Nokaut w Białymstoku
30-letni pomocnik mistrza Polski Kristoffer Hansen pogrążył swoich rodaków z Molde, strzelając im dwa gole.
LIGA KONFERENCJI
Między słupkami bramki Molde stał 21-letni wychowanek Pogoni Siedlce, Albert Posiadała. Do Norwegii trafił zimą 2024 roku z Radomiaka. W lidze norweskiej zdążył już rozegrać więcej meczów (18) niż polskiej ekstraklasie (16). Zagrał w obu spotkaniach Molde w fazie grupowej Ligi Konferencji, z Larne FC (3:0) i KAA Gent (1:2).
Podopieczni trenera Adriana Siemieńca rewelacyjnie rozpoczęli czwartkowy mecz z Norwegami. W 6 minucie po dośrodkowaniu z prawej flanki Jesusa Imaza główkował Macedończyk Darko Czurlinov, ale futbolówka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki. Na szczęście dla gospodarzy spadła pod nogi Afimico Pululu i Angolczyk ze stoickim spokojem wpakował futbolówkę do siatki, nie dając Posiadale żadnych szans na skuteczną interwencję. Arbiter na wszelki wypadek poprosił o opinię sędziów VAR-u, lecz ci nie dopatrzyli się naruszenia przepisów i trafienie napastnika „Jagi” zostało uznane.
Strata gola zmotywowała gości do energiczniejszych ataków, ale to mistrzowie Polski stworzyli bardziej konkretne sytuacje pod bramką przeciwnika do zdobycia gola. Niewiele brakowało, by w 20 minucie gospodarze fetowali zdobycie drugiego gola. Grający trochę nerwowo w tyłach goście o mały włos strzeliliby „samobója”. Martin Bjornbak górą lekkomyślnie podawał do Posiadały, golkiper Molde minął się z piłką, lecz ta na szczęście dla Norwegów wyszła na rzut rożny. Chwilę później (21 minuta) znowu było groźnie pod bramką Molde, ale kapitan Jagiellonii Taras Romanczuk z 10 metra posłał piłkę nad poprzeczką. W 23 minucie ciekawą dwójkową akcję przeprowadzili Pululu z Czurlinovem, drugi z wymienionych wpadł w pole karne przeciwnika, ale uderzył zbyt anemicznie, by zaskoczyć Posiadałę.
Ze względu na przerwy w grze spowodowane odpalaniem rac, serbski arbiter przedłużył pierwszą połowę o sześć minut. W doliczonym czasie piłkarze Molde desperacko walczyli o zdobycie wyrównującej bramki, natomiast Jagiellonia broniła korzystnego wyniku na własnej połowie całym zespołem i wybijając piłkę na oślep, byle dalej od własnego pola karnego.
W przerwie żaden ze szkoleniowców nie zdecydował się na zmiany i oba zespoły drugą połowę spotkania rozpoczęły w identycznym ustawieniu jak pierwszą odsłonę. Minął kwadrans gry po przerwie, gdy mistrzowie Polski podwoili zaliczkę. Imaz kapitalnie obsłużył Kristoffera Hansena i Norweg pogrążył swoich rodaków, bezlitośnie wykorzystując sytuację sam na sam z Posiadałą. W 64 minucie polski bramkarz drużyny ze Skandynawii po raz trzeci wyciągał futbolówkę z siatki po strzale Imaza, jednak trafienie Hiszpana zostało anulowane, bo podający Pululu był na spalonym. Przysłowie mówi, że co się odwlecze, to nie uciecze. Potwierdzenie na jego prawdziwość otrzymaliśmy w 75 minucie. Czurlinov podał do Pululu, który w pojedynku biegowym nie ograł rywala, ale rozsądnie rozegrał akcję. Nastąpiła wymiana piłki Imaza z Pululu. Strzał tego drugiego został zablokowany, ale futbolówka trafiła ponownie pod nogi Hiszpana. Ten wypatrzył w polu karnym rywali Hansena, który z ośmiu metrów nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w pustej bramce. Nokaut Molde!
Bogdan Nather
◼Jagiellonia Białystok - Molde FK 3:0 (1:0)
1:0 - Pululu, 6 min, 2:0 - Hansen, 60 min, 3:0 - Hansen, 75 min
Sędziował Milosz Milanović (Serbia). Widzów 12 478.
JAGIELLONIA: S. Abramowicz - Saczek (85. Kovaczik), Stojinović, Dieguez, Moutinho - Kubicki (67. Nene), Romanczuk - Hansen, Imaz (86. Silva), Czurlinov (86. Listkowski) - Pululu (78. Diaby-Fadiga). Trener Adrian SIEMIENIEC.
MOLDE: Posiadała - Amundsen, Bjornbak, Hagelskjaer (86. Lund) - Stenevik (62. Haugen), Eriksen, Daehli (76. Granaas), Breivik, Lovik - Enggard (62. Ihler), Brynhildsen (76. Hestad). Trener Erling MOE.