Niepotrzebny występ
Wyraźnie niedysponowana Magda Linette przegrała już pierwszy mecz w WTA 500 w Ningbo.
Poznanianka miała bardzo udane ostatnie trzy tygodnie – w dwóch chińskich „tysięcznikach” wygrała po trzy mecze, docierając do 1/8 finału w Pekinie i ćwierćfinału w Wuhan, co pozwoliło jej wrócić do Top 40 na świecie. O 6 lat młodsza od 32-letniej Magdy Linette Magdalena Fręch w podobnej sytuacji postanowiła odpocząć i wycofała się z turnieju w Osace.
Podopieczna Marka Gellarda prawdopodobnie postanowiła wykorzystać dobrą dyspozycję, kuć żelazo póki gorące i wystartowała w kolejnej chińskiej imprezie – WTA 500 w Ningbo – ale się przeliczyła. Już w pierwszej rundzie przegrała z utytułowaną czeską deblistką (w parze z Barborą Krejcikovą) Kateriną Siniakovą (42. WTA) 2:6, 4:6. Mecz trwał godzinę i 20 minut.
Bez punktów z serwisu
We wtorek tenisistka z Poznania bardzo słabo serwowała; co z tego, że trafiała nieznacznie częściej z pierwszego podania niż rywalka (66 do 61 procent), skoro nie potrafiła przełożyć tego na punkty – zdobyła ich tylko 49 procent, przy 70 procent Siniakovej po własnym pierwszym serwisie.
W pierwszym secie Polka nie wygrała ani jednego gema przy własnym podaniu! Drugi zaczęła podobnie, ale szybko odrobiła stratę i do stanu 4:4 gra była wyrównana. W dziewiątym secie Linette ponownie nie wykorzystała własnego serwisu, a w dziesiątym rywalka zakończyła pojedynek, wykorzystując trzeciego meczbola. Czeszka odniosła drugie zwycięstwo w ich piątym starciu, a Polka może się pakować na kolejny turniej – od poniedziałku WTA 500 w Tokio.
Zagrają z Escobarem
Do turnieju singlowego ATP 250 w Sztokholmie nie udało się zakwalifikować Kamilowi Majchrzakowi, który przegrał w decydującej rundzie eliminacji. W stolicy Szwecji mamy jednak swojego reprezentanta. Jan Zieliński w parze z Hugo Nysem są rozstawieni z numerem 2 w rywalizacji deblowej. We wtorek polsko-monakijski duet awansował do ćwierćfinału, pokonując Włochów Luciano Darderiego i Lorenzo Sonego 6:4, 6:4. O półfinał Zieliński i Nys powalczą z Ekwadorczykami Gonzalo Escobarem i Diego Hidalgo.
(t)