Sport

Nie dał żadnych szans

Na Wielkiej Krokwi Paweł Wąsek odebrał mistrzostwo Polski Kamilowi Stochowi.

Medaliści MP w komplecie, (od lewej): Kamil Stoch, Pola Bełtowska, Anna Twardosz, Paweł Wąsek, Jakub Wolny i Nicole Konderla.

Nieliczna grupa widzów oglądała rywalizację 62 skoczków (wśród nich było czterech Kazachów i jeden Słowak) oraz 7 skoczkiń (trzy Polki oraz po dwie Słowaczki i Ukrainki) o medale mistrzostw Polski. To najlepiej oddaje atmosferę wokół polskich skoków. A przecież na Wielkiej Krokwi zobaczyliśmy najbardziej utytułowanych polskich skoczków: Kamila Stocha, Dawida Kubackiego oraz Piotra Żyłę i naszą wielką nadzieję Pawła Wąska.

Miarą kryzysu tej dyscypliny może być też fakt, że długo na prowadzeniu byli Kazachowie - niespełna 18-letni Ilja Miziernych i 20-letni Daniił Wassiljew. Polacy - i młodzi, i ci starsi - nie potrafili ich przeskoczyć. Dopiero gdy do akcji wkroczyli nasi uczestnicy rywalizacji w Pucharze Świata, to wyprzedzili ich: Żyła, Stoch, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny i Wąsek. Ale Kubacki już nie i zajmował dopiero 8. miejsce za Kazachami.

Paweł Wąsek potwierdził dobrą dyspozycję, skacząc aż 145 metrów i objął prowadzenie po pierwszej serii. Był więc bliski rekordu, który wynosi 147 m i od 25 stycznia 2020 roku należy do Japończyka Yuki Sato. W drugiej serii ponownie błysnął wiślanin i po skoku na 134 m zapewnił sobie pierwsze w karierze mistrzostwo Polski. Daleko skoczył Stoch (131 m), co dało mu awans z czwartego miejsca na drugie, kosztem Wolnego, który zdobył brąz. Miejsce na podium stracił trzeci po pierwszej serii Żyła, który skoczył zaledwie 119,5 m i był piąty za Zniszczołem.

Wśród kobiet w mistrzostwach Polski triumfowała Anna Twardosz przed prowadzącą po 1. serii Polą Bełtowską i Nicole Konderlą.

- Były dwa razy brązowe medale w zimie i srebrny w lecie, więc kolekcja krążków MP jest już pełna. Finalnie konkurs bardzo udany, chociaż warunki były ciężkie - wiatr mieszał, więc tym bardziej się cieszę z tego tytułu. Oczywiście, są pewne błędy do poprawki, więc przed Pucharem Świata jeszcze będzie trochę pracy, ale skoro wyniki są, to tak do końca nie ma co narzekać - podsumował swój start Paweł Wąsek.

Zadowolony, choć nie obronił mistrzostwa był także Kamil Stoch. - Cieszę się, że wróciłem do rywalizacji, bo trening treningiem, ale nie można go - nawet w najlepszym wydaniu - porównać z rywalizacją. Moje skoki były powtarzalne, więc uważam, że ten dzień mogę spokojnie zaliczyć na plus i zejść ze skoczni z uśmiechem. Gratulacje dla Pawła (Wąska – red.), który wysoko zawiesił poprzeczkę.

Mistrzostwa Polski były dla podopiecznych trenera kadry Thomasa Thurnbichlera oraz Stocha - ćwiczącego pod okiem Michala Doleżala i Łukasza Kruczka - ostatnim sprawdzianem formy przed zawodami PŚ w Zakopanem. W stolicy polskich Tatr 18 stycznia rozegrany zostanie konkurs drużynowy, dzień później odbędzie się rywalizacja indywidualna, do której kwalifikacje zaplanowano na 17 stycznia. Kto w nich wystąpi? Austriacki szkoleniowiec raczej nie ma wielkiego pola manewru, bo może wystawić tylko piątkę zawodników. Będzie musiał się zdecydować kogo skreślić z szóstki: Wąsek, Stoch, Wolny, Zniszczoł, Żyła i Kubacki. W sobotnich zawodach na Wielkiej Krokwi najgorzej wypadli dwaj ostatni...

MEDALIŚCI MP

Kobiety
 1. Anna Twardosz (AZS AWF Katowice)       176,4 pkt (110,0/122,0 m)
 2. Pola Bełtowska (AZS Zakopane)          175,3 (114,5/120,5)
 3. Nicole Konderla (AZS AWF Katowice)     135,8 (94,5/118,5)

Mężczyźni
 1. Paweł Wąsek (WSS Wisła)        279,9 pkt (145,0/134,5 m)
 2. Kamil Stoch (KS Eve-nement Zakopane)   263,5 (127,5/131,0)
 3. Jakub Wolny (LKS Klimczok Bystra)      251,1 (136,5/119,5)

(awa)