Niespodzianka w Atenach
Obrońcy tytułu z stolicy Grecji przegrali u siebie z niżej rozstawionym zespołem ze Stambułu.
Fenerbahce po dwóch wygranych z Paris Basketball jest blisko awansu do Final Four. Fot. PAP/EPA
Za nami pierwsze mecze ćwierćfinałowe play off. Na razie najbardziej zacięta jest rywalizacja Panathinaikosu z Anadolu Efez Stambuł. W pierwszym meczu goście prowadzili w Atenach już 12 oczkami, w drugiej kwarcie wręcz rozbili miejscowych (30:11). Zieloni odwrócili losy meczu w ostatniej części, którą wygrali 23:11. Sukces zawdzięczają głównie Juancho Hernangomezowi, który poza 20 punktami miał aż 16 zbiórek, 3 asysty i 3 przechwyty. Hiszpan ustanowił swój najlepszy wynik w rankingu efektywności, zbierając aż 40 punktów (tzw. PIR). W rewanżu ekipa z Turcji wyszarpała wygraną w Atenach! Tym razem czwarta kwarta należała do przyjezdnych (29:16), a najlepszym graczem byli Shane Larkin i Vincent Poirier.
Real, który do niedawna był numerem jeden, teraz do play off przystąpił z ósmego miejsca i musi mierzyć się z rozstawionym z jedynką Olympiakosem. - Niektórzy uważają, że nie mamy szans, ale nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Gramy na wyjeździe z wielką drużyną, poziom trudności jest ogromny, ale oni też będą się mierzyć z zespołem z wielkim sercem - uprzedzał przed spotkaniem w Atenach Chus Mateo, trener Królewskich. Od początku jednak jasne było, że to nie jest dzień jego zespołu. Ekipa z Grecji zaczęła od mocnego uderzenia - na tablicy wyników po 3 minutach było 15:4. Przewaga gospodarzy sięgała 20 punktów, zaraz po przerwie sfrustrowany trener Mateo został wyrzucony z hali po dwóch przewinieniach technicznych. Na parkiecie brylował Sasza Vezenkov, który zdobył 23 punkty. - Wykonaliśmy kawał niesamowitej roboty w pierwszej połowie, ale po przerwie graliśmy słabo i jeśli tak będziemy grać w kolejnych meczach to będziemy mieć kłopoty - komentował Bułgar.
W dwóch pozostałych parach Fenerbahce pokonało dwukrotnie Paris Basketball, a Monaco pewnie rozprawiło się z Barceloną. Jordan Loyd, który stara się o polskie obywatelstwo, tym razem zagrał słabiej. Amerykanin w 20 minut zdobył ledwie punkt, miał 1 zbiórkę i 2 asysty. Nie trafił też żadnego z trzech rzutów z gry.
Wyniki: Fenerbahce Beko Stambuł - Paris Basketball 83:78 i 89:72 (stan rywalizacji: 2-0), Panathinaikos Ateny - Anadolu Efez Stambuł 87:83, 76:79 (1-1), AS Monaco - FC Barcelona 97:80 (1-0), Olympiacos Pireus - Real Madryt 84:72 (1-0).
(p)