W mroźnej aurze Janusz Niedźwiedź przeprowadził swój pierwszy trening z Ruchem. Fot. Jarek Praszkiewicz/PAP


Niedźwiedź budzi się ze snu

W Chorzowie rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej pod wodzą nowego trenera. Poza kadrą na pierwszy trening znalazł się bramkarz Krzysztof Kamiński.

 

Życzę wszystkiego niebieskiego w nowym roku – przywitał się na debiutanckiej konferencji prasowej z „Erką” na piersi trener Janusz Niedźwiedź, który wczoraj na chorzowskich Kresach odbył z zespołem pierwszy trening. - Na początek chcę poznać tę kadrę, ale nie ma co ukrywać, że szukamy zawodników, którzy mogą ją wzmocnić. Wiemy, w jakim miejscu jesteśmy i nie trzeba tego powtarzać. Przyszedłem do Ruchu, żeby napisać piękną historię i utrzymać się w ekstraklasie - zaznaczył były szkoleniowiec Widzewa Łódź.

 

Dużo ruchu w kadrze

Na pierwszym treningu zabrakło kilku zawodników, którzy dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów i do tego momentu będą ćwiczyć z rezerwami. Na tej liście Ruch już oficjalnie umieścił: Pawła Baranowskiego, Dawida Barnowskiego, Macieja Firleja, Artura Pląskowskiego, Jana Sedlaka, Kacpra Skwierczyńskiego i Remigiusza Szywacza. Z Chorzowa wyprowadził się już Konrad Kasolik, który trafił do Wieczystej, ale za to w zajęciach wziął udział Wiktor Długosz – choć wciąż nie wiadomo, czy jego wypożyczenie z Rakowa Częstochowa nie zostanie skrócone. Do treningów wrócił kontuzjowany w ostatnich tygodniach Tomasz Wójtowicz, choć na razie ćwiczy indywidualnie. W gronie bramkarzy znalazł się Jakub Bielecki, również awizowany do zimowego odejścia. „Bielu” pozostaje jednak „pod prądem”, ponieważ w klubie nie ma już Krzysztofa Kamińskiego. Podstawowy golkiper Ruchu trafił do Chorzowa już po zamknięciu letniego okienka w ramach transferu medycznego, gdy kontuzji doznał Michał Buchalik. Wypożyczenie z Wisły Płock obowiązywało do końca minionego roku i „Niebiescy” na razie nie porozumieli się z „nafciarzami” w sprawie pozostania Kamińskiego na Śląsku. Inna sprawa, że najwyraźniej nie mieli zamiaru robić tego za wszelką cenę. Aktualnie Ruch rozgląda się więc za nowym bramkarzem, który może zostać czwartym graczem pomiędzy słupkami chorzowian w tym sezonie. Temat Kamińskiego nie jest jednak definitywnie zamknięty.

 

Nie myśleć o przeszłości

- To jest element, który będziemy analizować razem ze sztabem. Trener bramkarzy Radosław Hołubiec dołączył do drużyny dopiero w niedzielę. Badamy najlepsze opcje. Dużo się dzieje wokół tego tematu. Trener Hołubiec zajmuje się oceną bramkarską, wie, jaką filozofię wyznajemy i jakiego typu golkipera szukamy. Niewykluczone, że Kamiński wkrótce do nas dołączy, ale trener bramkarzy potrzebuje więcej czasu – komentował sprawę Niedźwiedź, który raczej nie chciał wdawać się w szczegóły niebieskich kuluarów. - Razem ze sztabem od kilku dni prowadziliśmy rozmowy w zespole, analizowaliśmy go. Oczywiście patrzymy na to, co było w przeszłości, by ocenić, co nie funkcjonowało. Niektóre rzeczy działały poprawnie i trzeba je wzmocnić. Taka jest też nasza rola jako trenerów. Obecnie skupiamy się jednak na tym, by mniej myśleć o tym, co było. Przychodzi nowy trener i jest nowa karta. Chcemy, by piłkarze zapisali ją od początku, najlepiej jak tylko można – podkreślił szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski.

 

Maksimum potencjału

- Ruch wielokrotnie pokazywał, że jest zdeterminowany. Trzeba go wzmocnić w aspekcie modelu gry. W języku trenerskim nazywa się to popularnie narzędziami. Zawodników trzeba wyposażyć w narzędzia, żeby mogli ich używać w trakcie meczu. Potrzeba organizacji gry oraz pracy i na to zwrócimy uwagę. Nie chcę mówić o wszystkich aspektach, których zabrakło jesienią. Na pewno trzeba wzmocnić drużynę w obronie, ale nie mówię tylko o defensorach i bramkarzu, bo musimy wyglądać lepiej jako całość. Chcemy też poprawić grę w ofensywie, szczególnie jeśli chodzi o budowę akcji, żeby była większa powtarzalność. Zespół potrzebuje wzmocnień, ale będę też bardzo mocno pracował nad tym, aby każdy z obecnych graczy wyciągnął maksimum swojego potencjału – powiedział Janusz Niedźwiedź. Piotr Tubacki

 

NOWY MŁODZIEŻOWIEC

Filip Wilak z Lecha Poznań został wypożyczony do Ruchu Chorzów. Urodzony w 2003 roku skrzydłowy będzie reprezentował „Niebieskich” do końca sezonu.