Pierwszoligowa karuzela trenerska się nie zatrzymuje. Przed pierwszą przerwą reprezentacyjną robotę stracili Dariusz Banasik z GKS-u Tychy, Wojciech Łobodziński z Arki, Janusz Niedźwiedź z Ruchu, Piotr Jacek z Warty i Rafał Smalec z Polonii. Już wtedy liczba zwolnionych trenerów była szokująca. Teraz zbliża się druga przerwa na mecze międzynarodowe w trakcie sezonu, a już mamy kolejne trenerskie ofiary. Niecałe dwa tygodnie temu niespodziewanie z Wisłą Kraków pożegnał się Kazimierz Moskal, a w ostatnich dniach zwolnieni zostali także Marek Brzozowski z Pogoni Siedlce i Radosław Sobolewski z Odry Opole. Najciekawszą kwestią pozostaje dyspozycja zespołów pod wodzą nowych szkoleniowców. Jarosław Skrobacz już jest po swoim debiucie z opolskim zespole, w którym zremisował ze Zniczem Pruszków. Szkoleniowiec został postawiony pod ścianą, bo zaledwie po jednym dniu pracy musiał zmierzyć się w ligowych zmaganiach. Rozpoczął nieźle, ale nie da się ukryć, że prawdziwy test dopiero przed nim. Przecież nie odmienił gry zespołu w ciągu kilkudziesięciu godzin jak za pomocą czarodziejskiej różdżki. Natomiast Adam Nocoń na swój pierwszy mecz z Pogonią jeszcze czeka. Przed nim poważne wyzwanie, bo do Siedlec przyjedzie „Biała Gwiazda” z Mariuszem Jopem na pokładzie. Najważniejsze dla klubów zmieniających trenerów nie było jednak to, żeby zdobyć punkty już teraz, tylko żeby szkoleniowcy mogli przepracować dwutygodniowy okres przerwy reprezentacyjnej. To po niej przyjdzie okres rozliczeń.