Niedoścignieni bydgoszczanie

Choć w Bydgoszczy na turnieju Kryterium Asów zaprezentowali się jedni z najlepszych żużlowców na świecie, z sukcesu cieszyli się przedstawiciele miejscowej Polonii. Bydgoszczanie wykorzystali atut swojego toru i pokazali co potrafią. Indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik, przedstawiciel Motoru Lublin, musiał pogodzić się z tym, że w niedzielę szybsi od niego byli reprezentanci Polonii, Aleksandr Łoktajew, Krzysztof Buczkowski czy Szymon Woźniak. Najlepszy polski zawodnik musiał pogodzić się z zajęciem zaledwie piątego miejsca.

Najlepszy okazał się wspomniany Łoktajew. To on wprowadził kibiców w Bydgoszczy w stan wyjątkowej radości. Choć reprezentant Ukrainy wygrał tylko dwa biegi, w pozostałych startach zdobywał po dwa punkty, dzięki czemu zakończył Kryterium Asów na szczycie klasyfikacji z 12 „oczkami”. O drugie miejsce Buczkowski musiał walczyć z Mikkelem Michelsenem (Apator Toruń). Po fazie zasadniczej obaj zawodnicy mieli tyle samo punktów, więc musieli zmierzyć się w biegu dodatkowym. W nim Polak pokonał Duńczyka i dał kibicom kolejny powód do szczęścia. Co więcej, tuż za podium turniej zakończył kolejny zawodnik bydgoskiego zespołu Szymon Woźniak.

Dwóch zawodników, którzy przyjechali do Bydgoszczy i „na papierze” byli jednymi z faworytów, Jason Doyle i Artiom Łaguta, nie ukończyło zawodów. Łaguta w 13. biegu zaliczył groźny upadek i choć wrócił do parku maszyn o własnych siłach, nie wziął udziału w ostatniej serii biegów. W tym samym wyścigu, w którym Rosjanin upadł na tor, Australijczyk doznał kontuzji ręki.

Kacper Janoszka

Kryterium Asów w Bydgoszczy