NIEZAWODNY AUSTON


NHL

Początek miesiąca to trudny czas dla hokeistów Toronto Maple Leafs. Wygrali z Arizoną 4:2 i NY Rangers 4:3 po karnych oraz przegrali z Bostonem 1:4. Dwa ostatnie spotkania były z zespołami ze ścisłej czołówki, ale podział punktów niektórzy przyjęli z mieszanymi uczuciami. A trzeba je zbierać, bo przecież do końca sezonu regularnego pozostało 20 meczów. W kolejnej potyczce w Scotiabank Arena „Klonowe liście” pokonały przeciętne Buffalo Sabres 2:1 (0:0, 1:1, 0:0, 1:0) po dogrywce. Zwycięskiego gola na 40 sek. przed końcem dodatkowego czasu zdobył niezawodny Auston Matthews, dla którego była to 54. bramka w rozgrywkach. 26-letni Amerykanin z meksykańskimi korzeniami jest liderem najskuteczniejszych strzelców. Kolejne miejsce zajmują: Sam Reinhart (Florida) - 45, Zach Hyman (Edmonton) - 42, Natahan MacKinnon (Colorado) ma już 15 bramek straty.

Zespół z Toronto miał zakodowaną porażkę z 1 grudnia ub. roku z Buffalo 3:9. Gospodarze sprawiali wrażenie nieco zmęczonych i ich tempo akcji nie mogło zaskoczyć uważnie grających gości.

W regulaminowym czasie William Nylander (23 min) pokonał Ukko-Pekkę Luukkonena (25 obron), ale gospodarze zbyt długo nie cieszyli się z prowadzenia. Wyrównał Victor Olofsson (27), ale nikt nie przypuszczał, że taki rezultat utrzyma się do końca meczu. Spore zasługi w zdobyciu punktów miał Ilja Samsonow, bramkarz gospodarzy (24 razy zatrzymał krążek), który popisał się świetną interwencją po uderzeniu Tage'a Thompsona 62 sek. przed golem Matthewsa. Teraz przed Toronto sesja wyjazdowa, a na początek mecz w Bostonie, a potem Montreal i Filadelfia. 

W Konferencji Wschodniej prowadzi Florida - 90 pkt, przed Bostonem - 87, NY Rangers - 84 i Toronto - 80.


Toronto - Buffalo 2:1 po dogr. Colorado - Detroit 7:2, Anaheim - Ottawa 2:1.

(ws)