Sport

Nieudany start Polek

Magdalena Fręch i Magda Linette nie zawojowały turnieju w Brisbane.

Magdalena Fręch rozegrała w Brisbane tylko jeden mecz. Fot. Hu Jingwen/Xinhua/PressFocus

„Dyskretnie” nowy sezon rozpoczęły druga i trzecia rakieta w polskim tenisie kobiet, czyli Magdalena Fręch (25. WTA) i Magda Linette (38.). Obie na przełomie roku wystartowały w turnieju WTA 500 na twardych kortach w Brisbane i obie już po pierwszych meczach odpadły z rywalizacji, przegrywając z niżej notowanymi rywalkami.

Fręch była rozstawiona w imprezie z numerem 11 i w pierwszej rundzie miała wolny los, a w kolejnej miała zdawało się otwartą drogę do 1/8 finału. Jednak w Nowy Rok Łodzianka uległa 87. w rankingu Holenderce Suzan Lamens 5:7, 3:6. Podopieczna Andrzeja Kobierskiego nie pokazała świetnej formy z końcówki poprzedniego sezonu, gdy wygrała turniej podobnej rangi w Guadalajarze, a potem dochodziła do ćwierćfinału w Wuhan i 1/8 finału w Pekinie. Teraz zawodził zwłaszcza serwis, Polka aż cztery razy dała się przełamać. W drugiej partii przy stanie 3:5 serwująca Holenderka prowadziła już 40:0, ale nie potrafiła zakończyć meczu – Fręch wywalczyła dwa break pointy, nie wykorzystała ich, aż w końcu rywalka dopięła swego za piątą piłką meczową.

Łodzianka podzieliła tym samym los Linette, która już w pierwszej rundzie przegrała z McCartney Kessler 4:6, 4:6, ale Amerykanka (67. WTA) w następnej rundzie odpadła z Julią Putincewą z Kazachstanu. Obie Polki w przyszłym tygodniu planowały wystąpić w kolejnych sprawdzianach przed wielkoszlemowym Australian Open (od 12 stycznia) - Fręch w WTA 500 w Adelajdzie, a Linette w WTA 250 w Hobart na Tasmanii.

Najwyżej rozstawiona w Brisbane jest liderka światowego rankingu Aryna Sabalenka. Białorusinka we wtorek pokonała Meksykankę Renatę Zarazuę 6:4, 6:0. Sensacją była porażka już w 2. rundzie turniejowej „dwójki” Emmy Navarro (8. WTA), którą wyeliminowała grająca z „dziką kartą” dopiero 113. na liście WTA Australijka Kimberly Birrell. Poza Fręch z imprezą szybkopożegnały się także inne rozstawione tenisistki, m.in. Hiszpanka Paula Badosa (nr 4.), Rosjanka Diana Shnaider (5.), Łotyszka Jelena Ostapienko (7.) czy podopieczna Sandry Zaniewskiej Ukrainka Marta Kostjuk (9.).

(t)