Nic do stracenia

Piłkarze Zagłębia na wygraną w Gdańsku czekają już prawie 39 lat.


ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Sosnowiczanie w bieżących rozgrywkach na boiskach rywali odnieśli tylko jedną wygraną. Sztuka ta udała im się w Katowicach, gdzie wygrali 1:0.


Złe statystyki

Dziś zespół Aleksandra Chackiewicza w Gdańsku powalczy o drugą wyjazdową wygraną. Łatwo oczywiście nie będzie. Nie dość, że Lechia to lider rozgrywek, to za Zagłębiem nie przemawiają także statystyki. Sosnowiczanie nie wygrali na Wybrzeżu siedmiu kolejnych spotkań, a na zwycięstwo czekają już prawie 39 lat! Po raz ostatni zwyciężyli w Gdańsku 30 marca 1985 roku. Oba zespoły mierzyły się w starej I lidze, a więc ówczesnej najwyższej klasie rozgrywkowej. Na starym stadionie przy ul. Traugutta Zagłębie po golach Jana Urbana, Wojciecha Sączka i Gerarda Śpiewaka wygrało 3:1.


Od tamtej pory w Gdańsku Zagłębie pięć razy przegrało i zanotowało dwa remisy. W sezonie 1985/86 było 0:0, z kolei jesienią 2006 roku sosnowiczanie zremisowali 2:2 i było to spotkanie, w którym byli najbliżej zwycięstwa od 1985 roku. Po golach Bartłomieja Chwalibogowskiego i Jacka Paczkowskiego w 74 minucie prowadzili 2:0 i wydawało się, że trzy punkty mają w kieszeni. Stało się jednak inaczej. W 90 minucie kontaktową bramkę zdobył Grzegorz Król, a w czwartej minucie doliczonego czasu trafienie na wagę remisu zdobył Patryk Wiśniewski. Wiosną 2007 roku Zagłębie na Stadionie Ludowym pokonało Lechię 2:0 i zrobiło wówczas milowy krok w drodze do ekstraklasy, w której ostatecznie się znalazło.


Cień nadziei 

Dziś Zagłębie walczy o inne cele. Remis w starciu z liderem będzie sukcesem, choć patrząc na sytuację w tabeli jeden punkt w niczym mu nie pomoże. Futbol bywa jednak nieprzewidywalny i być może łatwiej będzie się mu zaprezentować na boisku rywala niż przed własną publicznością. Ostatni mecz z Odrą dał nadzieję. Zagłębie nie ma już nic do stracenia i jeśli wyjdzie na boisko zdeterminowane i żądne odniesienia wygranej, to nie stoi na straconej pozycji.


Krzysztof Polaczkiewicz