Michał Probierz był dumny z postawy polskich zawodników. Fot. PAP/EPA


Nie ma czarodziejskiej różdżki

Rywalizowaliśmy jak równy z równym. Stworzyliśmy dobre widowisko - powiedział po remisie z Francją selekcjoner Michał Probierz. - Mimo braku szans awansu, do końca staraliśmy się powalczyć. Ta grupa była bardzo trudna, jeszcze nie na nasze możliwości. Mieliśmy wiele fragmentów, które chcemy przełożyć na kolejne mecze. Tak właśnie chcemy grać - zaznaczył trener.

- Wszyscy chcieliśmy zostać tutaj jak najdłużej. Żałuję braku awansu, ale wierzę, że stworzyliśmy tutaj podwaliny pod to, że możemy rywalizować z każdym. Wielka chwała zawodnikom. Nie wiem, jak na górze, ale na dole, przy murawie, było bardzo gorąco. Chwilami nie dało się oddychać - dodał Probierz, który większość spotkania oglądał z podwiniętymi rękawami. Jaki wpływ na postawę piłkarzy miał fakt, że stracili już wcześniej szansę awansu i grali tylko o honor? - Na pewno trudniej było się skoncentrować. Wiadomo, byliśmy po dwóch porażkach, ale trzeba przyznać, że to scaliło zespół. Rozmawialiśmy z zawodnikami, żeby nie zwieszali głów. W piłce nie ma czarodziejskiej różdżki. Trzeba po prostu solidnie pracować, jak pokazuje Austria, która pokonała Holandię - powiedział trener, który nie chciał komentować... sposobu wykonywania rzutów karnych przez Roberta Lewandowskiego. - Jeżeli zdobył tyle goli, to nie ma znaczenia, w jaki sposób. Najważniejsze, że strzelił. Nie można mówić, jak ma strzelać ktoś, kto zdobył prawie 600 bramek w karierze - odpowiedział Probierz, który nie zapomniał także podziękować władzom PZPN za to, że już przed meczem zaznaczyły, iż będzie kontynuował pracę w reprezentacją. - To bardzo miłe, ale też drogowskaz dla nas, żeby wciąż w taki sposób pracować -powiedział 51-latek.

(PAP, PTub)