Sport

Norris odjechał

Po GP Meksyku nastąpiła zmiana na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Formuły 1.

Jeszcze tylko 4 wyścigi i kolejny sezon osiągnie metę. Czy Lando Norris (na zdjęciu) zdoła utrzymać pozycję lidera? Fot. PAP/EPA

Brytyjczyk Lando Norris (McLaren) wygrał wyścig Formuły 1 o Grand Prix Meksyku, 20. rundę mistrzostw świata i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu na cztery eliminacje przed końcem sezonu. To jego dziesiąta wygrana w F1 w karierze i szósta w sezonie 2025. Drugie miejsce zajął Monakijczyk Charles Leclerc z Ferrari, a trzeci był broniący tytułu Holender Max Verstappen z Red Bulla. Na piątej pozycji wyścig ukończył Australijczyk Oscar Piastri w McLarena i stracił prowadzenie w mistrzostwach świata na rzecz Norrisa.

Po starcie nie było niespodzianki, dobrze zaprezentował się Norris, utrzymał prowadzenie wywalczone w sobotę w kwalifikacjach. Za nim jechali Leclerc i Lewis Hamilton z Ferrari. Norris dość szybko zaczął odjeżdżać Leclercowi, który ściął zakręt i wyszedł na prowadzenie, ale musiał po decyzji sędziów oddać pozycję lidera kierowcy McLarena.

Później takich przypadków było jeszcze kilka, Brytyjczyk George Russell z Mercedesa skarżył się na Verstappena, a Holender na Hamiltona. Problemy na starcie miał Piastri, po trzech okrążeniach spadł na 11. pozycję i musiał później odrabiać straty.

Na szóstym okrążeniu Hamilton ściął ponownie zakręt i wyprzedził Verstappena. Sędziowie nie mieli sentymentu i wielokrotny mistrz świata dostał 10 s kary. Hamilton na 26. okrążeniu zjechał do serwisu na zmianę opon, przez 10 s odrabiał karę, mechanicy nie mogli się nawet zbliżyć do jego bolidu. Gdy w końcu zmienili mu opony, Brytyjczyk wrócił na tor na 14. pozycji i to był koniec jego marzeń o dobrym wyniku w Meksyku.

W drugiej części wyścigu Norris miał ponad 25 s przewagi nad Leclerkiem i spokojnie jechał po zwycięstwo. Za Monakijczykiem czaił się Verstappen, ale jego strata do kierowcy Ferrari dość długo także utrzymywała się w przedziale 8-10 s. Dopiero w końcówce Verstappen zdecydowanie przyśpieszył, Leclerc jednak nie dał mu się zaskoczyć i z niewielką przewagą nad Holendrem wywalczył drugą lokatę.

Gwiazdą wyścigu w Meksyku był Oliver Bearman z Haasa. Startując z piątej linii młody Brytyjczyk dobrze wykorzystał zamieszanie na początku wyścigu, przebił się do czołówki i dość długo jechał na trzeciej pozycji. Ostatecznie był czwarty, został wybrany najlepszym kierowcą wyścigu. W końcówce Piastri próbował go wyprzedzić, gdyż wywalczenie czwartej lokaty dawało Australijczykowi możliwość utrzymania pozycji lidera mistrzostw świata. To się jednak nie udało...

Za dwa tygodnie 9 listopada zostanie rozegrana 21. runda mistrzostw świata - wyścig o Grand Prix Brazylii.

GP Meksyku: 

1. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 1:37.58,574 
2. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) strata 30,324 s 
3. Max Verstappen (Holandia/Red Bull Racing) 31,049 
4. Oliver Bearman (W. Brytania/Haas) 40,955 
5. Oscar Piastri (Australia/McLaren) 42,065 
6. Andrea Kimi Antonelli (Włochy/Mercedes) 47,837 
7. George Russell (W. Brytania/Mercedes) 50,287 
8. Lewis Hamilton (W. Brytania/Ferrari) 56,446 
9. Esteban Ocon (Francja/Haas) 1.15,464 

10. Gabriel Bortoleto (Brazylia/Kick Sauber) 1.16,863 

Klasyfikacja generalna (po 20 z 24 wyścigów): 

1. Norris 357 pkt
2. Piastri 356 
3. Verstappen 321 
4. Russell 258 
5. Leclerc 210
6. Hamilton 146 
7. Antonelli   97 
8. Alexander Albon (Tajlandia/Williams) 73 
9. Nico Huelkenberg (Niemcy/Kick Sauber) 41
10. Isack Hadjar (Francja/Racing Bulls) 39