Norweskie zaskoczenie
KOMENTARZ „SPORTU” - Michał Zichlarz
Nigdy nie wiadomo, w którym momencie i kiedy dany piłkarz odpali, jak ma to miejsce w ostatnich dniach w przypadku Sondre Lisetha. Kiedy przychodził do Zabrza zimą, wszyscy myśleliśmy, że to zastępstwo dla Damiana Rasaka, który właśnie żegnał Górnika i przechodził do Ujpestu. Tymczasem norweski piłkarz to nie żaden pomocnik, tylko zawodnik przedniej formacji, o czym zresztą nie tylko mówi, a co przede wszystkim w ostatnim czasie pokazuje na boisku w barwach zabrzańskiego klubu – ważna bramka na 1:0 w Szczecinie, ważna na 2:0 z GieKSą w ostatniej kolejce. Trudno powiedzieć, jak będzie dalej, bo bilans zdobytych bramek w poprzednich klubach doświadczonego już w sumie zawodnika nie jest imponujący, o czym można się przekonać, zerkając na jego statystyki, ale kto wie, może akurat – z korzyścią dla Górnika – Liseth zanotuje sezon życia?
Nie bardzo w zeszłym sezonie szło w Zabrzu Aleksandrowi Buksie czy Sinanowi Bakisowi, a wcześniej Sebastianowi Musiolikowi. Teraz Grek Theodoros Tsirigotis też nie umie się wstrzelić, a inny z pozyskanych napastników, Brazylijczyk Gabriel Barbosa, dopiero dochodzi do siebie. W tej sytuacji trener Michal Gasparik postawił z przodu niespodziewanie na Lisetha i jak na razie okazuje się, że to strzał w dziesiątkę! Dwa ważne gole, a do tego wszystko podparte dobrą grą, bo Norweg nie jest typem zawodnika, który czyha na bramkowe okazje, ale haruje z przodu za dwóch.
Przypomina mi się inny ze skandynawskich piłkarzy, który przed laty występował w innym górnośląskim klubie, a mianowicie Mikkel Kirkeskov. Ten lewy obrońca z Danii trafił do Piasta zimą 2018. Na początku zupełnie nie przekonywał. Zawalał, a człowiek zastanawiał się, po co klub ściągał tego rudowłosegozawodnika? Z czasem jednak odpalił i to tak, że stał się jednym z najlepszych, jeżeli nie najlepszym lewym obrońcą na ekstraklasowych boiskach, który w maju 2019 z Piastem święcił sensacyjne i historyczne, bo pierwsze mistrzostwo Polski. W tamtym sezonie zagrał w 36 meczach, zdobywając dwa ważne gole w wygranych meczach z Lechem i Górnikiem Zabrze i notując dwie asysty. Od kilku lat występuje na boiskach 2. Bundesligi, gdzie w tym sezonie powinien przekroczyć liczbę stu meczów. Jak będzie z Sondre Lisethem, przekonamy się w niedługim czasie.
