Duet Erling Haaland (z lewej) i Kevin De Bruyne to postrach każdej defensywy świata! Fot. Conor Molloy/News Images/SIPA USA/PressFocus


Norwesko-belgijskie szaleństwo

 

ANGLIA

Takich wyczynów kibice nie oglądają często. To, że Manchester City awansował do ćwierćfinału Pucharu Anglii, rozbijając 6:2 Luton, nie obiłoby się przesadnie szerokim echem. Jednakże na pierwszy plan wysunęli się rewelacyjnie dysponowani Erling Haaland oraz występujący za jego plecami Kevin De Bruyne.

 

5 goli, 4 asysty

Jeszcze kilka tygodni temu obaj piłkarze byli kontuzjowani, a eksperci zgodnie podkreślali, że to ogromne wyrwy nawet dla „Obywateli”, mających przecież szeroką i obfitującą w jakość kadrę. Przeciwko Luton obaj gracze potwierdzili tę tezę. Haaland zdobył... pięć bramek, podczas gdy De Bruyne asystował... przy czterech z nich! – Staram się po prostu wykonywać swoją robotę – powiedział belgijski pomocnik. – To był dobry dzień. Czuję, że wróciłem na dobrą drogę po długiej absencji. Nie mogłem prosić o nic więcej, bo po sześciu miesiącach kontuzji nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Jestem z tego zadowolony. Nie miałem żadnych obaw, ale też nie spodziewałem się, że powrót będzie tak udany – ocenił De Bruyne. Po wyleczeniu kontuzji, czyli w 2024 roku, Belg wystąpił w 10 spotkaniach. Tylko w dwóch nie strzelił gola ani nie zanotował asysty. W sumie jego bilans w tym okresie wynosi 2 trafienia i 11 ostatnich podań! Ktoś oczywiście może dyskredytować Luton, ale co by nie mówić – to zespół występujący w Premier League. W grudniu twardo postawił się City i nawet prowadził do przerwy, ale ostatecznie przegrał 1:2. Wtedy jednak na boisku nie było Haalanda ani De Bruyne'a. Trzeba też dodać, że norweski supersnajper strzelił już dla ekipy z Manchesteru 79 goli w 83 występach na wszystkich frontach. Drugim najskuteczniejszym zawodnikiem od momentu debiutu Haalanda w City jest Mohamed Salah, mający jednak aż 30 bramek mniej! To wszystko nie może napawać optymizmem... Manchesteru United. Już w niedzielę odbędą się bowiem zawsze emocjonujące derby!

 

Polak wskoczył do bramki

Warto też dodać, że w ćwierćfinale Pucharu Anglii zagra drugoligowe Leicester City. W bramce walczącego o awans zespołu, który wyeliminował po dogrywce występujące w Premier League Bournemouth, zagrał 23-letni Polak Jakub Stolarczyk. Na co dzień to rezerwowy „Lisów”, ale akurat w FA Cup zaliczył komplet spotkań. Poza tym Newcastle United dopiero w karnych wyeliminował Blackburn Rovers (16. miejsce w Championship), a Coventry (9. w Championship) rozbiło 5:0 szóstoligowe Maidstone, pierwszy klub z tak niskiego szczebla rozgrywkowego w 1/8 finału Pucharu Anglii od 1978 roku.

Piotr Tubacki


1/8 FINAŁU PUCHARU ANGLII

 

Coventry – Maidstone United 5:0 (3:0)

1:0 – Simms (9), 2:0 – Simms (14), 3:0 – Simms (35), 4:0 – Tavares (88), 5:0 – Tavares (90+2)

 

Bournemouth – Leicester City 0:1 (0:0, 0:0)

0:1 – Issahaku (105)

 

Blackburn Rovers – Newcastle United 1:1 (0:0, 1:1, 1:1), 3:4 w karnych

0:1 – Gordon (71), 1:1 – Szmodics (79)

 

Luton – Manchester City 2:6 (1:3)

0:1 – Haaland (3), 0:2 – Haaland (18), 0:3 – Haaland (40), 1:3 – Clark (45), 2:3 – Clark (52), 2:4 – Haaland (55), 2:5 – Haaland (58). 2:6 – Kovacić (72)

 

Mecze środowe zakończone po zamknięciu wydania.