Niespodzianki nie było
Wyrównany aż do bólu zespół Motoru wybił „Aniołom” z głów marzenia o lataniu pod niebo...
Mimo 12-punktowej straty przed półfinałowym rewanżem żużlowcy Motoru w sposób niepodlegający dyskusji potwierdzili, że ich dominacja w fazie zasadniczej ekstraligi nie była dziełem przypadku i pozostają głównym faworytem do zdobycia po raz trzeci z rzędu tytułu mistrza Polski.
Od początku spotkania na torze przy Alejach Zygmuntowskich widać było determinację gospodarzy i po wczorajszym intensywnym treningu całej drużyny pokazali, że czują się na nim świetnie.
Praktycznie już po piątym wyścigu, kiedy Jack Holder z Mateuszem Ciemniakiem pokonali Roberta Lamberta i Pawła Przedpełskiego, podopieczni Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy odrobili stratę z Torunia, a na tablicy pojawił się wynik 22:8.
Mimo że toruńskie „Anioły” stosowały wszystkie możliwe zmiany taktyczne, to jedynie Robert Lambert potrafił nawiązać równorzędną walkę z przeciwnikami.
Mając już przed biegami nominowanymi zapewniony awans do finału, sztab szkoleniowy Motoru desygnował do nich juniorów. Zastąpili oni Bartosza Zmarzlika i Dominika Kuberę, którzy w sobotę startować będą w kolejnej rundzie Grand Prix w duńskim Vojens, gdzie Zmarzlik będzie miał szansę zapewnienia sobie zdobycia piątego tytułu mistrza globu.
Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń 59:31
W pierwszym meczu 39:51 i awans Lublinian
MOTOR: J. Holder 11 (1, 3, 3, 3, 1), Lindgren 11 (3, 1, 1, 3, 3), Kubera 10 (3, 3, 2, 2, -), Zmarzlik 9 (2, 2, 3, 2, -), Przyjemski 8 (3, 2, 0, 3), Cierniak 7 (1, 2, 2, 2), Bańbor 3 (2, 0, 1, 0).
APATOR: Lambert 15 (3, 1, 3, 3, 3, 2), Sajfutdinow 6 (0, 2, 2, 1, 1, 0), Dudek 5 (2, 1, 0, 1, 0, 1), Przedpełski 4 (1, 0, 1, 0, 2), Kawczyński 1 (1, 0, 0), Lewandowski 0 (0, 0, 0), Heisenberg 0 (0, -, -, -).
Najlepszy czas dnia - 67,59 - uzyskał Fredrik Lindgren w 13. wyścigu. Sędziował Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów 10000.