Niespodziewana wygrana

Wyspiarze ostro walczyli, żeby zagrać z Legią Fot. crusadersfootballclub.com

Niespodziewana wygrana

Po pierwszym meczu 2. rundy eliminacji do LKE Legia Warszawa jest blisko wyjazdu do Walii.

Gdy Legia Warszawa w czerwcu poznała możliwych przeciwników w 2. rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy, fani ze stolicy mogli się złapać za głowy. "Wojskowi” wprawdzie zmierzą się z drużyną z Wielkiej Brytanii. ale nazwy klubów, Caernarfon Town (Walia) i Crusaders FC (Irlandia Północna) niewiele im mówiły. I nie ma się czemu dziwić. W końcu nawet w swoich słabych – w porównaniu do reszty Europy – ligach nie są to najlepsze drużyny. Obie dostały się do kwalifikacji do LKE, bo władze lig walijskiej i Irlandii Północnej zdecydowały się na dziwaczne rozstrzygnięcie. Kto zagra w europejskich pucharach decydował baraż. I w ten sposób o LKE walczą piąta drużyna ligi walijskiej (Caernarfon) i czwarta ekipa z Irlandii Północnej (Crusaders).

Łatwiejszych rywali Legia nie mogła sobie wyobrazić. Potwierdziło to pierwsze starcie w dwumeczu tych zespołów, które odbyło się w czwartek. Faworytem był Crusaders. Ta wynikało z rankingu UEFA. W nim liga z Irlandii Północnej znajduje się na 45. miejscu, a walijskie rozgrywki notowane są na miejscu 50. Dla porównania – polska liga w tym zestawieniu jest 18. Poza tym brytyjscy bukmacherzy także nie wierzyli w zespół Caernarfon, zdecydowanie stawiając na zwycięstwo Crusaders.

Tymczasem to Walijczycy od pierwszych minut ruszyli do ataku. Zepchnęli przeciwników do defensywy i już w 4 minucie wyszli na prowadzenie. „Zaczęli jak tornado” napisano na oficjalnej stronie Crusaders. Zespół z Irlandii Północnej próbował doprowadzić do wyrównania, ale z jego starań niewiele wynikało. Skuteczniejsi byli piłkarze Caernarfon i kilka minut przed zmianą stron podwyższył prowadzenie. Wynik 2:0 utrzymał się do końca spotkania i walijska drużyna jest bliżej awansu do następnej rundy.

Czy Legia powinna się obawiać przyjezdnych z Wysp? Nie. To jedni z najsłabszych uczestników w europejskich pucharach. Podopieczni Goncalo Feio muszą po prostu wygrać z miernymiWyspiarzami, niezależnie od tego, czy Crusaders odrobią straty w rewanżu, czy to Caernarfon będzie świętował przejście do kolejnej fazy rozgrywek.

Kacper Janoszka

 

Caernarfon Town – Crusaders FC 2:0 (2:0)

1:0 – Owen (4), 2:0 – Clarke (37)