Sport

Niespodzianka

Zaczęło się od szybkiego prowadzenia „Pasów”, a gdy sosnowiczanie postraszyli wyrównaniem, natychmiast dostali drugiego gola.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Zaczęło się od szybkiego prowadzenia „Pasów”, a gdy sosnowiczanie postraszyli wyrównaniem, natychmiast dostali drugiego gola. Potem jednak szala przechylała się na stronę gości, aż zupełnie poddał się ofensywnej sile Zagłębia. Cracovia tylko podganiała i w końcówce wycofała bramkarza, ale już nic nie wskórała.

Comarch Cracovia - EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 4:5 (2:2, 0:1, 2:2)
1:0 - Jaśkiewicz - Brynkus - Olsson (3:19), 1:1 - Bernacki - Karasiński (9:01), 2:1 - Brandhammar - Jaśkiewicz (9:17), 2:2 - Andrejkiw - Tyczyński - Kaczyński (17:54), 2:3 - Krężołek - Szturc - Andrejkiw (38:04), 3:3 - Lundgren - Wahlgren - D. Kapica (49:33), 3:4 - Tyczyński - Karasiński (50:16), 3:5 - Krężołek - Tyczyński (52:28, w przewadze), 4:5 - Younan - Lundgren - Jaśkiewicz (57:53).
Sędziowali: Michał Baca i Rafał Noworyta oraz Łukasz Sośnierz i Dariusz Pobożniak. Widzów 800.
CRACOVIA: Hebda; Jaśkiewicz - Brandhammar, Younan - Kruczek, Bieniek - Wanacki (2), Mętel - Kamieniew; Johansson - Olsson - Mocarski, D. Kapica - Wahlgren - Lundgren, Marzec - Jarosz (2) - Brynkus, Dziurdzia - K. Malasiński - Strebenz. Trener Marek ZIĘTARA.

ZAGŁĘBIE: Speszny; Kotlorz - Charvat (2), Sozanski - Szaur (2), Andrejkiw (2) - Krawczyk, Włodara; Krężołek - Nahunko - Szturc, Karasiński - Tyczyński - Bernacki (2), Djumić - Viikila - Korenczuk, Ciepielewski - Bucenko - Kaczyński, Menc. Trener Piotr SARNIK.
Kary: Cracovia - 4 min, Zagłębie - 8 min.