Sport

Nie jestem mentorem

Wielki powrót może to nie jest, ale to jednak super uczucie po raz kolejny być tutaj z kadrą - przyznał Rafał Szymura.

Rafał Szymura od lat należy do czołowych zawodników PlusLigi. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

REPREZENTACJA POLSKI MĘŻCZYZN

Przyjmujący to czterokrotny mistrz Polski, od lat należy do wyróżniających się zawodników w naszej lidze. Do tej pory jednak w reprezentacji na dłużej nie zaistniał. Ma wprawdzie srebro Pucharu Świata w 2019 roku i brąz Ligi Narodów (2022), ale grał wtedy epizody. Potem na dwa lata z kadry wypadł. 

Teraz wrócił. - Gra w reprezentacji z orzełkiem na piersi to jedna z lepszych rzeczy w karierze. Ostatni raz na zgrupowaniu byłem w 2022 roku. Fajnie wrócić, fajnie być z tymi chłopakami i trenować. Większość znam z boiska, ale potrzebuję trochę więcej czasu, żeby ich faktycznie lepiej poznać - powiedział Rafał Szymura.

Pochodzący z Rybnika niespełna 30-latek już na początku pojawił się na zgrupowaniu i wobec nieobecności doświadczonych kadrowiczów, którzy albo jeszcze rywalizują w Lidze Mistrzów, albo dostali więcej wolnego, jest najstarszym zawodnikiem w Spale. Nie uważa siebie jednak za przewodnika dla młodszych kolegów. - Nie czuję się mentorem. Nie jestem nim, nigdy nie chciałem być. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, że jestem najstarszy i to jeszcze w kadrze. Mam dopiero niecałe 30 lat, jeszcze dużo grania przede mną i dużo do zdobycia - uważa Szymura.

Trener Biało-czerwonych Nikola Grbić po olimpijskim sezonie postanowił dać szansę nowym zawodnikom, z myślą o kolejnych igrzyskach w Los Angeles. Czy to otwiera szansę dla Szymury? Siatkarz zdaje sobie sprawę, że o miejsce w drużynie narodowej będzie bardzo trudno, bo na jego pozycji konkurencja jest ogromna. Żaden z dotychczasowych przyjmujących po igrzyskach w Paryżu nie zrezygnował z występów w kadrze. - Moim celem jest jak najlepsza forma sportowa. Chciałbym pojechać na mistrzostwa świata, ale moja pozycja jest tak obsadzona, że na pewno będzie trudno. Będę starał się jednak wykorzystać każdą szansę, którą dostanę i robił wszystko, żeby pokazać trenerowi, że jestem gotowy grać na wysokim poziomie. Decyzja należy do niego. Z tego, co wiem, mam jechać na pierwszy turniej Ligi Narodów do Chin. Będę chciał jak najlepiej wykonać swoją robotę - zapowiedział przyjmujący. - Rywalizacja na mojej pozycji jest ogromna, ale nikomu nie życzę kontuzji, chcę żeby była czysta i zdrowa. Sam zrobię wszystko, żeby jak najdłużej zostać w kadrze - dodał.

Polacy 11 czerwca rozpoczną zmagania w Lidze Narodów, w której czekają ich turnieje w Chinach, USA oraz w Gdańsku. Najważniejszą imprezą sezonu są mistrzostwa świata, które odbędą się w dniach 12-28 września na Filipinach.

(mic)