Michał Probierz (z lewej) i Robert Lewandowski rozmową z dziennikarzami rozpoczęli pierwsze tegoroczne zgrupowanie reprezentacji Polski. Fot. Leszek Szymański/PAP


Nieważne jak, byle wygrać

Rozpoczęła się misja „baraże 2024”. Już w czwartek reprezentacja Polski zmierzy się z Estonią.

 

Sprawa jest jasna i specjalnie tłumaczyć jej nie trzeba. W czwartek biało-czerwoni zagrają w półfinale baraży o udział w Euro 2024 z Estonią, a areną zmagań będzie PGE Narodowy w Warszawie. Jeśli uda się im pokonać „Niebieskie koszule”, awansują do finału, w którym zagrają na wyjeździe ze zwycięzcą z pary Walia – Finlandia. Ten mecz odbędzie się we wtorek 26 marca.

 

Dostał odpowiedzi 

– W pełni skupiam się na meczu z Estonią. Można powiedzieć, że nie ważne jak, ważne żeby go wygrać, zagrać w finale i awansować na mistrzostwa Europy. To jest nasz cel – powiedział kapitan zespołu Robert Lewandowski. - Jeśli chodzi o wszelkie spekulacje na temat mojej przyszłości, na razie o tym nie myślę. Po tym spotkaniu żadne decyzje nie zostaną też podjęte, a w głowie mam tylko zgrupowanie – dodał,  odnosząc się do plotek dotyczących jego przyszłości w kadrze. Wszystkich może cieszyć to, że po wielomiesięcznej obniżce formy, kiedy mnóstwo osób skreślało go już z reprezentacji, 35-latek znowu wrócił do wysokiej dyspozycji. W jego grze widać luz, zdobywa bramki i notuje asysty, czego najlepszym przykładem był niedzielny występ w hicie La Liga przeciwko Atletico Madryt. „Lewy” strzelił w nim gola i zanotował dwa ostatnie podania, a Barcelona wygrała 3:0 (piszemy o tym na stronie 9).

– Okres świąteczny, który spędziłem z rodziną, dał mi odpowiedzi na pytania, które kłębiły się przez cały 2023 rok. Z początkiem nowego roku wiedziałem co mam zmienić i dlaczego coś wygląda tak, a nie inaczej. Zmieniłem trochę trening, podszedłem do niego bardziej indywidualnie. Mam nadzieję, że z reprezentacją będziemy szli tylko do przodu. Osobiście liczę, że swoją postacią i obecnością na boisku pomogę w awansie na Euro – zaznaczył Lewandowski.

 

Powołania zgodnie z planem

Wszyscy zastanawiają się, jaki skład desygnuje na Estonię selekcjoner Michał Probierz. Zgodnie ze swoim stylem, zaprosił na zgrupowanie kilku przedstawicieli ekstraklasy, co nie zawsze było oczywistością w przypadku szkoleniowców zagranicznych. Polską ligę będą reprezentować: Bartosz Salamon (Lech), Taras Romanczuk i Dominik Marczuk (obaj Jagiellonia) oraz Kamil Grosicki (Pogoń). Do kadry nie załapali się powoływani jesienią Patryk Dziczek z Piasta, co ma pewnie związek z obniżką formy gliwiczan, czy Paweł Wszołek z Legii, co niektórych ekspertów zaskoczyło. Do reprezentacji po blisko dwóch latach powrócił lewy wahadłowy Tymoteusz Puchacz, podstawowy piłkarz drugoligowego niemieckiego Kaiserslautern, a także Jakub Moder z Brighton, który ostatni występ z orłem na piersi zaliczył w... meczu barażowym, ale o mundial – 29 marca 2022 ze Szwecją na Śląskim. – Przyjechali wszyscy zawodnicy, których planowaliśmy powołać – powiedział Probierz. – Wydawało się, że Paweł Dawidowicz nie będzie do dyspozycji, ale nasz sztab medyczny po ustaleniach ze sztabem Hellasu Werona doszedł do wniosku, że prawdopodobnie będzie mógł grać. Czy tak będzie, okaże się tuż przed meczem. Chcieliśmy wybrać zawodników, którzy aktualnie dobrze się prezentują i potrafią grać w ataku pozycyjnym. Takich, którzy potrafią wykorzystywać sytuacje – wytłumaczył swoje decyzje selekcjoner.

 

Najważniejsza jest skuteczność

Przed Estonią Polacy za dużo nie potrenują. Tym bardziej że wielu z nich jeszcze w niedzielę grało mecze, czego przykładem był chociażby Lewandowski. Mecz Atletico – Barcelona rozpoczął się o 21.00. Wczoraj wieczorem dotarł na zgrupowanie Bartosz Slisz, bo jako jedyny piłkarz występuje poza Europą. Zimą zamienił bowiem Legię na amerykańską Atlantę United. – Nagle nie zmienimy wszystkiego. Musimy doskonalić to, co robiliśmy na poprzednich zgrupowaniach. Nie zmienimy całego ustawienia. Chcemy poprawić elementy, które szwankowały i jeszcze ulepszyć to, co nam wychodziło. Najważniejsze, żebyśmy byli skuteczni. Nieraz mówiłem, że we wcześniejszych dwumeczach z Mołdawią czy Czechami zabrakło nam skuteczności. Nad tym możemy popracować – wyjaśnił Probierz.

 

Nie można ciągle zmieniać

Po mocnym wejściu do reprezentacji nieco loty w niej obniżył Jakub Kiwior. Wpływ na to mógł mieć transfer do Arsenalu, w którym przestał notować regularne występy. To zmieniło się w ostatnich tygodniach, gdy „Kiwi” skorzystał na kontuzji lewego defensora „Kanonierów” Oleksandra Zinczenki. Choć nie jest to jego naturalna pozycja, zastąpił na niej Ukraińca i radził sobie przyzwoicie, czując się tam coraz pewniej, mimo że jego warunki fizyczne zdecydowanie predestynują go do ustawienia na środku. – Wskoczył tam, bo Zinczenko miał kontuzję i grał bardzo dobrze. Ja miałem okazję oglądać go też, kiedy grał jako środkowy obrońca. My, jako trenerzy, nie możemy ciągle zmieniać formacji czy ustawienia zawodnikom, gdy przyjeżdżają na kadrę. Nie możemy powiedzieć, że w klubie gra teraz na innej pozycji i my wszystko zmienimy. Mamy krótki okres pracy i nie możemy za dużo kombinować, dlatego chcemy doskonalić to, co już robiliśmy. Chcemy wykorzystać atuty piłkarzy, których mamy. Cieszy też ich wysoka forma, jak chociażby Roberta Lewandowskiego – powiedział szkoleniowiec z Bytomia.

Piotr Tubacki



PLAN ZGRUPOWANIA REPREZENTACJI POLSKI

Wtorek, 19 marca

16.15  Konferencja prasowa na Stadionie Narodowym

17.00  Trening (15 minut otwarte dla mediów)

Środa, 20 marca

16.15  Przedmeczowa konferencja prasowa reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym

17.00  Przedmeczowy trening (15 minut otwarte dla mediów)

19.30  Przedmeczowa konferencja prasowa reprezentacji Estonii na Stadionie Narodowym

Czwartek, 21 marca

20.45  Mecz Polska – Estonia

Sobota, 23 marca

11.15  Konferencja prasowa na Stadionie Narodowym

12.00  Trening (15 minut otwarte dla mediów)

Niedziela, 24 marca

16.15  Konferencja prasowa na Stadionie Narodowym

17.00  Trening (15 minut otwarte dla mediów)

 

W zależności od rozstrzygnięć półfinałów barażowych różnić może się dalszy plan zgrupowania reprezentacji. Aktualnie Polski Związek Piłki Nożnej przygotował dwa warianty. Oba są podobne i zakładają poniedziałkowy, przedpołudniowy wylot do Cardiff (rywalem Walia) lub Helsinek (rywalem Finlandia). We wtorek wieczorem odbędzie się finał baraży, którego zwycięzca awansuje na mistrzostwa Europy 2024.

 

KADRA REPREZENTACJI POLSKI

Bramkarze: Marcin Bułka (Nicea), Łukasz Skorupski (Bologna), Wojciech Szczęsny (Juventus)

Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton), Bartosz Bereszyński (Empoli), Paweł Bochniewicz (Heerenveen), Matty Cash (Aston Villa), Paweł Dawidowicz (Hellas Werona), Jakub Kiwior (Arsenal), Tymoteusz Puchacz (Kaiserslautern), Bartosz Salamon (Lech Poznań), Sebastian Walukiewicz (Empoli)

Pomocnicy: Przemysław Frankowski (Lens), Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin), Dominik Marczuk (Jagiellonia), Jakub Moder (Brighton), Jakub Piotrowski (Łudogorec), Taras Romanczuk (Jagiellonia), Bartosz Slisz (Atlanta United), Sebastian Szymański (Fenerbahce), Damian Szymański (AEK Ateny), Nicola Zalewski (Roma), Piotr Zieliński (Napoli)

Napastnicy: Adam Buksa (Antalyaspor), Robert Lewandowski (Barcelona), Krzysztof Piątek (Basaksehir), Karol Świderski (Hellas Werona)

 

1

DEBIUTANT

pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji. To 20-letni Dominik Marczuk z Jagiellonii Białystok. Drugim zawodnikiem „Dumy Podlasia”, którego zaprosił Michał Probierz, jest Taras Romanczuk. Mający ukraińskie korzenie zawodnik rozegrał z białym orłem na piersi jedno spotkanie, w marcu 2018 roku.