Nie można? Jak widać, można...
Działacze z Lubina uznali, że nie ma okoliczności łagodzących i po porażce 1:5 w Częstochowie zwolnili trenera Waldemara Fornalika.
ZAGŁĘBIE LUBIN
Waldemar Fornalik od poniedziałku nie jest już szkoleniowcem „Miedziowych”. – Nie czuję się wypalony, nie jestem trenerem, któremu się już nie chce pracować, który nie ma ambicji, nie może konkurować z młodszymi szkoleniowcami – zapewniał nie tak dawno w przedsezonowej rozmowie ze „Sportem”, dzień wcześniej przedłużając o kolejne 12 miesięcy umowę z Zagłębiem Lubin. Negocjacje doświadczonego szkoleniowca trwały dość długo, a o umowie poinformowano opinię publiczną dopiero tuż przed wylotem drużyny na zgrupowanie do Słowenii. Sama konferencja prasowa z udziałem dyrektora sportowego Piotra Burlikowskiego, który także parafował wtedy nowy kontrakt, oraz prezesem Pawłem Jeżem miała sympatyczny przebieg.
Pełne wsparcie dla trenera
To na niej lubiński działacz opowiadał, że Zagłębie obrało teraz nowe kierunki, a klub wytyczył sobie nową strategię działania. Realizację recepty na dynamiczny rozwój i lepsze wyniki zespołu miał zrealizować właśnie Waldemar Fornalik, cieszący się wówczas pełnym uznaniem i wsparciem zarządu klubu. W wielkim skrócie przypominając – nowe priorytety miały się sprowadzać do tego, by jak najwięcej młodych chłopaków z Akademii KGHM Zagłębia Lubin wchodziło do pierwszej drużyny. Jednocześnie zespół po okresie stagnacji miał dobrze grać w piłkę i zdobywać jak najwięcej punktów. Życzenia trudne do pogodzenia, wymagające czasu, cierpliwości, zgodnego działania wszystkich stron – właścicieli, działaczy, szkoleniowców. To klasyka, która nie najlepiej się kończy... Wiedzieliśmy o tym z doświadczenia, a teraz przekonał się o tym także były selekcjoner reprezentacji Polski.
W poniedziałek klub z Dolnego Śląska poinformował oficjalnie o dymisji Fornalika i pożegnaniu ze szkoleniowcem. Okrągłe formułki podziękowania za pracę załatwiały i tłumaczyły, zdaniem lubińskich działaczy, w kulturalny sposób ten mimo wszystko zaskakujący rozwód. To przecież prezes Jeż przekonywał na początku czerwca, że kontrakt 61-latka został przedłużony o kolejny rok w sposób przemyślany, a wielkim oczekiwaniom towarzyszą stalowe nerwy odporne na emocje i ciśnienie związane z natychmiastowym żądaniem dobrych wyników.
Włodarski na horyzoncie
Połączyliśmy się w poniedziałek z trenerem Fornalikiem, który właśnie się pakował do powrotu na Górny Śląsk, gdzie mieszka. – Proszę mi wybaczyć, ale jest za wcześnie na komentarze z mojej strony. Może później. Twierdzi pan, że mając podpisany kontrakt, nie można zwolnić trenera? Jak widać, można – przekazał nam były już szkoleniowiec Zagłębia.
O tym, że jego kadencja jest zagrożona, wyczuwało się od jakiegoś czasu. Po zajęciu ósmego miejsca w poprzednim sezonie dolnośląski klub liczył na poprawę tego wyniku, tymczasem postawa zespołu w nowych rozgrywkach nie była dobra.
W dziewięciu meczach Zagłębie zdobyło tylko osiem punktów, zsuwając się w tabeli do strefy spadkowej. Lubinianie wyprzedzają jedynie Stal Mielec oraz Śląsk Wrocław, ale oba te zespoły mają mniej rozegranych spotkań. Pech trenera polegał też na tym, że kontuzji doznali trzej podstawowi, wręcz kluczowi zawodnicy Zagłębia – Tomasz Makowski, Kajetan Szmyt oraz Dawid Kurminowski. To jednak nie było okolicznością łagodzącą. Czarę goryczy przelała niedzielna porażka 1:5 z Rakowem. Przegrana w Częstochowie była drugą z rzędu, a w sumie piątą w sezonie drużyny trenera Fornalika. W tym momencie władze klubu uznały, że po niespełna dwóch latach formuła współpracy się wyczerpała. Gwarant długofalowego rozwoju przestał w oczach działaczy nim być, więc postanowiono go zwolnić. Jednocześnie Zagłębie pożegnało się także z dotychczasowym dyrektorem sportowym, Piotrem Burlikowskim.
Wkrótce powinniśmy przekonać się, w jakim kierunku będzie zmierzało Zagłębie i kto zostanie nowym sternikiem zespołu. Jednym z kandydatów jest Marcin Włodarski, wcześniej pracujący z juniorskimi reprezentacjami Polski, od U-15 do U-17.
Zbigniew Cieńciała
CZY WIESZ, ŻE...
- Trener Waldemar Fornalik był szkoleniowcem Zagłębia od 29 listopada 2022 roku. Prowadził zespół w 62 spotkaniach (24 zwycięstwa, 14 remisów, 24 porażki). Swoje sezony w Lubinie zakończył odpowiednio na 9. i 8. miejscu.
- Posada trenera Fornalika wisiała na włosku już pod koniec sezonu 2023/24 po trzech kolejnych porażkach, a w sumie pięciu meczach bez wygranej z rzędu. Wtedy jednak obronił się niespodziewaną serią - pokonał Radomiaka 4:3, Raków 2:0, Widzew 3:1 i ŁKS 2:1. Cztery zwycięstwa zapewniły skok do pierwszej dziesiątki.
- W odstępie kilkunastu minut zwolniono także Piotra Burlikowskiego. To były pracownik Cracovii oraz Zawiszy Bydgoszcz, pracujący w Lubinie od 2014 do 2017 roku jako szef pionu sportowego, a następniejako dyrektor sportowy.