Sport

Nie czas na sentymenty

TRZY PYTANIA DO... JAKUBA ARAKA napastnika Polonii Bytom

Doświadczony Polonista czuje niedosyt... Fot. Norbert Barczyk/PressFocus

1. Jak pan ocenia remis w derbach?

– Czujemy niedosyt, jak to zawsze w piłce bywa, gdy się nie wygrywa. Zwłaszcza że myślę, iż z przekroju całego spotkania mieliśmy więcej sytuacji, ale cóż, dopisujemy punkt na wyjeździe i zaczynamy przygotowania do meczu z Wieczystą.

2. Dlaczego w pierwszej połowie Polonia wyglądała wyraźnie lepiej niż w drugiej?

– W pierwszej połowie udało nam się zdominować przeciwnika. W przerwie Ruch, który ma dużo jakości, skorygował pewne rzeczy. Mecz się wyrównał. Pierwsza połowa była dla nas, druga dla Ruchu. To jest piłka nożna, to gra momentów. Mieliśmy potem drobne problemy, żeby wypchnąć przeciwnika z obrony niskiej, więc spotkanie toczyło się głównie na naszej połowie, ale nie sądzę, żeby chorzowianie mieli z tego klarowne sytuacje. Może zagrozili nam raz po stałym fragmencie. Wynik otworzył pięknym trafieniem Piotr Ceglarz, ale gole z dystansu padają rzadko – nie przypominam sobie, aby rywale mieli jakąś stuprocentową okazję.

3. Jest pan jednym z kilku polonistów z Ruchem w CV. Jak pan wspomina ten czas?

– To miłe wspomnienia. Ruch to duży klub i mam w nim wielu znajomych. Do dzisiaj jest ten sam kierownik drużyny, wrócił Martin Konczkowski. Są też ludzie, z którymi grałem w GKS-ie Katowice czy innych klubach, jak Patryk Szwedzik czy Alek Komor. Miło było się z nimi spotkać, ale nie czas na sentymenty. Musimy się szykować naWieczystą.

Rozmawiał Piotr Tubacki