Niewygodny rywal
Drużyna znad Kaczawy w lidze jeszcze nie wygrała ze Zniczem Pruszków i w czwartek zamierza to zmienić.
MIEDŹ LEGNICA
Dzisiaj o 17.30 piłkarze zielono-niebiesko-czerwonych rozegrają kolejny mecz ligowy w ramach 6. kolejki Betclic 1. ligi. Na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy zjawi się Znicz Pruszków, który jest jedną z rewelacji w rundzie jesiennej. Podopieczni trenera Grzegorza Szoki w pięciu spotkaniach zaksięgowali osiem punktów, na co złożyły się dwa zwycięstwa i remisy, a raz pruszkowianie zeszli z boiska pokonani.
Rachunek do wyrównania
W ubiegłym sezonie „Miedzianka” w dwóch konfrontacjach z tym zespołem wzbogaciła się tylko o jeden punkt. W Pruszkowie oba zespoły pogodził remis 1:1 (bramki strzelili Wiktor Nowak w 10 minucie i Kamil Drygas w 58 minucie), natomiast z Legnicy goście wywieźli komplet punktów, wygrywając 2:1. Na trafienia Shumy Nagamatsu (48 min) i Pawła Moskwika (54 min) gospodarze odpowiedzieli bramką Marcela Mansfelda w 90 minucie.
- Rzeczywiście, można powiedzieć, że drużyna Znicza wybitnie nam nie leży - powiedział pomocnik Miedzi, Damian Tront. - W ubiegłym sezonie nie udało nam się z nimi wygrać, zdobyliśmy w dwóch spotkaniach zaledwie jeden punkt, mimo tego, że byliśmy zdecydowanym faworytem. Prowadziliśmy grę w obu meczach, ale, tak jak powiedziałem, za słabo zapunktowaliśmy. Czy postawa drużyny z Pruszkowa w obecnym sezonie jest dla mnie zaskoczeniem? Znicz kontynuuje dobrą passę z tamtego sezonu, choć doszło tam do zmiany trenera (Mariusza Misiurę, który został trenerem Wisły Płock, zastąpił Grzegorz Szoka – red.). Są w czubie tabeli, nie przegrywają meczów. Na pewno czeka nas w czwartek trudne spotkanie. Wiemy bowiem, jak niewygodnym rywalem jest drużyna z Pruszkowa. Ma swój styl i musimy się z pewnością dobrze przygotować do tego pojedynku.
Solidni w obronie
Jakie są atuty najbliższych przeciwników drużyny znad Kaczawy? - Przede wszystkim są solidni w defensywie – stwierdził prawie 30-letni pomocnik Miedzi. - Mają z przodu dość kreatywnych zawodników, którzy mogą zrobić przewagę jeden na jeden, ale przede wszystkim powiedziałbym, że cechuje ich wspomniana solidność. Nasi trenerzy na pewno jednak znaleźli słabe punkty przeciwnika. Nie będę jednak mówił jakie, bo wszystko zweryfikuje w czwartek boisko.
Trener legniczan Ireneusz Mamrot musi liczyć się z absencją kilku piłkarzy. Przy ustalaniu składu nie będzie mógł uwzględnić zmagających się z kontuzjami Juliusza Letniowskiego, Damiana Michalika, czy Nemanji Mijuszkovicia. Kilku innych piłkarzy boryka się z drobnymi urazami i być może nie wszyscy zdążyli się wykurować. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego powinien już być natomiast Chorwat Benedik Miocz, któremu trenerzy dali kilka dni wolnego, by mógł być przy narodzinach dziecka.
Hit z Wisłą przełożony
Kibice, którzy ostrzyli sobie zęby na niedzielny mecz „Miedzianki” z Wisłą Kraków, będą musieli obejść się smakiem. Powodem odwołania tego ekscytująco zapowiadającego się spotkania był wniosek "Białej gwiazdy" o jego przełożenie. Jak wiadomo, ekipa Kazimierza Moskala awansowała do fazy play-off eliminacji Ligi Konferencji Europy i złożyła stosowny wniosek o przełożenie potyczki ligowej z Miedzią. Departament Rozgrywek Krajowych PZPN oficjalnie poinformował, że mecz ten nie odbędzie się w zaplanowanym pierwotnie terminie (niedziela, 25 sierpnia, godzina 14.30).
Nowa data spotkania zostanie ustalona po konsultacjach z oboma klubami oraz nadawcą telewizyjnym. W związku z powyższym, zmieniła się godzina rozegrania meczu ŁKS Łódź - Chrobry Głogów. Mecz miał odbyć się w niedzielę o godzinie 17.00, a rozpocznie się o 14.30 w tym samym dniu.
Bogdan Nather