Niebiescy gromią Zielonych
Znakomity finał we Wrocławiu! Chelsea w drugiej połowie zmiotła Betis i może cieszyć się z kolejnego sukcesu.
Pojedynek znakomitych piłkarzy: Ez Abdy (z lewej) kontra Cole Palmer Fot. Paweł Jaskółka/PAP
FINAŁ LIGI KONFERENCJI
The Blues przyjechali do Wrocławia po triumf w piątych europejskich rozgrywkach, wygrywając wcześniej w Lidze Mistrzów, w Lidze Europy, w Pucharze Zdobywców Pucharów i dwukrotnie zdobywając Superpuchar Europy. Teraz triumfuje w Lidze Konferencji i inkasuje w nagrodę 7 mln euro (przegrany dostał 4 mln).
Niesamowity Isco
Już pierwsze minuty pokazały, że nie będzie to tak niemrawy finał, jak ten przed tygodniem w Bilbao w Lidze Europy. Nie mogło być zresztą inaczej zważywszy na wspaniały doping kibiców z Hiszpanii na wrocławskim stadionie. Był fantastyczny i niósł zespół trenera Manuela Pellegriniego. Wprawdzie pierwszy celny strzał po indywidualnej akcji zanotował Cole Palmer, ale po kilku minutach to Real Betis prowadził! Fatalną stratę w środku pola zaliczył Maio Gusto (zmieniony w przerwie), piłkę przejął Isco i kiedy wszyscy myśleli że będzie strzelał, znakomicie zagrał do Ez Abde. Marokańczyk, od pierwszych minut sprawiający kłopoty obrońcom The Blues, przymierzył idealnie, więc Filip Jorgensen musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Zaraz potem Duńczyk znakomicie interweniował po strzale zza pola karnego w wykonaniu Marca Bartry. To były znakomite minuty w wykonaniu niesionych dopingiem fanów Los Verdiblancos. Duża w tym zasługa niezwykłego w środku pola Isco, który kierował grą swojego zespołu, a który właśnie co został powołany do reprezentacji Hiszpanii na finałowy turniej Ligi Narodów.
W 21 min drużyna z Andaluzji miała kolejną znakomitą okazje. Ez Abde wyłożył piłkę Johnny'emu Cardoso, ale tę na róg wybił Benoit Badiashile. Trener Pellegrini złapał się za głowę. Chelsea? Nie miała pomysłu na dobrze grającego rywala, który grał z przewagą jednego zawodnika: niesamowitych kibiców na trybunach. Enzo Maresca bezradnie tylko kręcił głową. Próbował Palmer, ale to było za mało na świetnie zmotywowanego i bardzo dobrze grającego przeciwnika. Do przerwy londyńczycy oddali ledwie jeden celny strzał na bramkę Adriana.
Palmer w grze
Kilka minut po przerwie spora strata Betisu, kiedy kontuzjowany musiał opuścić boisko jeden z najlepszych na murawie Marokańczyk Ez Abde. W 55 min interweniujący Adrian staranował Senegalczyka Nicolasa Jacksona, ale o karnym nie mogło być mowy, bo najpierw trafił w piłkę. The Blues zaczęli być groźniejsi z przodu. Przeszli na grę trójką środkowych obrońców, a dobrą zmianę dał starający się poderwać kolegów kapitan Reece James. Po godzinie trener Maresca dokonał kolejnych zmian, wprowadzając m.in. Jadona Sancho. Chelsea miała optyczną przewagę, atakowała, ale bez konkretów: za dużo było koronkowej gry, za dużo podań, a za mało strzałów.
Tak było jednak jedynie do 65 minuty, kiedy najlepszy w londyńskim zespole Palmer idealnie dośrodkował z prawej strony w kierunku Fernandeza. Argentyński mistrz świata z 2022 uprzedził środkowych obrońców i pięknym uderzeniem głową wyrównał. Bitwa rozgorzała od nowa, ale teraz przewaga była po stronie Wyspiarzy, którzy kilka minut po bramce na 1:1 zdobyli kolejnego gola!
Rezerwowy Jesus Rodriguez zupełnie nie radził sobie z Palmerem, który ogrywał Hiszpana jak trampkarza. Po kolejnym znakomitym dośrodkowaniu w kierunku Jacksona, który nawet nie głową, a klatką piersiową – sytuacyjnie – skierował piłkę do siatki, londyńczycy już prowadzili. Mocno cofnięci zawodnicy Betisu byli w tym momencie tłem dla rozpędzonego rywala.
Dwa trafienia w końcówce
Kilka minut przed końcem było po meczu po akcji rezerwowych The Blues. Kiernan Dewsbury-Hall, który dopiero co wszedł na boisko, zagrał do Sancho, który znakomitym uderzeniem trafił pod poprzeczkę. W doliczonym czasie trafił jeszcze z dystansu reprezentant Ekwadoru Moises Caicedo i londyńczycy w II połowie zmietli rywala z boiska. Puchar Ligi Konferencji, który przed meczem wniósł na boisko Michał Żewłakow, ekipie Chelsea wręczył prezydent UEFA Aleksander Ceferin. Feta kibiców i piłkarzy trwała we Wrocławiu przez całą noc. Najlepszym piłkarzem spotkania został – całkowicie zasłużenie - Cole Palmer. Betis? Płakali wszyscy - i kibice, i piłkarze Los Verdiblancos…
Michał Zichlarz
Finał Ligi Konferencji
◼ Real Betis – Chelsea FC 1:4 (1:0)
1:0 – El Abde (9), 1:1 – Fernandez (65, głową), 1:2 – Jackson (70), 1:3 – Sancho (83), 1:4 – Caicedo (90+1).
BETIS: Adrian – Sabaly, Bartra, Natan, R. Rodriguez (46. Perraud) – Antony, Cardoso (85. Lo Ceslo), Fornals (85. Altmira), Isco, Ez Abde (53. J. Rodriguez) – Bakambu (73. Rubal). Trener Manuel PELLEGRINI.
CHELSEA: Jorgensen – Gusto (46. James), Chalobah, Badisahile (61. Colwill), Cucurella – Neto (61. Sancho), Caicedo, Fernandez, Palmer (87. Guiu), Madueke – Jackson (80. Dewsbury-Hall). Trener Enzo MARESCA.
Sędziował Irfan Peljto (Bośnia i Hercegowina). Widzów 39754. Żółte kartki: Caicedo, Antony – Palmer.
TRIUMFATORZY LIGI KONFERENCJI
2022 – AS Roma2023 – West Ham United
2024 – Olympiakos Pireus
2025 – Chelsea FC