Noc pełna sensacji


NBA

Niespodzianka w Nowym Jorku - w Madison Square Garden Knicks pokonali liderów Zachodu - Minnesotę Timberwolves. Julius Randle zdobył 39 pkt dla zwycięzców, miał 9 zbiórek i bardzo solidny procent skuteczności rzutów (58,3). Świetny debiut u nowojorczyków zaliczył OG Anunoby, którego dwa dni wcześniej wytransferowano z kanadyjskiego Toronto Raptors. 26-letni brytyjski skrzydłowy zanotował 17 pkt, 6 zbiórek, 2 przechwyty. Gdy schodził z parkietu, kibice żegnali go owacją. Zawodnik przyleciał do Nowego Jorku ledwie dzień przed meczem, nie znał większości zagrywek Knicks czy haseł, jakimi się posługują. - Na razie nic nie wiem. Próbuję to rozgryźć - mówił po spotkaniu urodzony w Londynie gracz. W drużynie gości duet Anthony Edwards-Karl-Anthony Towns zdobył 64 „oczka”, a Rudy Gobert dodał 15 zbiórek, ale mimo to Knicks byli dla nich nieosiągalni. W pewnym momencie przewaga gospodarzy wynosiła już 22 punkty. Mimo przegranej „Leśne wilki” pozostają liderami na Zachodzie.

Kolejna niespodzianka miała miejsce w Milwaukee. Miejscowi Bucks niespodziewanie przegrali z Indiana Pacers. Ten wynik oznacza koniec serii 15 wygranych „Kozłów” we własnej hali. Tyrese Haliburton zaliczył 26 pkt, 11 asyst i 9 zbiórek. Dla 23-letniego rozgrywającego wygrana ta miała szczególny smak, bo urodził się i wychował ledwie 90 mil na północ od Milwaukee. Dla wygranej Pacers kluczowe były zdobycze rezerwowych. Uzyskali aż 70 pkt, podczas gdy dublerzy gospodarzy zaledwie 16. Na nic się zdał kolejny fantastyczny występ Giannisa Antetokounmpo. Grek zanotował 38. w karierze triple-double - 30 pkt, 18 zbiórek i 11 asyst. Dwukrotny MVP ligi w tym sezonie w pojedynkach z Indianą ma średnią ponad 46 pkt, a mimo to bilans meczów Milwaukee z Pacers wynosi... 1-3! Kolejne starcie tych drużyn już dziś w Indianapolis.

Sensacyjnie zakończyło się również spotkanie w Delta Center w Salt Lake City, gdzie Utah rozbili Dallas Mavericks z Luką Donciciem w składzie. Znakomity Słoweniec tym razem zdobył 19 pkt i miał 14 asyst, ale zawodził pod względem skuteczności (tylko 6 z 20 rzutów z gry). Do składu Mavericks wrócił Kyrie Irving, ale on również nie miał dnia (6 z 14 rzutów z gry). Bohaterem dnia okazał się Jordan Clarkson, który poza 20 punktami miał 11 asyst i 10 zbiórek. To liczby historyczne, bo to pierwszy triple-double zawodnika Utah Jazz od 2008 roku (Carlos Boozer w meczu Utah-Seattle). Jak obliczyli statystycy, od tego czasu upłynęło aż 1256 gier. Dodatkowo po raz ostatni rezerwowy Utah zaliczył triple-double 40 lat temu - Mark Eaton przeciwko Denver.


Wyniki: Denver - Charlotte 111:93, Houston - Detroit 136:113, LA Clippers - Miami 121:104, Milwaukee - Indiana 113:122, New York - Minnesota 112:106, Phoenix - Portland 109:88, Toronto - Cleveland 124:121, Utah - Dallas 127:90

(pp)

 

POLACY ZA GRANICĄ


W lidze hiszpańskiej Casademont Saragossa przegrał we własnej hali z niżej notowanym MoraBanc Andorra 72:76. Casademont to zespół Tomasza Gielo, który tym razem zdobył 2 punkty, a na boisku był przez 14 minut. 30-letni środkowy ze Szczecina miał też zbiórkę, niecelny rzut za 3 pkt oraz 2 udane próby z linii rzutów wolnych. Casademont po tej porażce zajmuje 11. miejsce z bilansem 7-9.


Tymczasem Dreamland Gran Canaria pokonał na swoim parkiecie Rio Breogan aż 86:60. A.J. Slaughter był najlepszym strzelcem drużyny. Zdobył 15 pkt, zanotował 2 przechwyty oraz zbiórkę i asystę. 36-letni Slaughter wyszedł do gry w pierwszej piątce i przebywał na parkiecie niespełna 20 minut. Trafił wszystkie 4 rzuty za 2 punkty, 2 z 4 zza linii 6,75 m oraz 1 z 2 wolnych. Ta wygrana oznacza, że zespół z Las Palmas wystąpi w Pucharze Króla, który zostanie rozegrany w lutym w Maladze. Dreamland po 16 kolejkach ma 10 zwycięstw i 6 porażek, co daje mu 6. lokatę.


Tuż przed końcem roku swój znakomity bilans poprawił liderujący w Grecji Panathinaikos BC. Ateńczycy wygrali na wyjeździe z Maroussi BC (92:79). Aleksander Balcerowski wystąpił w pierwszej piątce, na parkiecie przebywał przez 25 minut, zdobył 8 pkt, miał aż 13 zbiórek, 2 asysty, blok i 2 przechwyty. Panathinaikos pozostaje niepokonany i z bilansem 12-0 prowadzi przed Olympiakosem Pireus.


W Bundeslidze Veolia Towers Hamburg pokonała w Crailsheim tamtejszy Hakro Merlins 89:84. Aleksander Dziewa był na parkiecie przez 21 minut, zdobył 5 pkt, miał asystę i 2 przechwyty. Drużyna z Hamburga zajmuje 8. miejsce, ma 8 zwycięstw i 5 porażek. Liderem pozostają Niners Chemnitz.


W 14, kolejce włoskiej Serie A1 Generazione Vincente Napoli wygrali u siebie z Bertram Derthona Tortona 81:76. Napoli prowadzi selekcjoner naszej kadry, Igor Milicić. Michał Sokołowski zdobył dla gospodarzy 8 pkt. Był na parkiecie przez 30 minut, miał 6 zbiórek i 2 asysty. Trafił 2 z 5 „trójek” i 1 z 3 rzutów za 2 punkty. Drużyna spod Wezuwiusza plasuje się na 5. miejscu (bilans 8-6). Na czele pozostają Umana Reyer Venezia i Germani Brescia (bilans 11-3).


Występujący w Lidze Śródziemnomorskiej Partizan Belgrad wygrał w Topolicy z czarnogórskim Mornar Barsko Zlato 98:76. Niezły występ zanotował Mateusz Ponitka. Kapitan naszej reprezentacji był przez 20 minut, zdobył 9 punktów, miał 2 zbiórki i asystę. Polak grał na bardzo wysokim procencie skuteczności (4 z 4 z gry, 1 z 1 z linii wolnych). Partizan jest wiceliderem ABA, a prowadzi Crvena Zvezda Belgrad.


Intensywnie swoje mecze rozgrywa Euroliga, a w niej dwa zespoły z Polakami w składzie. Partizan przegrał w Belgradzie z Virtusem Segafredo Bolonia 75;77, a wspomniany Mateusz Ponitka zdobył 2 punkty (16 minut na boisku), miał 2 zbiórki i przechwyt. Panathinaikos natomiast rozbił w Atenach serbską Crvenę Zvezdę Belgrad 82:65. Aleksander Balcerowski zanotował bardzo krótki epizod. W ciągu 67 sekund oddał tyko niecelny rzut. W tabeli Euroligi Panathinaikos jest 4. (bilans 10:7), a Partizan 9. (9-8).

(pp)