Sędzia Albert Różycki z Łodzi nie miał litości dla Joao Guilherme. Fot. Arkadiusz Kogut/gksjastrzebie.com


Niepokojąca statystyka

Piłkarze GKS-u Jastrzębie w bieżących rozgrywkach już 12 razy zostali ukarani czerwoną kartką!

 

W minioną niedzielę piłkarze GKS-u Jastrzębie doznali pierwszej porażki w rundzie rewanżowej, ulegając Olimpii Elbląg 1:2. Trener Dawid Pędziałek, po wcześniejszych dobrych występach swoich podopiecznych, był zaskoczony takim obrotem sprawy. - Wiemy, jak wygląda nasza sytuacja w tabeli - powiedział 26-letni szkoleniowiec. - Mamy teraz dużo czasu, by jak najlepiej przygotować się do meczu z Kotwicą Kołobrzeg (odbędzie się w czwartek, 28 marca - przyp. BN).

 

Słabe otwarcie

- Dlaczego pierwsza połowa była jałowa? Nie chcę szukać usprawiedliwienia i szukać alibi w środowym meczu z Kaliszem, w którym doprowadziliśmy do wyrównania, grając w dziesiątkę, a mogliśmy nawet przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wtedy graliśmy dobrze od początku, teraz słabo weszliśmy w mecz, „nie wprowadziliśmy się” ani podaniem, ani płynnością, której nie mogliśmy złapać. I tak się to wszystko kumulowało. Olimpia była agresywna, nie pozwalała nam na wiele i tu leżą przyczyny tak słabej pierwszej połowy. W fazach przejściowych, po odbiorze piłki, brakowało dokładnego podania. Zgadzam się, że ta połowa była bardzo słaba - dodał trener II-ligowca.

 

Nieodpowiedzialny Portugalczyk

Nie wiem, jaki w GKS-ie obowiązuje system kar i nagród, ale Joao Guilherme powinien ponieść konsekwencje swojego irracjonalnego, by nie powiedzieć idiotycznego, zachowania. Portugalczyk, zdając sobie sprawę, że jego zespół „goni” wynik, miał coś do powiedzenia sędziemu, który słusznie odesłał go do szatni. Za tę pyskówkę zawodnik powinien zostać ukarany finansowo, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia. Przy okazji warto dodać, że 29-letni pomocnik w bieżących rozgrywkach aż 11 razy został upomniany żółtą kartką, a dwukrotnie zawarł znajomość z czerwonym kartonikiem. Żeby było ciekawiej, obie czerwone kartki piłkarz urodzony w Lizbonie obejrzał w potyczkach z Olimpią Elbląg - w meczu wyjazdowym w 89 minucie (druga żółta) i w 92 minucie niedzielnego spotkania.

 

Za dużo „czerwieni”

Sztab szkoleniowy drużyny z Jastrzębia Zdroju powinien być zaniepokojony zbyt dużą liczbą czerwonych kartek, jakie łapią jego zawodnicy. W rundzie wiosennej to druga tego typu kara (w spotkaniu z KKS-em 1925 Kalisz z boiska usunięty został Szymon Matuszek), a ogólnie mają ich w rejestrze aż 12! Na tej „ekskluzywnej” liście znajdują się: Przemysław Lech (3 czerwone kartki), Joao Guilherme (2), Szymon Matuszek (2), Bartosz Boruń (1), Ricardo Vaz (1), Jakub Trojanowski (1), Jewhenij Zacharczenko (1) i Kacper Zych (1). Poza tym sędziowie pokazali zawodnikom drużyny z Harcerskiej aż 81 żółtych kartek, co daje średnią 3,375. Naprawdę nie ma się czym chwalić.

Bogdan Nather