Sport

Nie masz klasy i wykształcenia!

Jelena Ostapienko odpadła z US Open w 2. rundzie, a potem wytoczyła ciężkie działa; w tle pojawiły się oskarżenia o rasizm…

Jelena Ostapienko (z lewej) zarzuciła Taylor Townsend naruszenie etykiety tenisowej. Fot. WTA

US OPEN

„Nie masz wykształcenia” (ang. „no education”), „brak ci klasy” („no class”) - tak tenisistka z Łotwy zaatakowała Taylor Townsend zaraz po przegranej z Amerykanką 5:7, 1:6 w 2. rundzie US Open. Townsend - liderka światowego rankingu deblowego - podeszła do Łotyszki po tradycyjny uścisk dłoni przy siatce. Wtedy doszło do konfrontacji, w trakcie której Ostapienko zarzuciła rywalce brak przeprosin za uderzenie, które trafiło w górę siatki, ale zostało zaliczone (tzw. net cord). Według „Penko” doszło do złamania niepisanej etykiety.

Townsend powiedziała, że nie musi przepraszać, i sprzeczka wciąż trwała. Pod koniec Ostapienko wydawała się trzykrotnie powtórzyć słowa „nie masz wykształcenia”, zanim Amerykanka odpowiedziała jej, że „mogłaby nauczyć się lepiej znosić porażki”.

- To jest rywalizacja, ludzie się złoszczą, gdy przegrywają. Niektórzy mówią wtedy przykre rzeczy. Powiedziała mi, że nie mam klasy, wykształcenia i żebym zobaczyła, co się stanie, gdy spotkamy się poza Stanami Zjednoczonymi. Nie mogę się doczekać. Serio. Pokonałam ją przecież w Kanadzie, czyli już poza USA - mówiła Taylor w rozmowie na korcie dla stacji ESPN.

W mediach społecznościowych Ostapienko tłumaczyła: „Powiedziałam mojej rywalce, że zachowała się bardzo niegrzecznie, bo w kluczowym momencie piłka dotknęła siatki, a ona w ogóle nie przeprosiła. Są pewne zasady w tenisie, których większość zawodniczek przestrzega, i to był pierwszy raz, gdy spotkało mnie coś takiego na tourze. To, że gra u siebie, nie znaczy, że może robić, co chce i zachowywać się w dowolny sposób” - napisała „Penko”.

Townsend zauważyła, że takie zachowanie ze strony Ostapienko nie jest niczym nowym. Według niej Łotyszka była po prostu wściekła z powodu porażki i dała temu upust, jak to już wcześniej bywało. - Słowa są częścią sportu, gdzie zawodniczki walczą, wygrywają lub przegrywają, a czasem też obrzucają się uszczypliwymi komentarzami w trakcie lub po rywalizacji - przyznała uczciwie. - Ale nie pozwolę, żeby ktoś okazywał mi brak szacunku prosto w twarz - dodała.

Przyznała jednak, że nie odebrała komentarzy Ostapienko jako tzw. „gwizdka dla wtajemniczonych” (z ang. dog whistle - ukrytej formy obraźliwego, często rasistowskiego przekazu). Jak stwierdziła, to Łotyszka będzie musiała odpowiedzieć za to, co powiedziała. - W naszej społeczności istnieje od dawna piętno braku wykształcenia i wielu innych rzeczy, które są zupełnie niezgodne z prawdą. Jestem bardzo silna. Jestem bardzo dumna z bycia czarnoskórą kobietą, która reprezentuje siebie, nas i naszą kulturę. Najbardziej dumna jestem z tego, że pozwoliłam mówić mojej rakiecie. Bo ostatecznie to ja siedzę tu przed wami, przechodzę do kolejnej rundy, dostaję kolejną wypłatę i idę dalej - zauważyła mistrzyni Wimbledonu (2024) i Australian Open (2025) w grze podwójnej.

„Nigdy w życiu nie byłam rasistką. Szanuję wszystkie narody i ludzi na świecie - dla mnie nie ma znaczenia, skąd ktoś pochodzi” - oznajmiła Ostapienko.

(t)

42 500 DOLARÓW kary - 30 tys. za niesportowe zachowanie i 12 tys. za zniszczenie rakiety - zapłaci Daniił Miedwiediew. Rosjanin nie mógł się pogodzić z decyzją arbitra, gdy w kluczowym momencie trzeciego seta meczu 1. rundy US Open z Francuzem Benjaminem Bonzim bronił piłki meczowej. Jego „wybuch”, w połączeniu z emocjonalną reakcją publiczności, doprowadził do wstrzymania gry na kilka minut. Po meczu - przegranym w pięciu setach - sfrustrowany triumfator z Nowego Jorku z 2021 r. roztrzaskał o kort rakietę. Za występ w 1. rundzie Miedwiediew otrzymał 110 tys. dolarów.