Sport

Niech zaświeci słońce

Jeśli prognoza pogody się sprawdzi, reprezentantki Polski już dziś zobaczą pierwszy w tym roku śnieg. Ma on spaść w Reykjaviku, gdzie przebywają od środowego wieczora.

Magdalena Drażyk stanie dziś przed szasną na reprezentacyjny debiut. Fot. ZPRP

REPREZENTACJA KOBIET

Jeśli prognoza pogody się sprawdzi, reprezentantki Polski już dziś zobaczą pierwszy w tym roku śnieg. Ma on spaść w Reykjaviku, gdzie przebywają od środowego wieczora. U nas piękna, złota jesień, a do Islandii już puka zima, co widać po zdjęciach zamieszczonych na związkowym Facebooku. Spacerujące w okolicy hotelu kadrowiczki są ciepło ubrane, zapięte pod szyję, a ich policzki i nosy są czerwone od porywistego wiatru. Humory jednak dopisują, atmosfera jest dobra, a to powinno się przełożyć na wyniki dwumeczu z ich stałymi w ostatnim czasie sparingpartnerkami.

W sumie z Islandkami Biało-czerwone grały 12 razy i 11 razy były górą. W ciągu ostatnich 12 miesięcy oba zespoły mierzyły się dwukrotnie; najpierw podczas Posten Cup w Norwegii, a następnie w czeskim Chebie. Ten ostatni mecz zakończył się efektownym 26:15. Polki kapitalnie zaprezentowały się zwłaszcza w defensywie i dziś również ma dla nich zaświecić słońce, choć wystąpią w nieco innym składzie niż we wspomnianym spotkaniu. Ale sparingi są po to, by sprawdzać, testować, szukać optymalnego ustawienia, a późna – wręcz ekstremalna – pora rozpoczęcia meczu (22.15 naszego czasu, tam 20.15), nie powinna być przeszkodą w drodze po zwycięstwo. W sobotę drużyna Arne Senstada przeniesie się 60 km na południowy wschód, by w Selfoss zagrać po raz drugi, tym razem o 18.00 naszego czasu. Czy towarzyski dwumecz będzie można gdzieś obejrzeć? Tego jeszcze nie wiadomo.

Norweski selekcjoner powołał 19 zawodniczek. Już po ogłoszeniu powołań doszło do jednej zmiany: kontuzjowaną Sylwię Matuszczyk zastąpiła Nikola Głębocka. Nie zobaczymy też Karoliny Jureńczyk, Natalii Nosek, Darii Przywary, Katarzyny Cygan, a w ich miejsce pojawią się Magdalena Drażyk, Magda Więckowska, Aleksandra Zych i Aleksandra Rosiak. – Cieszę się z powołania, dawno mnie nie było w kadrze. Wiem, że prawe rozegranie obstawia Monia Kobylińska, ale jak będzie trzeba, postaram się ją godnie zastąpić – zapowiedziała Zych, która w sześciu meczach zdobyła 37 bramek i jest nie tylko liderką Startu Elbląg, ale też najlepszą strzelczynią Orlen Superligi. Zych stanie przed szansą na 81. i 82. występ w koszulce z orzełkiem, a Drażyk na premierowy. Długoletnia rozgrywająca Ruchu Chorzów świetnie kieruje KPR-em Kobierzyce i na powołanie zasłużyła jak mało kto. Tylko od niej będzie zależało, czy zadomowi się w kadrze i pojedzie na listopadowo-grudniowe mistrzostwa Europy w Austrii, Szwajcarii i na Węgrzech. Przypomnijmy, że grupowymi rywalkami naszego zespołu będą Hiszpanki, Francuzki i Portugalki. Islandki na Euro również zagrają.

(mha)