Nie tylko Narodowy
Finałowe mecze europejskich pucharów do tej pory tylko dwukrotnie odbywały się w Polsce. Po raz pierwszy Stadion Narodowy w Warszawie został wyznaczony jako obiekt, na którym rozegrany zostanie finałowy mecz Ligi Europy. Wiosną 2015 roku do stolicy Polski przyjechały drużyny Sevilli oraz Dnipro. Kibice zgromadzeni na arenie byli świadkami genialnego widowiska. Hiszpańska drużyna, która broniła tytułu, była faworytem, ale szybko straciła bramkę. Odpowiedział na nią… reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak. Nie były to jednak ostatnie trafienia do końca pierwszej części gry, bo skończyła się ona wynikiem 2:2. Ostatecznie Hiszpanie pokonali 3:2 Ukraińców, a zwycięstwo zagwarantował Carlos Bacca.
W 2021 roku stadion w Gdańsku był gospodarzem finału Ligi Europy. Tym razem na Pomorze przyjechała inna hiszpańska drużyna - Villarreal mierzył się z Manchesterem United. Był to mecz, który trzymał w napięciu do samego końca. Po dogrywce utrzymywał się remis 1:1, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W niej zawodnicy nie chcieli się mylić! Dotrwali aż do 11. serii karnych, w której uderzali bramkarze. Geronimo Rulli z Villarrealu był bezbłędny, a później David de Gea uderzył zbyt przewidywalnie. „Żółta łódź podwodna” mogła triumfować.
Teraz po raz trzeci Polska będzie świadkiem meczu o europejski puchar. Po raz pierwszy nie będzie to mecz o zwycięstwo w Lidze Europy. Superpuchar UEFA to prestiżowe stracie, które od 2013 roku odbywa się na różnych arenach w Europie. Spotkanie rozgrywano już w Cardiff, Pradze, Stambule, Budapeszcie czy Belfaście. W końcu nadszedł czas na Warszawę.
Warto zaznaczyć, że nie będzie to ostatni ważny mecz o europejskie trofeum, który odbędzie się w Polsce w tym sezonie. Wiosną 2025 roku na stadionie we Wrocławiu rozegrany zostanie finał Ligi Konferencji Europy.
(kaj)