NOC LEBRONA JAMESA


NBA

Wydarzeniem środowych spotkań były derby Los Angeles. Na początku czwartej kwarty Clippers prowadzili 21 punktami prowadzeniu Clippers (98:77) i mecz zdawał się rozstrzygnięty. Nie dla LeBrona Jamesa! Jeden z najstarszych zawodników ligi (39 lat) pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych. W tej części gwiazdor Lakers zdobył 19 oczek, miał udział w 11 z 13 punktowych akcji zespołu, trafił 5 trójek! Lakers wygrali czwartą kwartę 39:16 i cały mecz 116:112!

- Są takie momenty, że po prostu czujesz, że wszystko wpada do kosza - mówił po spotkaniu James, któremu obecnie brakuje już tylko 40 punktów do granicy 40 000 oczek w karierze.

- To dla nas trudna porażka, bo przecież mieliśmy już 21 punktów przewagi. Ale Lakers to naprawdę dobry zespół, kiedy na chwilę zapomnieliśmy o co chodzi w koszykówce, oni to wykorzystali - mówił trener Clippers, Tyronn Lue.


„LeBron James wziął Lakers na swoje barki i powiózł po zwycięstwo, zdobył 34 punkty i pokonał całą drużynę Clippers w czwartej kwarcie 19-16!” - z podziwem w swoich mediach społecznościowych napisał legendarny Earvin Magic Johnson.


W Scotiabank Arena w Toronto 25. urodziny świętował Luka Doncić. Lider Dallas Mavericks zrobił sobie prezent w postaci kolejnego triple double (30 punktów, 16 asyst i 11 zbiórek), a drużynę poprowadził do zwycięstwa nad Raptors. To jedenaste triple double Słoweńca w tym sezonie. Doncić jest liderem klasyfikacji strzelców, zdobywa średnio 34,4 punktu na mecz. Jak podkreśla oficjalna strona NBA Słoweniec jest pierwszym zawodnikiem w historii ligi, który w dniu swoich urodzin zalicza triple double z minimum trzydziestoma zdobytymi punktami.


- Zwykły dzień w biurze, triple-double - komentował fenomenalny występ swego gracza trener Mavericks, Jason Kidd. - Był naprawdę dobry. Skoro obchodzi dopiero 25. urodziny, to chyba bardzo długo będzie taki dobry.


Chicago - Cleveland 132:123 (po dwóch dogr.),

Denver - Sacramento 117:96,

Indiana - New Orleans 123:114,

LA Clippers - LA Lakers 112:116,

Minnesota - Memphis 110:101,

Toronto - Dallas 125:136

(pp)