rozwiązanie tego wszystkiego - wyjaśnił selekcjoner. - W mojej opinii Kamil zrozumiał tę sytuację. Zgodził się ze mną i dalej będziemy pracować, by ten problem rozwiązać. Sytuacją Kamila zajmiemy się po tym pierwszym tygodniu. Na tę chwilę skupiamy się na nadchodzących meczach - powiedział Jota Gonzalez w TVP Sport.
Napięty okres
Trener Gonzalez nie miał czasu na wprowadzenie zmian do gry naszej kadry przed swoim debiutem. Polacy już dziś udadzą się bowiem w podróż do Rumunii. Z tego powodu Hiszpan chciał do maksimum wykorzystać czas na wspólne treningi w poniedziałek i wtorek. W tym czasie reprezentanci Polski mieli w planach treningi w siłowni, zajęcia z piłkami oraz udział w wielu analizach wideo, aby jak najlepiej poznać pomysł na grę nowego trenera. - Jeśli zakwalifikujemy się na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, co jest naszym pierwszym dużym celem, to myślę, że właśnie na tym turnieju zobaczymy drużynę, która będzie grała według mojego pomysłu. Na pierwszym zgrupowaniu pracowaliśmy nad prostymi detalami, do których zawodnicy są już przyzwyczajeni, bo to one mają zapewnić nam awans. Oprócz tego zajmowaliśmy się fundamentami mojej wizji gry, żeby zawodnicy mogli szybko zrozumieć podstawy mojej filozofii. Kolejne elementy będziemy wprowadzać krok po kroku - tak selekcjoner relacjonował początek w pracy z reprezentacją Polski.
HARMONOGRAM ZGRUPOWANIA
5-6 maja: treningi w Pruszkowie7 maja: transfer do Rumunii
8 maja: Izrael - Polska (Simona Amanar Sports Hall, Konstanca, godzina 15.00)
9 maja: transfer do Gorzowa Wielkopolskiego
10 maja: treningi w Arenie Gorzów
11 maja: Polska - Rumunia (Gorzów Arena, godzina 18.00)
KADRA NA IZRAEL I RUMUNIĘ
Bramkarze: Marcel Jastrzębski (Orlen Wisła Płock), Kacper Ligarzewski (Górnik Zabrze), Jakub Skrzyniarz (CD Bidasoa Irun/Hiszpania).Skrzydłowi: Mikołaj Czapliński (PGE Wybrzeże Gdańsk), Michał Daszek (Płock), Piotr Jarosiewicz (Azoty Puławy), Filip Michałowicz (Płock).
Rozgrywający: Melvin Beckman (Maritimo de Madeira Andebol/Portugalia), Piotr Jędraszczyk (Corotop Gwardia Opole), Michał Olejniczak (Industria Kielce), Paweł Paterek (KGHM Chrobry Głogów), Damian Przytuła (RK Zagrzeb/Chorwacja), Ariel Pietrasik (Kadetten Schaffhausen/Szwajcaria), Patryk Wasiak (CB Ademar Leon/Hiszpania), Andrzej Widomski (Gwardia).
Obrotowi: Dawid Dawydzik (Płock), Maciej Gębala (HC Erlangen/Niemcy), Sebastian Kaczor (USAM Nimes Gard/Francja).