Sport

Nowa Bukowa, nowa era futbolowa

Rozmowa z Marcinem Krupą, prezydentem Katowic

Prezydent Marcin Krupa marzy o wielkich meczach GieKSy na nowym stadionie. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

Rozmawiamy na Nowej Bukowej. Czy Katowicom naprawdę potrzebny jest nowy stadion?

- Ależ oczywiście! Taki stadion jest potrzebny nie tylko Katowicom, ale wszystkim miastom, w których są tradycje piłkarskie, a takich obiektów brak. Tam, gdzie kultura sportowa rozwijała się wokół futbolu. Powiem trochę przekornie: skoro kilkadziesiąt lat temu było stać na budowę stadionów w poszczególnych miastach przez naszych poprzedników, to dlaczego teraz miałoby być inaczej, dlaczego miałoby nas nie stać dzisiaj? Mamy przykłady z różnych części Europy i świata, gdzie w podobnych aglomeracjach te stadiony funkcjonują.

Można powiedzieć, że taki nowy obiekt staje się impulsem dla miejscowej społeczności?

- Tak! To istotne z punktu widzenia rozwoju piłki nożnej. Jeżeli nie będziemy mieli dobrych obiektów sportowych to nie bardzo chce się trenować i grać. Ale jeśli taki się pojawia, to każdy chce zagrać na najważniejszej arenie, więc stara się dawać z siebie wszystko na treningach. O to chodzi: o rozwój i pokazywanie potencjału.

Kiedy na Nowej Bukowej odbędzie się pierwszy mecz?

- Chcielibyśmy, żeby było to spotkanie między GKS-em Katowice a Górnikiem Zabrze. Nie będzie jednego, uroczystego otwarcia stadionu, przewidujemy cykl różnych wydarzeń, chcemy na nie zaprosić mieszkańców naszego miasta. Jednym z tych wydarzeń będzie właśnie mecz otwarcia. Planujemy zrobić go z Górnikiem w normalnym trybie rozgrywkowym, jako mecz ekstraklasy pod koniec marca (w 26. kolejce, przyp. red.). O innych wydarzeniach będziemy informowali, wszystko jest w trakcie przygotowywania. To będzie wręcz nie mecz, a rok otwarcia nowego stadionu.

A czy po meczu z Górnikiem GieKSa wróci jeszcze na starą Bukową, by rozegrać tam jeszcze kilka spotkań?

- Myślę, że nie będzie już takiej potrzeby. Piłkarze pewnie zostaną w nowym miejscu na stałe. Natomiast pierwsze mecze rundy wiosennej z pewnością odbędą się na starej Bukowej.

Jest pan zadowolony z tego, w jakim stanie jest obecnie nowy stadion?

- Tak, jestem bardzo zadowolony! Ta inwestycja przebiegła dość szybko i sprawnie, choć na początku miałem duże obiekcje, bo niewiele się działo. Jak dowiedziałem się później, technologia budowy tego obiektu opierała się na gotowych elementach, które były wytwarzane gdzie indziej, a tutaj potem jedynie montowane. To są prefabrykaty szyte na miarę, pod ten obiekt. Okazało się, że trzeba było dokonać w projekcie wielu różnych zmian, dotyczących różnych szczegółów, jak na przykład oświetlenia, czy iluminacji świetlnej zastępującej zewnętrzną elewację obiektu, dzięki której będzie o wiele ciekawiej i o wiele ładniej. To nie będzie światło statyczne, ale również poruszane, dynamiczne. O różnych kolorach, więc można tworzyć różne iluminacje.

Muszę wspomnieć o hali sportowej. Ma specjalną podbudowę podłoża, o dużej wytrzymałości. Na jednym centymetrze kwadratowym parkiet ma unieść kilogram, więc sto kilogramów na stu centymetrach kwadratowych to naprawdę bardzo dobra konstrukcja. Będzie więc można tam stawiać scenę. Oczywiście w hali używane będą różne nawierzchnie w zależności od dyscypliny – koszykówki, piłki ręcznej czy siatkówki. Zobaczymy jak to będzie sprawdzało się w praniu, chrzest jest najważniejszy. Muszę powiedzieć, że zastosowano przy budowie obiektu wiele nowinek technicznych z najwyższej półki, łącznie z miejscami dla dziennikarzy i możliwością transmisji wydarzeń sportowych. Do tego dochodzi strefa VIP, która dziś jest nieodłącznym elementem nowych stadionów i tak naprawdę służy… obniżeniu kosztów utrzymania, bo tego typu miejsca się sprzedają. Na stadionie jest 21 pomieszczeń, które będą używane jako loże VIP. Jako strefę VIP traktujemy również strefę zewnętrzną, przed tymi salonikami, wyposażoną w ekrany ledowe, żeby można było obserwować to, co się dzieje na boisku czy w hali. Będzie ona ogólnodostępna.

Niedawno zakończyliście przetarg na zagospodarowanie strefy restauracyjnej.

- Na stadionie rzeczywiście będą funkcjonowały restauracja oraz hotel. Ich zagospodarowywanie nie będzie przeszkadzało w otwarciu obiektu. Piłkarze czy siatkarze, wszyscy sportowcy już właściwie mogą korzystać z potrzebnej im infrastruktury, jest już gotowa.

Jest pan konsekwentny w postanowieniu, że stadion będzie nosił imię Jana Furtoka?

- Oczywiście. Przedyskutujemy jeszcze termin oficjalnego nadania imienia. Na razie udało się zmienić nazwę ulicy przy stadionie na Nową Bukową, to już funkcjonuje i spotkało się z przychylnym przyjęciem kibiców, bardzo z tego się cieszę. Ale nie będziemy zwlekać z nadaniem imienia, to stanie się szybko. Jan Furtok to przecież największa ikona GKS-u Katowice, dlatego cieszymy się, że zarówno rodzina, jak i społeczeństwo przyjęło ten pomysł z takim entuzjazmem.

To może zdarzyć się jeszcze przed pierwszym meczem - tak, że kibice zobaczyliby fronton poświęcony Furtokowi?

- Tak, chcemy, żeby przed pierwszymi wydarzeniami inaugurującymi otwarcie – wszystko było już zapięte na ostatni guzik – jeśli chodzi o kwestię nazwy, może też patrona sponsorskiego stadionu. Jest jeszcze czas na wszystkie szczegółowe ustalenia.

Nowa Bukowa właściwie gotowa, będziemy się nią cieszyć, a co ze starą Bukową?

- Zostaje ona oczywiście na mapie nadal jako miejsce piłkarskie. Nie ma żadnego innego przeznaczenia dla tego obiektu. Mamy przecież żeńską sekcję piłki nożnej i myślę, że kobiety będą cieszyły się jak będą gospodyniami tego obiektu. To oczywiście nie zamyka im drogi do gry na Nowej Bukowej. Cały czas myślimy też o rozszerzeniu szkolenia dzieci i młodzieży, dlatego, myślę, będzie to handicap dla tych młodych, że będą mogli biegać po tej samej murawie co śp. Jan Furtok.

Zdarza się, że dziś rodzice wożą swoje pociechy na treningi z Katowic do Rakowa.

- To właśnie chcemy zmienić. Słyszymy o zmianach wprowadzanych przez PZPN dotyczących gry młodzieży w pierwszej drużynie. Może to przyniesie oczekiwany skutek, na którym nam zależy, czyli że nie będzie już ucieczek z Katowic. Jeszcze pół biedy jeśli to dzieje się w Polsce, ale przecież mnóstwo niepełnoletnich piłkarzy wyjeżdża obecnie za granicę, mamy wiele takich przykładów.

Jeszcze pytanie o starą Bukową. Na pewno pan zna te plotki. „A to teraz w tym miejscu deweloper wybuduje nowe, ekskluzywne, zamknięte osiedle…”. Ucina pan to?

- Ucinam, jasne, że ucinam! Żadne osiedle na Bukowej nie powstanie. Nigdy nie było takiego pomysłu, aby przeznaczyć ten teren na inne cele niż sportowo-kulturalne. Tym bardziej, że jest to część Parku Śląskiego, więc nie psujmy tego, co powstało wiele lat temu i cieszy do dziś dnia chyba wszystkich mieszkańców całej aglomeracji.

Rozmawiał: Paweł Czado

OSTATNIE LIGOWE MECZE NA STAREJ BUKOWEJ

31 stycznia – ze Stalą Mielec
16 lutego – z Piastem Gliwice
8 lub 9 marca – z Zagłębiem Lubin

 

NOWA BUKOWA

Nowy stadion, zaprojektowany przez pracownię RS Architekci, posiada jednokondygnacyjne, w pełni zadaszone trybuny usytuowane wokół boiska piłkarskiego i mieści niecałe 15000 widzów. Obiekt połączony jest z halą sportową dla niespełna 2800 widzów, z której głównie korzystać mają siatkarze GKS-u. Umowę z głównym wykonawcą, konsorcjum NDI, podpisano 31 sierpnia 2021. Uroczyste rozpoczęcie budowy, z udziałem m.in. prezydenta Katowic, Marcina Krupy, odbyło się 14 października 2021.

Za trochę ponad dwa miesiące na Nowej Bukowej odbędzie się pierwszy mecz ligowy. Fot. Paweł Czado