Czy Edyta Majdzińska będzie dziś miała okazję do uśmiechu? Fot. Wojciech Szubartowski/PressFocus


Nocna zmiana w Kobierzycach


ORLEN SUPERLIGA KOBIET

Chociaż do zakończenia sezonu zasadniczego pozostało już tylko 7 meczów, ostateczny kształt tabeli kobiecej ekstraklasy znany będzie dopiero... 6 marca. Na ten dzień wyznaczono bowiem termin starcia Zagłębia Lubin z KPR-em Gminy Kobierzyce. Pierwotnie miało do niego dojść w najbliższy weekend, ale hala w Lubinie będzie areną spotkania Polska - Dania w ramach eliminacji tegorocznych mistrzostw Europy. Dojdzie do niego 28 lutego o 19.00, a bilety już zostały wyprzedane.

Nie znaczy to jednak, że mistrzynie Polski, które w minioną sobotę pożegnały się z Ligą Mistrzyń, będą miały wolne. Na parkiet wybiegną bowiem już dziś o 18.00 w Jarosławiu i jeśli pokonają tamtejszy JKS, zagwarantują sobie 1. miejsce przed play offem. Dla jarosławianek będzie to jedynie gra o prestiż, bo ugrzęzły na 9. pozycji i od dawna wiadomo, że ich celem jest utrzymanie. Dużo bardziej atrakcyjnie zapowiada się jednak środowe spotkanie w Kobierzycach, gdzie przyjedzie MKS FunFloor Lublin. Jeszcze „atrakcyjniejsza” jest pora rozpoczęcia konfrontacji srebrnych i brązowych medalistek poprzedniego sezonu. Ma ją transmitować Polsat Sport Extra, któremu najbardziej pasuje godzina... 21.00. Można zażartować, że zawodniczki obu klubów przyjdą dziś do pracy na nocną zmianę. Trenerkę Edytę Majdzińską czeka podróż sentymentalna, wszak do niedawna - z niemałymi sukcesami - przez 5 lat prowadziła „Kobierki”, a obecnie próbuje odbudować potęgę klubu z „Koziego Grodu”. Dziś przywita się z Marcinem Palicą, swoim byłym asystentem, a obecnie pierwszym szkoleniowcem KPR-u, a także z publicznością, która ją pokochała i miło wspomina. Na 60 minut o czułościach przyjdzie jednak zapomnieć, bo stawką tego hitowego meczu będzie 2. miejsce. Jeśli wygrają miejscowe, to będą miały 44 punkty i pozycji wicelidera przed decydującą fazą sezonu nikt im nie zabierze. Porażka natomiast sprawi, że stracą tę pozycję i mogą już jej nie odzyskać. Zapowiada się więc ciekawy mecz zespołów, które dotąd mierzyły się 13 razy i 7 razy górą były lublinianki. One też wygrały jesienią 28:23.


(mha)