Nieustanna wspinaczka
20-letni bramkarz Sławomir Abramowicz coraz pewniej czuje się w bramce mistrza Polski.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Kiedy drużyna trenera Adriana Siemieńca w ubiegłym sezonie sięgała po historyczne mistrzostwo Polski, numerem jeden między słupkami był 33-letni Zlatan Alomerović. Latem bramkarz posługujący się obywatelstwem niemieckim i serbskim przeniósł się do cypryjskiego AEK Larnaka, zaś jego naturalnym następcą został 20-letni Sławomir Abramowicz. Wychowanek Victorii Sulejówek w mistrzowskim sezonie bronił tylko w pięciu spotkaniach Pucharu Polski oraz w 13 meczach w rezerwach „Jagi” w III lidze.
Trochę rozgoryczony
Nie oznacza to jednak, że do obecnego sezonu „nie powąchał” ekstraklasy. Przeciwnie, w rundzie wiosennej sezonu 2022/23 wystąpił w trzech meczach: z Górnikiem Zabrze (2:1), Cracovią (1:1) i Lechem Poznań (0:2). W bieżących rozgrywkach do tej pory wystąpił w dziewięciu meczach, w dwóch (z Widzewem Łódź i Lechem Poznań) między słupkami zastąpił go 28-letni Maksymilian Stryjek.
Utalentowany golkiper był rozczarowany wynikiem ostatniego meczu z Legią Warszawa (1:1). – Czujemy niedosyt – powiedział Sławomir Abramowicz. – Zaprezentowaliśmy w tym spotkaniu dwa różne oblicza. Pierwsza połowa była całkowicie pod naszą kontrolą, Legia nie miała dobrych okazji. Zamiast jednej powinniśmy zdobyć dwie albo trzy bramki. Po przerwie warszawianie ruszyli do przodu i wykreowali sytuacje, z których jedną wykorzystali. Mimo wszystko szanujemy ten punkt.
Wziąłby w ciemno
Obrońca mistrzowskiego tytułu ostatnio ma dobrą passę. Trzy zwycięstwa w lidze (3:2 z Lechią Gdańsk, 2:0 z Motorem Lublin, 1:0 z Piastem Gliwice), wygrana 2:1 na wyjeździe z FC Kopenhaga w Lidze Konferencji Europy, wreszcie remis w meczu na szczycie z Legią. – Gdyby ktoś powiedział, że w meczach z Kopenhagą i Legią wywalczymy jedno zwycięstwo i remis, to bralibyśmy to w ciemno – stwierdził bramkarz Jagiellonii.
Abramowicz otrzymał powołanie do reprezentacji Polski U-21 na październikowe mecze eliminacyjne mistrzostw Europy. Biało-czerwoni zagrają z Kosowem (11 października, godz. 19.00, Prisztina) i Niemcami (15 października, godz. 17.00, Łódź). Golkiper „Jagi” zastąpi kontuzjowanego Xaviera Dziekońskiego z Korony Kielce. Pierwotnie był powołany na mecze kadry U-20. – Po ostatnim meczu zamieniłem kilka słów z kolegą z reprezentacji Polski U-21, Kacprem Tobiaszem. On już jest weteranem tej kadry, ma sporo meczów na koncie. Ja dopiero rozpoczynam przygodę z reprezentacją i wierzę, że przede mną ciekawe wyzwania – powiedział Abramowicz.
„Ulubiona” Legia
Autorem jedynego gola w potyczce z Legią był Jesus Imaz. – Legia to dobra drużyna i zdawaliśmy sobie sprawę, że możemy cierpieć po zmianie stron, ponieważ w pierwszej połowie zostawiliśmy na boisku wiele sił i zdrowia – przyznał 34-letni Hiszpan. – Do przerwy mogliśmy prowadzić trzema bramkami, ale tak się nie stało. W drugiej połowie dobrze się broniliśmy, mieliśmy też szanse w ofensywie, których jednak nie wykorzystaliśmy. Szkoda, że nie udało nam się wygrać, bo zasłużyliśmy na zwycięstwo. Gramy co trzy dni, a nie jest to łatwe. Mamy jednak dobry zespół, jesteśmy odpowiednio przygotowani do takiej częstotliwości. Czy Legia jest moim ulubionym przeciwnikiem? Lubię strzelać gole, a kiedy mogę to zrobić Legii , jest to bardzo fajna sprawa. Zwłaszcza dla fanów, chociaż dla mnie też. Najbardziej liczą się jednak gole, które dają zwycięstwa.
Bogdan Nather